Są ludzie, którzy muzykę klasyczną, zwaną przez nich poważną, traktują jak nieznośne brzdąkanie, jak muzykę ‘kocią’. Jednak i oni mają kilka lubianych utworów napisanych przez sławnych kompozytorów. Opisałem już kilka takich klasycznych przebojów, np. „Arię na Strunie G” J.S. Bacha czy „Adagio” Albinoniego. Do tej kategorii należy również
Sonata Księżycowa Ludwika van Beethovena.
Centrum kulturalnym Europy w XVIII wieku był Wiedeń. W 1791 roku zmarł Mozart. Kochający muzykę wiedeńczycy rozglądali się za godnym następcą. Po kilku latach stał się nim Beethoven. U schyłku wieku Beethoven był już chlubą Wiednia. Zarabiał znacznie więcej niż inni kompozytorzy, a jego sława sięgała poza granice Austrii. Wydawało się, że już tylko powodzenie i zaszczyty są przed nim. Problemy ze słuchem spadły na Beethovena jak piorun z jasnego nieba. Diagnoza lekarska byłą nieubłagana - proces utraty słuchu jest nieodwracalny i któregoś dnia kompozytora ogarnie zupełna cisza. Człowieka, który genialnemu słuchowi zawdzięczał dobrobyt i osobiste spełnienie, nie mogło spotkać nic gorszego. Beethoven bliski był samobójstwa.
Niemoc uczyniła go gwałtownym i opryskliwym. Wiódł żywot zatwardziałego kawalera. W jego otoczeniu było sporo kobiet, które łaskawym okiem patrzyły na sławnego muzyka. Według biografów Beethoven po raz pierwszy zakochał się dopiero wtedy gdy miał już 30 lat. Wybranką jego serca była hrabina Giuletta Guiccaridi. Hrabina nie była od tego by wyjść za mąż za Beethovena, ten jednak wciąż zwlekał z oświadczynami. W końcu, zniecierpliwiona oddała rękę komu innemu. Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze dwa razy i za każdym razem Beethoven nie umiał podjąć decyzji o oświadczynach.
W każdym razie w 1801 roku Beethoven swoje uczucie do Giuletty Guiccaridi (wówczas siedemnastoletniej) wyraził w dedykowanej jej kompozycji, którą nazwał Sonata "Quasi una fantasia". Była to 14 sonata Beethovena, napisana w tonacji c-moll, oznaczona jako Opus 27 nr 2. Tytuł ‘niby fantazja’ jest uzasadniony odejściem od tradycyjnej formy sonatowej, w której pierwsza część jest w szybkim tempie, druga w wolnym, a trzecia znowu w szybkim.
Ta sonata miała następujące części:
1. Adagio sostenuto
2. Allegretto
3. Presto agitato
Występuje tutaj gradacja tempa od najwolniejszego do najszybszego.
Nazwa Sonata Księżycowa powstała już po śmierci kompozytora. Nadał ją w 1832 roku krytyk muzyczny Ludwig Rellstab.
Rellstab był również poetą. Z jego wierszy skorzystał w swoich pieśniach Franz Schubert oraz Franz Liszt.
Rellstab porównał pierwszą część sonaty do światła księżycowego nad szwajcarskim Jeziorem Czterech Kantonów. Niemiecka nazwa to Vierwaldstättersee. Ta nazwa przyjęła się na stałe i w świecie występuje zawsze jako Moonlight Sonata.
Jezioro Czterech Kantonów
Nazwa ta nie jest bezpodstawna. Bardzo prawdopodobne jest, że Beethoven został zainspirowany nastrojem wieczornego pejzażu nad węgierskim Balatonem. Beethoven odwiedził to miejsce, a Rellstab o tym wiedział.
Bez wątpienia sonata ta zawdzięcza swoją sławę pierwszej części. Jest ona zresztą nagrywana 10 razy częściej niż całość.
Linia melodyczna grana jest przez prawą rękę, której towarzyszy trójkowy rytm akompaniamentu. Hektor Berlioz tę melodię nazwał ‘lamentem’. Dodał, że „jest to jedna z tych poezji, które nie wiadomo jak opisać.”
