Jedną z pierwszych notek o muzyce klasycznej poświęciłem Edwardowi Griegowi i jego suicie Peer Gynt. Suita ta zasłużenie zajmuje ważne miejsce w panteonie największych dzieł w historii muzyki. Grieg napisał również inną suitę, która jest znana dużo słabiej, a moim zdaniem nie ustępuje świetnością Peer Gyntowi. Jest to
Holberg Suite, Op. 40 lub mniej oficjalnie Suita z Czasów Holberga (Niem.: Aus Holbergs Zeit, Norw.:Fra Holbergs tid).
Oryginalna nazwa Griega była inna – Suita w Starym Stylu (Norw.: Suite i gammel stil).
Jak bardzo kompozycja ta jest w starym stylu obrazuje jej budowa. Suita składa się z pięciu następujących części:
- Praeludium
- Sarabande
- Gavotte
- Air (Andante religioso)
- Rigaudon.
Budowa jakby żywcem przeniesiona z okresu baroku. (Pewnie dlatego tak ją lubię.)
Nie była to kompozycja przypadkowa. Została napisana z okazji 200-tnej rocznicy urodzin Ludwiga Holberga. Nazwisko to w Polsce jest praktycznie nieznane, w przeciwieństwie do Skandynawii.
Ludwig Holberg był pisarzem, eseistą, filozofem i autorem sztuk teatralnych, głównie komedii. Urodził się w Bergen w Norwegii w 1684 roku. W tamtym czasie istniało podwójne królestwo Danii i Norwegii – formalnie jedno państwo. Dzieciństwo spędził w Bergen, ale większość dorosłego życia w Danii.
Holberg jest uważany za twórcę nowoczesnej literatury duńskiej i norweskiej. Jego komedie napisane w latach 1722 – 1723 rozsławiły teatr Lille Grønnegade w Kopenhadze. Wtedy to otrzymał przydomek Moliera Północy.
Ludvig Holberg
Jego prace na temat prawa naturalnego i zwyczajowego były szeroko czytane przez studentów przez dwa wieki, w latach 1736 - 1936. Przed Holbergiem nauka była praktycznie ograniczona do teologii. Holberg wniósł ducha Oświecenia i humanizmu. Trudno, jak widać po dokonaniach przecenić jego wpływ na rozwój nauki i sztuki w Danii i Norwegii.
Holberg pozostał we wdzięcznej pamięci rodaków. W 1907 roku np. duńscy emigranci w kanadyjskiim Vancouver Island założyli miasto nazwane jego imieniem.
W 2004 roku Uniwersytet w Bergen ufundował Międzynarodową Nagrodę im. Kolberga w wysokości ok. 520 000 euro. Nagroda przyznawana jest corocznie.
Pomnik Holberga w Bergen
Celebracja 200. rocznicy w 1884 roku miała duży zasięg. Suita Griega była tylko jednym z elementów świętowania.
Grieg napisał ją na fortepian, sam był przede wszystkim pianistą. Wykonał ją osobiście na koncercie w grudniu w Bergen. Zamierzył sobie napisać muzykę tak jak mogła by brzmieć w czasach Holberga. W dużym stopniu mu się to udało, choć oczywiście wykorzystał środki twórcze nieznane 200 lat wcześniej.
Suita otwiera się uroczystym i radosnym preludium, po którym kolejno następują tańce: wolna sarabanda, szybszy nieco gawot (z tradycyjnym brzęczeniem dud w centrum), melodyjna aria i żywiołowy, z wigorem rigaudon.
Nie mam żadnej informacji związanych z przyjęciem utworu na premierze. Mogło być jednak dobre skoro już rok później Grieg zaaranżował go na orkiestrę smyczkową. Trochę szkoda, że tylko na smyczki. Mnie brakuje tam np. trąbek w preludium. Ale to tylko moja opinia. Ta smyczkowa wersja, bądź co bądź orkiestralna, zdecydowanie wyparła wersję fortepianową.
W music boxie Jennifer Castellano na fortepianie z koncertu na żywo z 2008 roku oraz Berliner Philharmoniker pod Herbertem von Karajanem w wersji orkiestrowej.
Edward Grieg, portret z 1891 roku
Inne tematy w dziale Kultura