Mamy odpowiedź, dlaczego została powołana komisja śledcza ds. Amber Gold. Oczywiście, nie po to, aby dorwać Tuska, bo Kaczyński wie, że jest czysty jak łza.
Acz liczył prezes PiS, iż zadziała jego paradygmat: „Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe…” Nie z Tuskiem takie numery, panie Brunner polskiej polityki, nikt Tuskowi nie wmówi, że nie jest biały.
Na ten przykład czarny jest o. Tadeusz Rydzyk. Swoją drogą przydałaby się komisja śledcza ds. pieniędzy na stocznię, które przepadły w przepastnych kieszeniach „ubogiego mnicha”, jak niegdyś określił go Joachim Brudziński (ten z kolei jest: „nikt nam nie wmówi, że nie jest obrzydliwy…”, że strawestuję).
Wracając do Amber Gold. Mamy w tej komisji postacie takie, jak Marek Suski, który koniecznie chce się dostać do kabaretu „Ucho prezesa”. Lecz jest postacią kabaretową, jednak kabaret robią ludzie o wyniku ilorazu inteligencji wyższym o 20-30 od niego.
Niech jednak Suski działa, bez jego głupawek byłoby mniej newsów intenetowych. Zaś Małgorzata Wassermann może co najwyżej wymienić postać z „Ucha…”, która jak cerber przy kontuarze nie wpuszcza Adriana do gabinetu prezesa.
Tak jak kiedyś komisja ds. afery Rywina wygenerowała Jana Rokitę, tak Amber Gold jedynego poszukującego prawdy, Krzysztofa Brejzę. Ten czarno na białym doszedł tego, czego nie doszli prokuratorzy śledczy, iż szmal na oszustwa Amber Gold pożyczoneyzostał w SKOK-ach.
Ba, modus operandi finansowych machlojek jest zbieżny z operacjami senatora PiS Grzegorza Biereckiego.
To jest sytuacja, jak w publicystyce kryminalistycznej: sprawa jest rozwojowa. Czekamy na komisję ds. SKOK-ów, bo przy nich Amber Gold to mały pikuś.
Amber Gold wygenerowały straty „tylko” 800 mln zł, a SKOK-i już dzisiaj 5 mld zł, a będzie tego dużo, dużo więcej.
Amber Gold to córka SKOK-ów i to niezbyt rezolutna.
Inne tematy w dziale Polityka