classical_blueslover classical_blueslover
3732
BLOG

Fryderyk Chopin - Koncert Fortepianowy nr 2 w f-moll

classical_blueslover classical_blueslover Kultura Obserwuj notkę 3

17-letni Fryderyk Chopin wprowadził się wraz z rodzicami i siostrami Ludwiką i Izabelą do mieszkania w Pałacu Krasińskich w 1827 r., po śmierci najmłodszej córki państwa Chopinów, Emilii (10 IV). Mieszkał tam do 2 listopada 1830 r., do dnia, w którym opuścił Polskę, jak się później okazało na zawsze. W tym mieszkaniu miał Fryderyk do własnej dyspozycji pokoik, o którym tak pisał w liście do serdecznego przyjaciela, Tytusa Woyciechowskiego w Poturzynie, w sobotę 27 grudnia 1828 r.: "Na górze już jest pokój mający mi służyć ku wygodzie, z garderóbki schody do niego wyprowadzone. Tam mam mieć stary fortepian, stare biurko, tam ma być kąt schronienia dla mnie."

W mieszkaniu tym znajdował się również słynny Salonik Chopinów, zrekonstruowany w 1960 roku i dzisiaj dostępny do zwiedzania. Wnętrze Saloniku Chopinów, wzbogacone w 1969 r., urządzono według reprodukcji nie zachowanego niestety rysunku Antoniego Kolberga z 1832 r., jedynego historycznego przekazu. Było to zadanie niełatwe, gdyż z autentycznego wyposażenia mieszkania państwa Chopinów nic się nie zachowało. Empirowa sekretera należała do rodziny starszej siostry Chopina, Ludwiki Jędrzejewiczowej. Pozostałe meble pochodzą z epoki i zostały tak dobrane, aby najwierniej przypominały oryginalne.

Jednym z eksponatów jest fortepian firmy Erarda, należący niegdyś do Franciszka Liszta.

 

Salonik Chopinów 

 

Warunki panujące w tym mieszkaniu przy Krakowskim Przedmieściu 5 odpowiadały młodemu Fryderykowi. To tam latach 1827 – 1830 powstały oba Koncerty Fortepianowe Fryderyka Chopina, e-moll op. 11 i f-moll op. 21, które wykonano po raz pierwszy z akompaniamentem kwintetu, właśnie w Saloniku Chopinów.

 

Wbrew kolejności oznaczeń opusowych Koncert f-moll op. 21 (1830) powstał jako pierwszy na przełomie 1829/30 roku, natomiast praca nad Koncertem e-moll op. 11 (1830) trwała od kwietnia do sierpnia 1830 roku. Koncert e-moll, dedykowany Friedrichowi Kalkbrennerowi, wydany został jednak jako pierwszy, w 1833 roku w Paryżu i w Lipsku. Dopiero w roku 1836 wyszło wydanie francuskie i niemieckie Koncertu f-moll, który nosi dedykację hrabinie Delfinie Potockiej.


Koncerty były pierwszymi znaczącymi utworami, które powstały po ukończeniu przez Chopina studiów. Oba zostały zaprezentowane w Saloniku w gronie elity muzycznej Warszawy oraz przyjaciół kompozytora. W Saloniku Chopinów bywali koledzy i przyjaciele Fryderyka z Liceum Warszawskiego i Szkoły Głównej Muzyki, pensjonariusze i znajomi państwa Chopinów. Częstym gościem był także Wojciech Żywny, pierwszy nauczyciel gry na fortepianie Fryderyka Chopina.

 

Próba Koncertu f-moll odbyła się w saloniku 3 marca 1830 roku. „Powszechny Dziennik Krajowy” z dnia następnego donosił: „Między słuchaczami płci obojej byli znawcy i amatorowie i artyści, był także Kurpiński i Elsner. [...] Stary jego nauczyciel na fortepianie [Żywny] siedział do łez rozrzewniony. Elsner jaśniał cały radością [...] Kurpiński już w końcu nawet sam młodemu artyście dyrygował orkiestrą”.

