classical_blueslover classical_blueslover
3719
BLOG

Koncert Skrzypcowy Jeana Sibeliusa

classical_blueslover classical_blueslover Kultura Obserwuj notkę 2

Sibelius jest najsłynniejszym kompozytorem fińskim. Urodził się w 1865 roku, na chrzcie otrzymał imiona Johan Julius Christian. Jednak używał tylko fińskiego Janne, a oficjalnie wolał by jego imię pisać z francuska Jean.

 

Jean Sibelius odegrał bardzo ważną rolę w kształtowaniu  świadomości narodowej Finów. W latach 1890. był wręcz symbolem fińskiego nacjonalizmu. Jego utwory takie jak Finlandia, suita Karelia, Łabędź z Tuonela oraz 100 pieśni, wśród których wiele było zainspirowanych fińskim eposem Kalevala, uzyskały niezwykły oddźwięk wśród fińskiego społeczeństwa. Sibelius stał się symbolem Finlandii i to symbolem kochanym.

 

Kunszt Sibeliusa sprawił, że cieszył się uznaniem nie tylko w Finlandii. Jego utwory ceniono w całym muzycznym świecie.

 

Sam Sibelius przyznawał, że początkowo był pod wielkim wpływem muzyki Wagnera. Nie był wyjątkiem, Wagner był w XIX wieku najbardziej poważanym i znaczącym kompozytorem w Europie. Sibelius bywał na festiwalach w Bayreuth. Po jednym z koncertów pisał do żony: „Nic w świecie nie zrobiło na mnie tak silnego wrażenia. Poruszyło struny w moim sercu.”  Te słowa napisał po wysłuchaniu Parsifala. Po powrocie do Finlandii studiował inne dzieła Wagnera: Tannhäuser, Lohengrin i Die Walküre . Ta muzyka i patriotyczne wychowanie przyniosła dążenie do stworzenia narodowej muzyki fińskiej.

 

Pod koniec XIX wieku Sibelius dojrzał artystycznie i warsztatowo. Zaczął pisać utwory nie związane już wyłącznie z ruchem narodowym.

Koncert skrzypcowy zaczął tworzyć w 1899 roku. Potwierdził to w innym liście do żony: Mam cudowne tematy dla mojego koncertu skrzypcowego”. Praca jednak wiele nie posunęła się do przodu przez prawie trzy lata. Być może wpływ na to miały problemy alkoholowe Sibeliusa. Idei koncertu nie porzucił. W 1902 roku jego przyjaciel Axel Carpelan pisał o zamierzeniach Sibeliusa: „On sporządził szkic ballady  na sopran i orkiestrę (dla pani Ekman, która zaśpiewa cztery jego pieśni podczas jesiennego koncertu). Napisał też 20 utworów dla baletu, niestety są one bez tekstu. Sporządził też szkic koncertu skrzypcowego i wielkiej fantazji na orkiestrę oraz skomponował kilka utworów na fortepian solo. Będą one opublikowane na Boże Narodzenie. Jak widzisz, nie marnuje czasu. W najbliższych planach ma także kwartet smyczkowy”.

 

W listopadzie 1902 roku Sibelius wybrał się do Berlina by poprowadzić koncert z jego utworami. Tam poznał sławnego wówczas wirtuoza skrzypiec Willy Burmeistera. Burmeister rozpoczynał karierę w orkiestrze w Helsinkach pod kierunkiem Kajanusa. Zgodził się zostać pierwszym wykonawcą powstającej kompozycji. Znów jednak Sibelius zwlekał z ukończeniem koncertu. Burmeister ponaglał go jak umiał, porównując koncert z kompozycją Czajkowskiego. Przygotowywał już ukończone fragmenty. W grudniu 1903 r. Sibelius poinformował Carpelana, że ukończył dwie pierwsze części. Na orkiestrację czekała jeszcze tylko część trzecia.

 

 Żona Sibeliusa Aino tak opisywała zaangażowanie swego męża: „Janne cały płonął (podobnie jak ja!), i raz po raz doświadczał ‘embarras de richesse’. Czuł się dosłownie oszołomiony ogromną ilością tematów muzycznych, które przychodziły mu do głowy. Nie spał nocami, grał niewiarygodnie pięknie i nie mógł oderwać się od tych zachwycających melodii. A wszystkie one żyły pełnią życia i dawały możliwość różnorodnych przetworzeń”. W styczniu 1904 roku koncert został ukończony.

