Niedawno napisałem notkę o filmie, w którym główną rolę, starego bluesmana zagrał Samuel L. Jackson. Przypomniał mi się jeszcze jeden film z piękną muzyką, w którym Jackson występował. Nie grał tam głównej roli gdyż taką rolę pełnił instrument – skrzypce. Chodzi mi o film
Purpurowe Skrzypce (Le Violon Rouge; The Red Violin).
Reżyserem filmu jest Kanadyjczyk François Girard. Urodził się w 1963 roku. Pochodzi z Quebecu. Karierę rozpoczynał w Montrealu w wytwórni filmów video. Pierwszy sukces odniósł nakręcając film o wirtuozie fortepianu Glennie Gouldzie - Thirty Two Short Films About Glenn Gould. Filmy o muzyce klasycznej pozostały główną dziedziną jego twórczości. Największym jego osiągnięciem było napisanie scenariusza i wyreżyserowanie Purpurowych Skrzypiec.
==================================================================
Czas akcji filmu obejmuje kilkaset lat. Tytułowe skrzypce zbudował w XVII wieku genialny włoski lutnik Nicolo Bussoti. Przeznaczył je dla swojego, nienarodzonego jeszcze syna. Niestety ani ukochana żona ani dziecko nie przeżywają porodu. Busotti dla uczczenia swej niegasnącej miłości do Anny tworzy instrument doskonały, przesiąknięty duchem zmarłej. Skrzypce uzyskują niezwykłą, purpurową barwę i wpływają na życie każdego, kto ich dotknie, niezależnie od tego, kiedy i na jakim kontynencie to nastąpi. Tajemnica skrzypiec wyjaśni się dopiero po trzech wiekach.
Instrument pojawia się w różnych krajach. Najpierw w Austrii, następnie w XIX wieku w Anglii i w XX wieku w Chinach. Wszędzie jest świadkiem ludzkich dramatów. Samuel L. Jackson występuje dopiero w końcowej części, jako ekspert rozwikłujący tajemnicę skrzypiec.
Girard przez trzy lata przygotowywał się do pisania scenariusza. Tak wspominał: „Studiowaliśmy wszystko, przekazy dotyczące skrzypiec, anegdoty muzyczne, opowieści o skradzionych instrumentach. Praca, która obejmuje swym zasięgiem różne okresy i kultury jest inspirująca i otwiera duże możliwości przed scenografami, wymaga jednak wielkiej dokładności. Wypruwaliśmy sobie żyły w naszych poszukiwaniach, ale one nie mogły trwać wiecznie. W końcu trzeba było je przerwać i przystąpić do pisania scenariusza.”
Muzyka odgrywa w filmie olbrzymią rolę, chociaż nie jest to typowy film muzyczny. Można powiedzieć, że powstał epicki, poetycki fresk, w którym muzyka jest kluczowym elementem.
Girard poprosił o jej napisanie Johna Coriliagno.
John Corigliano
John Coriliagno jest jednym z najsłynniejszych współczesnych, amerykańskich kompozytorów klasycznych. Urodził się w 1938 roku w Nowym Jorku. Pochodził z bardzo muzycznej rodziny. Jego matka byłą pianistką, ojciec zaś przez 23 lata był koncertmistrzem w Nowojorskiej Filharmonii. Studiował kompozycję na Columbia University oraz w Manhattan School of Music. Zanim zaczął serio komponować asystował u Leonarda Bernsteina przy produkcji serii koncertowej Young People's Concerts.
W 1964 roku jego sonata na skrzypce i fortepian uzyskała nagrodę na festiwalu w Spoleto we Włoszech. Wkrótce potem otrzymał kilka zamówień z Fundacji Guggenheima i New York Philharmony. Corigliano pisał głównie na zespoły orkiestrowe. Jego dwie symfonie należą do stałego repertuaru wielu orkiestr na świecie. Komponował również dla orkiestr kameralnych oraz tworzył koncerty na różne instrumenty. Za swoje utwory uzyskał wiele nagród.
Corigliano bardzo poważnie podszedł do filmu Red Violin. Podobnie zresztą jak cała ekipa, włącznie z aktorami. Girard nie dysponował dużym budżetem a udało mu się zdobyć świetną obsadę aktorską.
Corigliano wciągnął do filmu świetnego skrzypka Joshuę Bella oraz sławnego dyrygenta Filharmonii w Los Angeles - Esa-Pekkę Salonena.
Joshua Bell
Nie ma w "Purpurowych Skrzypcach" ani jednego utworu, któremu nie liderowałyby solowe skrzypce Bella, praktycznie wszystko jest tutaj przyporządkowane im i asystującej w tle sekcji smyczek. Bell gra na Stradivariusie o nazwie „Gibson”.
Większość ścieżki dźwiękowej ma charakter dość mroczny, co nie dziwi mając na uwadze fabułę filmu. Ścieżka ta została wydana w formie albumu składającego się z części, które odpowiadają kolejnym epizodom przedstawiającym dramatyczne losy skrzypiec na przestrzeni kilkuset lat od daty ich powstania.
Płytę otwiera emocjonalny, piękny temat Anny, który przewija się przez całą długość kompozycji. Skrzypce Bella grają zazwyczaj wirtuozerskie, solowe sekwencje pełne tyle bólu i cierpienia co wewnętrznego piękna.
Partia związana z Cremoną brzmi mrocznie i intensywnie. Skrzypce w pewnych momentach dosłownie płaczą, oddając tragizm sytuacji.
Przeniesienie akcji do Wiednia posiada bardziej klasyczny, renesansowy nawet charakter. Poruszająca historia małego chłopca to ponownie połączenie zachwycających, pięknych melodii z ciężkimi sekwencjami, przywołującymi cierpienie.
W trzeciej części angielski lord wyłudza skrzypce od Cyganów. Postać ta nie wydaje się sympatyczna. Ten fragment ścieżki dźwiękowej jest najbardziej awangardowy. Cygańskie frazy i rytmy odbiegają od ogólnego wyrazu muzyki.
Szanghajski epizod to powrót do dramatyczności i intensywności związanej z wysiłkami uchronienia skrzypiec przed maoistami. Muzyka jest równie piękna jak na początku.
Ostatnia część ilustruje aukcję w Montrealu i zaskakujący finał filmu. Współczesne czasy, więc i nowy temat. Mimo to harmonijnie współbrzmi z całością.
Reżyser Girard był pod wielkim wrażeniem muzyki Corigliano. Namówił kompozytora do napisania wersji koncertowej ścieżki dźwiękowej. Dopiero w tej koncertowej wersji Corigliano wykorzystał całą orkiestrę, z instrumentami dętymi włącznie. W filmie praktycznie gra tylko ‘kwintet’ smyczkowy.
W ten sposób Red Violin mimo genezy filmowej stał się autonomicznym dziełem muzycznym. Trzeba to wyraźnie powiedzieć – dziełem wybitnym. Ta muzyka to pasja, pasja i jeszcze raz pasja z jaką podszedł do niej reżyser, kompozytor, dyrygent i główny solista. Zadziałała poruszająca fabuła filmu.
Współczesna muzyka symfoniczna nie jest ulubionym rodzajem muzyki większości kinomanów i krytyków filmowych. W tym przypadku było inaczej. Corigliano otrzymał za swój utwór Oscara. Trzeba przyznać, że dosyć nieoczekiwanie.
Inne tematy w dziale Kultura