9 sierpnia. Stalin obiecuje premierowi Mikołajczykowi pomoc lotniczą dla Warszawy.
„W Śródmieściu i na Powiślu Powstańcy skutecznie odpierają ataki wroga.Na Starym Mieście udaje się powstrzymać natarcie od strony mostu Kierbedzia przez pl. Zamkowy. Ratusz i ul. Miodowa są pod silnym ostrzałem wroga. W godzinach popołudniowych niemieckie lotnictwo bombarduje Rynek Starego Miasta. Zaczyna działać sztab Grupy Północ i wszystkie jego służby. (...) Na Mokotowie pułk „Baszta” zajmuje obszar ograniczony ulicami: Puławską, Szustra, Al. Niepodległości i Woronicza. Oddziały powstańcze na Dolnym Mokotowie nadal utrzymują pozycje w rejonie ulic Mączna, Przemysłowa, Rozbrat, Szwoleżerów i Podchorążych” – cytat za
http://www.1944.pl.
Zygmunt Zaremba podsumowuje w „Robotniku” tydzień Powstania: „Cały świat zdumionym okiem spogląda ku Warszawie. Stała się rzecz trudna do wyobrażenia. Rozbrojona ludność miasta, położonego o tysiące kilometrów od środków zaopatrzenia w broń, ludność terroryzowana i wyniszczona najokrutniejszymi metodami, w entuzjastycznym porywie gołymi prawie rękoma zdobywa miasto silnie obsadzone. Kto patrzył na Warszawę przed 1 sierpnia, co krok widział druciane zasieki i kamienne bunkry, w których koncentrowała się siła okupanta. W ciągu kilku dni zasieki zostały zerwane, bunkry zdobyte lub zburzone i trzy czwarte miasta znalazła się w ręku powstańców (…). Uwieńczyliśmy w ten sposób krwawy trud walki konspiracyjnej w kraju i otwartych zmagań Polskiej Armii na obczyźnie oraz przekreśliliśmy raz na zawsze całą oszczerczą kampanię usiłującą bagatelizować w oczach świata wysiłek Narodu polskiego. Wykazaliśmy, że nie zabiła nas okupacja, jak to już z fałszywą łzą w oku zaczęli mówić nasi wrogowie, lansując jednocześnie koncepcje operowania Polski bez pytania się o jej wolę”.
9 sierpnia Stanisław Mikołajczyk odbył rozmowę z Józefem Stalinem, którą zrelacjonował w sprawozdaniu, wysłanym dzień później do Prezydenta Rzeczpospolitej Władysława Raczkiewicza i wicepremiera polskiego rządu, Jana Kwapińskiego: „Wieczorem dnia 9 b.m. w ciągu godzinnej rozmowy pożegnalnej ze Stalinem, utrzymanej w bardzo przyjaznym nastroju, okazał on dużo większe zrozumienie zagadnienia walki o Warszawę, przedstawione mu przeze mnie ponownie z całym naciskiem. Stalin liczył się pierwotnie z wkroczeniem wojsk sowieckich do Warszawy 6 b.m., przeszkodził jednak temu kontratak z rejonu Pragi czterech nowo sprowadzonych czołgowych dywizji niemieckich… Stalin nie ma wątpliwości co do ostatecznego wyniku mimo niespodziewanego opóźnienia. Zdaje on sobie sprawę z ciężkich konsekwencji dla naszych walk wewnątrz Warszawy i obiecuje poparcie ze strony lotnictwa w pełnych granicach swych możliwości. Prosił tymczasem nas o podanie szczegółów i zażądał autorytatywnego oświadczenia z naszej strony co do prawdziwości obrazu walk w Warszawie i jej zasięgu, czemu uczyniłem zadość. Z powodu pośpiechu, ub. Nocy telegrafowałem przez ambasadę brytyjską konkretne wnioski w sprawie nawiązania bezpośredniej łączności”.
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
Czytaj także:
Jutro następna relacja
Patrz także:
Pierwszy tydzień
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura