Bojową kolumnę formuje Schetyna –
Ostatnia to chyba Kaczora godzina,
Bo nami dowodzi dzielny niczym ułan,
Jak Katon wymowny, pułkownik Mazguła.
Z pisowskiej opresji oswobodzić masy
- Nie poskąpi Soros na taki cel kasy -
Idziemy i w marszu prężymy muskuły,
Pod czujnym wciąż okiem Adama Mazguły.
Jest z nami dziś Rysiu – z erudycji znany,
I z kitką Mateusz, w ukropie kąpany.
Jest też feministka, na mój wdzięk nieczuła
Odkąd ją zachwycił pułkownik Mazguła.
Jest też Wielki Prezydent, w całym znany świecie
I dwóch mniejszych, też znanych – każdy w swym powiecie,
Jest związkowiec – znów z butów mu sterczy bibuła,
Nad wszystkimi zaś czuwa pułkownik Mazguła.
Gdy grzmią Nadredaktora trąby co godzina,
że Kaczyński dla Polski gorszy od Putina,
My w marszu zdepczem groby ofiar tych, co pono
Chociaż strzelać kazali, cześć mieli i honor,
A gdy trąb hałas skruszy belwederskie mury,
Ogłosimy Mazgułę ministrem kultury.
Inne tematy w dziale Rozmaitości