Dzień później „Kurier Warszawski”: „Młody wirtuoz grał swój koncert i potpuri z tematów rozmaitych, a szczególniej na nutę narodowej piosenki Już miesiąc zeszedł oraz Krakowiaka [Dumkę] Kurpińskiego itp. Powtarzamy zdanie najznakomitszych osób: »Młody Szopen przewyższa wszystkich fortepianistów, którychśmy tu słyszeli. Jest to Paganini fortepianowy...«„.

 

17 marca odbył się pierwszy publiczny koncert Chopina, w Teatrze Narodowym. Był gorąco oczekiwany – wykupiono wszystkie miejsca. Chopin grał Koncert f-moll i Fantazję A-dur na tematy polskie. Orkiestrą dyrygował Kurpiński. Zarówno przyjęcie przez publiczność jak i recenzje były entuzjastyczne.

 

Maurycy Mochnacki w „Kurierze Polskim”: „to adagio w koncercie p. Chopina, to oryginalne dzieło nadzwyczajnego geniusza muzykalnego. [...] Zaiste! daleko rozgłosi swe imię, kto w młodych latach tak zaczyna”. Recenzent z grupy „Iksów” pisał w „Gazecie Korespondenta Warszawskiego”: „skromność jego równa się wielkości jego talentu”. Sam kompozytor, do Tytusa Woyciechowskiego: „Pierwszy więc koncert, lubo był pełny i od 3-ech dni naprzód ani lóż ani krzeseł nie było, nie zrobił na masie wrażenia, jakem ja rozumiał. Pierwsze Allegro, dla małej liczby przystępne zyskało brawo, ale jak mi się zdaje dlatego, że trzeba się było dziwić, co to jest! — i niby udawać koneserów! Adagio i Rondo największy efekt sprawiło, tu już szczersze okrzyki dało się słyszeć — ale co Potpury na temata polskie zupełnie, podług mnie, celu nie dopięły. [...] Elsner żałował, że mój pantalion głuchy i że basowych passaży słychać nie było. Tego wieczora, o ile paradysowi i ci, co w orkiestrze stali byli zadowoleni, o tyle parter narzekał na ciche granie — i chciałbym być u Kopciuszka, żeby usłyszeć debata, jakie się musiały toczyć o moją osobę”.

 

Drugi koncert w Teatrze Narodowym odbył się 22 marca 1830 roku. Nauczony doświadczeniem zmienił fortepian. Pożyczył go rosyjski generał Diaków. Chopinowi daleko bardziej ten instrument odpowiadał niż poprzedni. Tym razem oprócz Koncertu f-moll zagrał Rondo à la Krakowiak, a na bisy improwizował.

Dzień później „Kurier Warszawski” informował: „wczoraj znowu przybyło 900 osób. Powitano wirtuoza rzęsistymi oklaskami i ciągle je ponawiano, szczególniej zaś po wykonaniu Ronda Krakowskiego. W końcu artysta improwizował; ulubione narodowe śpiewki Świat srogi, tudzież W mieście dziwne obyczaje urozmaicił najprzyjemniejszymi zmianami i akordami”.

W następnych dniach liczba pochwał i wyrazów uznani przeszła wszelkie oczekiwania. Porównywano od razu Chopina do największych kompozytorów, w tym do Mozarta. Chopin wcale nie był tym zachwycony. „Po moich koncertach — informuje Tytusa Woyciechowskiego — sypnęło się mnóstwo recenzji, szczególniej w »Kurierze Polskim« — jakkolwiek już przesadzonymi tchnęły pochwałami, jednakże jeszcze znieść ich można było. — »Dziennik Urzędowy« także kilka stronic poświęcił moim panegirykom, ale w jednym z numerów takie głupstwa mimo najlepszej chęci poklicił, żem był w desperacji od chwili, w której przeczytałem odpowiedź w »Gazecie Polskiej«, jak najsprawiedliwiej odejmującej mi to, co tamten [Q.C.] z egzageracji przydał.” Parę dni później taką zdawał sprawę z przyjęcia drugiego koncertu: „Pewno masz gazety wszystkie albo przynajmniej główniejsze, stamtąd możesz miarkować, że byli kontenci. Moriolówna przysłała mi wieniec laurowy, dziś jeszcze dostałem wiersze od kogoś. Orłowski narobił mazurków i walców z tematów mojego Koncertu, Sennewald, kompanista Brzeziny, prosił mię o mój portret, ale mu tego nie mogłem pozwolić, boby za wiele było na raz i nie mam ochoty, aby we mnie masło owijano, tak jak się to z portretem Lelewela stało”.