To Adagio sostenuto stało się bardzo popularne niedługo po opublikowaniu sonaty. Wielu wiedeńczyków ćwiczyło je na swoich pianinach w domach. (Tak jest i dzisiaj, każdy uczący się gry na fortepianie z lubością ćwiczy pierwszą część Sonaty Księżycowej). Bardzo to irytowało ówczesnych kompozytorów. Biograf Beethovena Thayer w książce „Life of Beethoven” przytacza wspomnienia Carla Czernego, który spotkał takiego zrozpaczonego kompozytora; ten narzekał a w pewnym momencie stwierdził, że „oczywiście, ja napisałem znacznie lepsze rzeczy”.
Początek części pierwszej
Ta część powinna być grana cicho, wręcz pianissimo, a najgłośniejsze fragmenty nie powinny przekraczać mezzoforte. Beethoven zapisał wskazówki dotyczące użycia pedałów. Uważał, że podczas całej pierwszej części wykonawca powinien używać pedału, delikatnie ale bez tłumienia. Młodzi adepci fortepianu trzymają więc wciśnięty pedał od początku do końca. Zapominają, że pedały w fortepianie Beethovena działały inaczej niż w dzisiejszych, przede wszystkim znacznie krócej. Dlatego też ci pianiści, którzy chcą grać podobnie jak w epoce Beethovena stosują tzw. "Half pedaling", technikę częściowego używania pedału.
Główny temat pierwszej części
Część druga Allegretto ma dosyć typową formę scherzo. W czasach Beethovena scherzo zastąpiło tradycyjne dotąd formy menueta i trio. Tonacja Des-dur, chociaż start dosyć nietypowy bo od dominanty w As-dur. Właściwa tonacja pojawia się dopiero w taktach 5-10.
Trzecia, ostatnia, była dla Beethovena najistotniejszą częścią sonaty. Takie rozwiązanie stosował już wcześniej. Na ogół najważniejsza jest pierwsza część, w tym przypadku kompozytor uczynił inaczej. To, że słuchacze ocenili odmiennie ważność części nie zmieniło zdania kompozytora.
Partytura niesie sporo odważnych pasaży oraz mocno akcentowanych nut. Od wykonawcy wymaga bardzo dobrej techniki gry. Charles Rosen, amerykański pianista i muzykolog, napisał, że „jest to najbardziej nieokiełznana emocja. Nawet dzisiaj, 200 lat później, jej dzikość jest zdumiewająca.” Mimo to, dynamika tej części jest piano. Za to często Beethoven stosuje akcentowanie, sforzando a tylko w kilku najważniejszych pasażach fortissimo.
Sonata Księżycowa c-moll Opus 27 nr 2 od początku, poprzez dwa wieki cieszy się nieustającym zainteresowaniem wykonawców i słuchaczy. W XX i XXI wieku była wykorzystywana w filmach, sztukach i programach TV. Wdzięczny tytuł oddający nastrojowość melodii jest też inspiracją wielu dzieł literackich. Napisano już bardzo dużo wierszy o takim samym tytule. Poniżej przedstawiam jeden z nich autorstwa Brzechwy.
Ludwik van Beethoven
W music boxie dwie wersje całej sonaty w wykonaniu Artura Schnabla i Sandro Bisottiego. Poza tym tylko pierwsza sławna część Adagio sostenuto w wykonaniu Robina Alciatore (bardzo znane wykonanie), Sally Fletcher w transkrypcji na harfę oraz dwie aranżacje gitarowe w wykonaniu Michaela Lucarelli oraz Justina.
Jan Brzechwa
Sonata księżycowa
Księżyc usiadł na kominie
I przez okno najbanalniej
Zielonkawym światłem płynie
Po podłodze twej sypialni.
Po podłodze, po suficie,
Nieuchwytnie, niepotrzebnie,
Zielonkawe swoje życie
Rozpryskuje mdło i srebrnie.
Odnajduje grzebień w cieniu
I zieleni się na nowo,
I promieniem na grzebieniu
Gra sonatę księżycową.
Zielonkawym swoim jadem
Księżyc sączy się w ulicę,
Lunatyczne ręce blade
Omdlewają pod księżycem.
W noc majową, w noc usłużną,
Księżyc nęci, księżyc mami,
Ciało dręczy się na próżno,
Wiosna pachnie obłokami.
Zapach nuży, noc się dłuży,
Broczy gęsty sen ze ściany,
Księżyc pannę snem odurzył
I odpłynął - niekochany.
Zanim jeszcze mgła poranna
Ludzkich ciał orzeźwi upał,
Obok siebie blada panna
Znajdzie w łożu kościotrupa.
Inne tematy w dziale Kultura