UPDATE: wpadłam w smoleńską pułapkę czasową - zamiast dodać - odjęłam te 15 minut. Poprawiłam, a za pomyłkę przepraszam.
W ostatnim programie "Warto rozmawiać" Edmund Klich wyznał, że "Jak-40" lądował na lotnisku w Smoleńsku 15 minut przed startem Tu-154M z Okęcia.
Wiemy, że Jak-40 wylądował w Smoleńsku o godz. 7.22 czasu polskiego (zeznania załogi).
Czyli start Tu-154M z Okęcia miałby nastąpić o godz. 7.22 + 15 min = 7.37
Wklejam moje przemyślenia, na szybko:
Czas przelotu Tutki do Smoleńska wynosi wg planu lotu na 7.04 - 1 godzinę 10 minut.
W planie lotu na 10.04 - 1 godzinę 30 minut (uważam, że plan lotu na 10.04 jest zmanipulowany).
Znowu przelot Jak-40 w planie 07.04 - 2h20 min.
A w planie zmanipulowanym - 1.50 min.
I teraz - Jak -40 lądował 7.22 czyli musiał wylecieć:
a) 7.22 - 2.20 = ok. 5.00 (wylot o czasie!!!)
b) 7.22 - 1.50 min = ok. 5.30 (wylot z półgodzinnym opóźnieniem, o którym mówił dziennikarz, który tym jakiem leciał i relacjonował przesiadkę z jaka do jaka).
Następna sprawa - jeżeli tutka wyleciała zgodnie z planem lotu na 10.04, czyli o godz. 7.00:
Gdyby lot trwał 1h10min, jak zakładał to plan lotu z 7.04, to powinna lądować o godz. 8.10.
Inne tematy w dziale Rozmaitości