 

Namawiany na trzeci koncert jeszcze przed świętami Wielkiej Nocy — również odmawia: „nie uwierzysz co za męka trzy dni przed wystąpieniem”. Ale przede wszystkim: „przed świętami skończę 1-sze Allegro 2-go Koncertu [e-moll]”.

 

 

Koncerty łączy podobieństwo stylu, formy, ale przede wszystkim źródło inspiracji twórczej. Z zachowanych listów kompozytora do Tytusa Woyciechowskiego wynika, że Koncerty powstały pod wpływem pierwszej miłości Chopina, czego dowodem są przede wszystkim drugie części (Larghetta). W listach Chopin określał je jako Adagia, co mogło mieć związek z tym, że wówczas wszystkie wolne części koncertów i sonat tak nazywano. "Bo ja już może na nieszczęście mam swój ideał, któremu wiernie, nie mówiąc z nim, już pół roku służę, który mi się śni, na pamiątkę którego stanęło adagio do mojego koncertu...” - pisał Chopin o swej miłości do Konstancji Gładkowskiej, wyjaśniając ideę powstania Koncertu f-moll.

 

 

Koncerty Chopina reprezentują typ koncertu romantycznego. Oba mają trzyczęściową budowę. Pierwsze części są utrzymane w formie sonatowej z podwójną ekspozycją (najpierw orkiestra prezentuje materiał muzyczny, a następnie solista przejmuję tę rolę). Zgodnie z praktyką stosowaną w koncertach komponowanych w stylu brillant, pod koniec I części Koncertów nie pojawia się kadencja, bowiem wirtuozowski charakter całego utworu sprawia, że solowy popis staje się zbędny. Istotna rola przypada Larghettom z obu koncertów. W Koncertach drugie części mają charakter nokturnowy. W finałach obu koncertów utrzymanych w formie ronda pojawiają się elementy stylizacji polskich tańców ludowych: w Koncercie f-moll można odnaleźć elementy kujawiaka i mazura, a w Koncercie e-moll krakowiaka.

 

Koncert f-moll nr 2 składa się z następujących części:

 

  1. Maestoso
  2. Larghetto
  3. Allegro vivace.

 

 

Chopinowi można zarzucić jedną rzecz – dużą nierównowagą między partią orkiestry a partią solową. Wielu krytyków podnosi tę kwestię i jest to zastrzeżenie słuszne. Warto jednak wziąć pod uwagę, że Chopin napisał dwa koncerty fortepianowe przed ukończeniem 21 roku życia. Nie miał żadnych doświadczeń z orkiestracją, co więcej nie miał nawet za bardzo od kogo się uczyć. Liszt pisał swój pierwszy koncert fortepianowy 15 lat, gdyż tyle czasu mu zabrało nabranie umiejętności i pewności do pełnego użycia orkiestry. Chopin nigdy nie przykładał do orkiestry takiej wagi.

 

Mimo oczywistych braków orkiestrowych, partia fortepianu jest tak wspaniała, błyskotliwa i uczuciowa, że nadrabia je z nawiązką. Jest to jeden z najbardziej kochanych przez artystów koncert romantyczny, jak i przez publiczność.

 

Nie ma chyba żadnego liczącego się pianisty, który nie nagrałby tego koncertu.

W music boxie: Artur Rubinstein z Chicago Symphony Orchestra pod dyrekcją Fritza Reinera. Drugie, współczesne, wykonanie to Seattle Philharmonic, dyryguje Nico Snel, partię solową gra Neil O'Doan.

 

Fryderyk Franciszek Chopin

Fryderyk Chopin 

 

 

Blog o bluesie i pochodnych znajduje się tu: BLUES IS THE BEST

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura