Siódmy sierpnia 1944 roku. Na Woli trwa pacyfikacja dzielnicy, wojska niemieckie pod dowództwem gen. Reinefartha zdobywają teren ulicy Chłodnej, Ogrodowej, pl. Mirowskiego, Hal Mirowskich, pl. Żelaznej Bramy. Na Chłodnej i Elektoralnej dochodzi do masowych mordów na ludności. Powstańcze przeciwnatarcie nie przynosi skutku.
„Płk Karol Ziemski »Wachnowski«, nie mogąc przedostać się na Żoliborz, organizuje obronę Starówki jako dowódca Grupy Północ. Na Ochocie oddziały RONA przesuwają się na wschód. (…) Rozpoczyna się budowa wykopu i barykady, osłaniającej przejście Al. Jerozolimskimi ze strony północnej na południową, czyli z domu nr 20 do domu nr 17” – podaje portal
http://www.1944.pl.
7 sierpnia w „Robotniku” Zygmunt Zaremba publikuje artykuł „Milczenie Premiera Mikołajczyka”: „Rząd Rosji Sowieckiej demonstracyjnie podejmuje przedstawicieli komunistycznej Rady Krajowej i ci przez Radio moskiewskie ogłaszają się za przedstawicielstwo Polski. Prawowity zaś przedstawiciel Rządu polskiego milczy i cicho o nim w rosyjskich i zagranicznych audycjach. Wniosek prosty:Sowiety nie zaprzestają wykorzystywać swych marionetek, tzw. Krajowej Rady Narodowej i Komitetu Oswobodzenia w celu wymuszenia na Rządzie polskim jak największych ustępstw (…)”.
Stwierdza także: „Żaden (…) polski Rząd Polski nie mógłby podpisać czegokolwiek, co przesądzałoby uszczuplenie Rzeczypospolitej Polskiej lub ograniczało jej suwerenność. Do takiej funkcji wystarcza Komunistyczna Rada Krajowa lub jej Komitet Wyzwolenia. Z narodem polskim nie będzie miało to nic wspólnego, a przez to pozostanie też bez znaczenia”.
Przypomnijmy, premier Mikołajczyk przebywał z wizytą w Moskwie między 30 lipca a dziewiątym sierpnia. Spotkał się tam dwukrotnie z Józefem Stalinem (3, 9 sierpnia), dwukrotnie z ludowym komisarzem spraw zagranicznym Wiaczesławem Mołotowem (31 lipca, 8 sierpnia), trzykrotnie z reprezentantami PKWN (6, 7, 8 sierpnia).
W podobnym czasie co Mikołajczyk, w Moskwie gościli członkowie Komunistycznej Rady Krajowej i PKWN (m.in. Bolesław Bierut, Edward Osóbka-Morawski). W czasie pobytu w stolicy ZSRR premiera Rządu Polskiego Radio Moskwa nadało 4 sierpnia audycję brutalnie atakującą Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego. Przytoczono w niej artykuł z „Krasnoj Zwiezdy”, pt. „Czarne sotnie generała Sosnkowskiego przy pracy”.
Także 7 sierpnia Zaremba wysłał do Anglii depeszę, skierowaną na ręce premiera Wielkiej Brytanii Clementa Attlee i przedstawicieli Labour Party: „Towarzysze! W siódmym dniu powstania Warszawy, gdy Armia w braterskim Sojuszu z ludem, gołymi prawie rękoma zdobyła trzy czwarte terytorium stolicy, zwracamy się do Was z tym samym apelem, jak pięć lat temu w czasie oblężenia: oczekujemy Waszej pomocy, oczekujemy od sojuszników broni i amunicji. Własną krwią i wysiłkiem zdobyliśmy wolność tego skrawka Polski. Niemcy najpotworniejszymi metodami, ogniem i morderstwem kobiet, nie wydrą nam już wolności. Robotnicy Warszawy co dzień z utęsknieniem wypatrują na niebie realnych dowodów współpracy zachodnich demokracji z Polską. Mamy wiarę, że pomoc ta przyjdzie. Krzepi to nas w krwawym trudzie i walce. Prosimy o przyspieszenie decyzji i potęgowanie zakresu tej pomocy”.
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
Czytaj także:
Jutro następna relacja
Patrz także:
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura