Czasami dobrze jest zatrzymać się na jakiś czas, odetchnąć i poukładać sobie w głowie to wszystko, co się już wie. Chciałabym zrobić więc takie małe podsumowanie moich ustaleń (i oczywiście całego grona blogerów i komentatorów:) w sprawie zbrodni 10.04.2010.
To, co jest pewne (wg mnie):
1) polanka przy Siewiernym nie jest miejscem rozbicia się samolotu tu-154 z 96 osobami na pokładzie 10.04.2010 roku (z ustaleń na blogu freeyourmind.salon24.pl)
2) 7.04.2010 i 10.04.2010 były w użyciu dwa tu-154 o numerze bocznym 101 (http://clouds.salon24.pl/395705,2-x-tu154-101-w-kwietniu-2010)
3) część delegacji (m.in. Jacek Sasin) przyleciała do Smoleńska wczesnym rankiem 10.04.2010 (z ustaleń na blogu freeyourmind.salon24.pl)
4) wszystkie samoloty 10.04.2010 lądowały na lotnisku Siewiernyj od strony zachodniej (clouds.salon24.pl/207448,kilka-godzin-po-katastrofie-laduje-an-72-od-zachodu i późniejsze ustalenia przewijające się w kolejnych notkach)
5) jakieś zdarzenie miało miejsce na polanie koło czołgu, po drugiej stronie ulicy Kutuzowa (clouds.salon24.pl/212186,czolg-i-milicja)
6) 96 osób nie poleciało do Smoleńska jednym samolotem (ustalenia w różnych, moich notkach i na blogu freeyourmind.salon24.pl)
Na razie tyle.
Chcę podkreślić, że są to moje pewniki, to czego jestem pewna po ponad dwóch latach aktywnego udziału w śledztwie obywatelskim. Rozumiem, że nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać:)
Zatrzymałam się i informuję, że od tego miejsca wyruszam w dalszą drogę. Kto zechce mi towarzyszyć w tej wędrówce, zapraszam. Kto nie - może się pożegnać lub po prostu odejść.
Inne tematy w dziale Rozmaitości