 

Burmeister przygotowywał się do premiery, która miał odbyć się w marcu. Sibelius był jednak w kłopotach finansowych i postanowił premierę przyspieszyć. Burmeister nie mógł zagrać w lutym dlatego był oburzony na Sibeliusa za zerwanie umowy. To spowodowało, że Sibelius zadedykował swój koncert innemu wioliniście Franzowi von Vecsey. Na pierwszym wykonaniu koncertu 8 lutego 1904 roku solistą był Viktor Novacek. Był on nauczycielem gry na skrzypcach w Helsińskiej Akademii Muzycznej. Dyrygował sam Sibelius.

 

Występ okazał się katastrofą. Co prawda ceniony krytyk muzyczny Merikanto napisał, że występ Novacka, który zagrał z pamięci, był mistrzowski. Zupełnie odmiennie ocenił grę Novacka pierwszy skrzypek orkiestry Carl Lindelöf. Według niego Novacek grał fatalnie. Odbyły się jeszcze dwa przedstawienia. Po nich nikt już nie pochwalił solisty. Merikanto żałował, że nie doszedł do skutku występ Burmeistera. Paradoksalnie Sibelius niewiele wtedy zarobił. Gdyby poczekał miesiąc sława Burmeistera przyniosła by większą sprzedaż biletów i prawdopodobnie znacznie więcej występów.

 

Ta premierowa klęska spowodowała, że w Europie zainteresowanie tą kompozycją było niewielkie. W 1905 roku nieco zmienioną wersję zaproponował w Berlinie Richard Strauss. Potem nic się nie działo. Do ponownego życia przywołał utwór Jascha Heifetz, wielki wirtuoz, który nagrał koncert Sibeliusa w 1930 roku. Heifetz pokazał całemu światu, że to przepiękna kompozycja jeśli jest wykonana perfekcyjnie.

 

Mimo że Sibelius widział w roli wykonawcy swego koncertu Burmeistera, to jednak nie zamierzał napisać tylko utworu wirtuozowskiego, takiego w którym solista ma okazję popisać się efektowną grą. Zamierzał, podobnie jak to czynił Liszt, stworzyć koncert, w którym orkiestra i instrument solowy traktowane są równorzędnie. I to mu się udało. Nie oznacza to, że partia skrzypiec była łatwa. Zawierała bardzo trudne dla wykonawcy fragmenty, z którymi prawdopodobnie nie poradził sobie Novacek.

 

 

Koncert Skrzypcowy d-moll opus 47 Jeana Sibeliusa składa się z następujących części:

 

  1. Allegro moderato w d-moll i w rytmie 2/2

2.  Adagio di molto w B-dur i na 4/4

  1. Allegro, ma non tanto w D-dur na 3/4.

Orkiestracja: 2 flety, 2 oboje, 2 klarnety, 2 fagoty, 4 rogi, 2 trąbki, 3 puzony, kotły i kwintet smyczkowy.

 

Od nagrania Heifetza koncert Sibeliusa stał się jednym z najczęściej wykonywanych i nagrywanych koncertów skrzypcowych.

Wszyscy krytycy i muzykolodzy wspólnym głosem mówią, że jest to zupełnie inny koncert skrzypcowy niż pozostałych kompozytorów. Wskazują na klimat muzyki Sibeliusa – depresyjny, mglisty i smutny jak charakter Finlandii. Donald Tovey, angielski muzykolog nazwał nawet część finałową „polonezem dla białych niedźwiedzi”. Nie wiem czy Tovey był w Finlandii ale mam wrażenie, że kraj ten dla niego to już prawie sama Arktyka.

 

Koncert ten ma bardzo symfoniczny wydźwięk. Jest to jedyny tak duży utwór Sibeliusa na orkiestrę i instrument solowy, chociaż pisał też inne krótsze utwory, np. sześć humoresek na skrzypce i orkiestrę.

 

 

W music boxie Jascha Heifetz i Chicago Symphony Orchestra pod kierunkiem Waltera Hendla oraz Ginette Neveu wraz  New York Philharmonic pod dyrekcją Johna Barbirolli. Ginette Neveu to zwyciężczyni I Konkursu im. Henryka Wieniawskiego, który odbył się w 1935 roku w Warszawie.

 

Jean Sibelius, 1913

Blog o bluesie i pochodnych znajduje się tu: BLUES IS THE BEST

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura