3 sierpnia 1944 ukazuje się w walczącej Warszawie pierwszy powstańczy numer pepesowskiego „ROBOTNIKA”. Zygmunt Zaremba publikuje w nim krótki artykuł wstępny: „Wymowa faktów”.
Dotyczy on m.in. powstałej na początku maja 1944 zakonspirowanej Krajowej Rady Ministrów, w skład której wchodzili: jako Delegat Rządu RP na Kraj (wicepremier Rządu RP) Jan Stanisław Jankowski; jako jego zastępcy w randze ministrów: Adam Bień ze Stronnictwa Ludowego, Antoni Pajdak z PPS-WRN, Stanisław Jasiukowicz ze Stronnictwa Narodowego.
Zaremba pisze: „W godzinie czynu społeczeństwo wszędzie: w Wilnie czy w Lublinie, we Lwowie czy teraz w Warszawie – widzi Armię Krajową, widzi P.P.S., Stronnictwo Ludowe oraz inne poważne ugrupowania, a najbardziej rozreklamowana PPR okazała się tylko zwykłym bluffem, blagą i oszustwem. (…) Całe społeczeństwo musi z pełnym zaufaniem skupić się przy swoim Rządzie i jego reprezentacji krajowej (…)”.
O wyzwolenie Wilna oddziały Armii Krajowej walczyły między 7 a 13 lipca, o wyzwolenie Lublina między 22 a 24 lipca, o wolność dla Lwowa między 23 a 27 lipca 1944.
3 sierpnia powstańcy odbijają m.in. siedzibę żandarmerii niemieckiej (ul. Żelazna 75A) i gmach Państwowego Gimnazjum i Liceum Żeńskiego im. Królowej Jadwigi przy Al. Ujazdowskich (róg Placu Trzech Krzyży i Wiejskiej).
Tego samego dnia premier Mikołajczyk oficjalnie przekazuje Stalinowi informację „o rozpoczęciu bitwy o Warszawę. Zwrócił się on osobiście do niego [Mikołajczyk przebywał w Moskwie z wizytą między 30 VII a 9 VIII 1944 r. – K.W.] o udzielenie pomocy dla walczącej Warszawy i otrzymał wyraźną obietnicę wysłania do Warszawy sowieckich oficerów łącznikowych” (cyt. za „Times”).
Londyński „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” z 3 sierpnia tamtego roku cytuje przemówienie Churchilla, wygłoszone dzień wcześniej w Izbie Gmin: „Armie rosyjskie stoją obecnie u wrót Warszawy. Przynoszą one ze sobą oswobodzenie Polski. (…) słynną stolicę Polski, która tak walecznie broniła się przed inwazją niemiecką uwalnia dzielność oręża rosyjskiego”...
W walczącej Warszawie pchor. Józef Szczepański „Ziutek”, żołnierz batalionu „Parasol” pisze słowa piosenki „Pałacyk Michla”.
Jutro następna relacja
Patrz także:
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura