Komentarze do notki: Stop 'homofobii' !

« Wróć do notki

Bajbars216 maja 2007, 20:47
A może heterofobia?Rzeczywiście: co chwila pojawia się jakaś "-fobia" na określenie całkiem zwyczajnego zachowania. Proponuje skorzystać na tym i wprowadzić termin "heterofobia" na określenie zachowań i poglądów właściwych p,Niemcowi i jemu podobnym.
Blogooblatywacz16 maja 2007, 20:53
@bajbarsJuż istnieje taki termin http://pl.wikipedia.org/wiki/Heterofobia
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Ciemnogrodzianin16 maja 2007, 21:15
@FreemanFajnie, że zwracasz uwagę na bardzo ciekawą lukę myślową w rezolucji PE, sam nie miałem siły jakoś głębiej kontemplować tego bełkotu. Natomiast warto także zwrócić uwagę na zabiegi socjotechniczne mające inny cel. "Homofob" ma zwalczać wrogów. Ale trzeba siebie też jakoś promować. Środowiska homoseksualne uznały, że "gej" czy "lesbijka" to określenia, które z natury kojarzą się ludziom źle. Tak więc ukuli termin LGBT, będący skrótem od lesbian/gay/bisexual/transgender. Innymi słowy: jak powiedzieć to samo, a nawet więcej, a nie wywołać absolutnie żadnych negatywnych skojarzeń. Więcej! Wywołać pozytywne, bo czy LGBT nie brzmi _naukowo_? Propagandy Goebbels mógłby się od lobby homoseksualnego (podkreślam: lobby!) uczyć propagandy.
Ciemnogrodzianin16 maja 2007, 21:17
@florencjaHmm, przeczytałeś widzę tylko tytuł, zresztą nie dostrzegając także jego sensu ;-) Ale się nie gniewam, bo też jestem dumnym homofobem! Im więcej nas, tym lepiej! Howgh!
TvonM16 maja 2007, 21:18
Protestuję!Mimo, że zgadzam się z konkluzją, że homofobia to pojęcie polityczne protestuje przeciwko argumentacji. Konkretnie przeciwko stwierdzeniu, że jeśli coś nie jest na liście chorób WHO nie jest to choroba. Informuje, że homoseksualizm został wykreślony z listy chorób (nie pamiętam dokładnie kiedy ale chyba w latach 70tych). Czy przestał przez to być chorobą? Jeśli jutro wykreślą grypę, to czy ona także nie będzie już chorobą? Pozdrawiam
Ciemnogrodzianin16 maja 2007, 21:23
@TvonMTo ja lekko doprecyzuję - nie uważam, że lista WHO jest wyrocznią, zawierającą prawdę, tylko prawdę (i tak mi dopomóż...). Jednak jest to pewne źródło informacji o chorobach, o niebo bardziej wiarygodne niż Parlament Europejski. Więc skoro WHO nie twierdzi, że 'homofobia' istnieje, to przekonuje mnie to bardziej, niż rezolucja PE, która twierdzi odmiennie. Natomiast wzdrygam się przed określeniem homoseksualizmu za chorobę. Przyznam, że homoseksualiści sami w sobie są mi obojętni. Wkurza mnie jedynie to piekielne lobby, z panami takimi jak R. Biedroń chociażby, czy ten samozwańczy kapłan Niemiec.
Castaneda16 maja 2007, 21:50
Homofobia"Homofobia" jest oczywiście terminem propagandowym a nie medycznym. W Polsce legalnie działa kilkadziesiąt klubów gejowskich i organizacji LGBT. Zupełnie legalnie działają także co najmniej dwa czasopisma, które mają PROGAMOWO charakter agresywnie antyklerykalny ("Fakty i Mity - tygodnik antyklerykalny", "NIE") oraz przynajmniej jedna partia o takim charakterze ("Antyklerykalna Partia Postępu RACJA"). Osobiście uważam, że oba zjawiska (krytyka "kultury homoseksualnej" i Kościoła) mieszczą się w granicach wolności słowa. Ale twierdzenie, że to pierwsze jest "homofobią" a to drugie przyrodzonym prawem lewicy nosi znamiona schizofrenii.
TvonM16 maja 2007, 22:03
@CiemnogrodzianinLista WHO faktycznie może być pewną wskazówką ale jeśli chodzi o pojęcia polityczne należy podchodzić do niej z ostrożnością. Za lat parę homofobia może się na niej pojawić, to miecz obosieczny. Co do homoseksualizmu jako choroby to uważam go za nią. Z tego poglądu nie wynika z tego jednak niechęć do homoseksualistów. Wprost przeciwnie, współczuję im. Nie znamy przyczyn homoseksualizmu, polityczna poprawność hamuje wszelkie badania w tej dziedzinie. Pytanie czy dzieci wychowywane przez pary homoseksualne mogą go nabyć od "rodzicow" chyba także pozostaje bez odpowiedzi. O ile mi wiadomo to z homoseksualizmu da się wyleczyć (lub oduczyć, dla zwolenników tezy, że to nie jest choroba). Cytując za nieocenioną Wikipedią Choroba to: "jedno z podstawowych pojęć medycznych, ogólne określenie każdego odstępstwa od stanu określanego jako pełnia zdrowia organizmu." Czy aby w pełni zdrowy organizm nie dąży naturalnie do przedłużenia gatunku? Seks nie ma za zadanie sprawianie przyjemności tylko reprodukcję. Przyjemność płynąca z seksu ma do tej reprodukcji zachęcać. Homoseksualizm byłby więc chorobą polegającą na nieprawidłowym określaniu przez organizm potencjalnych partnerów do reprodukcji. Pewne jest, że nie jest to choroba zakaźna. Raczej nie przeszkadza ona nikomu pod warunkiem, że jej obiawy nie są nadmiernie eksponowane. Przyznam się, że czuję pewien dyskomfort na widok całujących sie meżczyzn. Wprost przeciwnie jeśli chodzi o kobiety, jest to jednak latwe do wytłumaczenia. Jako heteroseksualny mężczyzna czuje pociąg do kobiet. Dwie całujące się kobiety to dwa obiekty do których czuje pociąg w jednym miejscu. Niewiem czy reakcje kobiet są analogiczne ale myślę, że do pewnego stopnia może tak być. Być może ta rozreklamowana homofobia to już to co przytoczyłem. A może ta nieuzasadnioność polega na odczuwaniu wstrętu już na samą myśl o homoseksualistach (nadmiar wyobraźni?). Ach i jeszcze, może to wzdraganie się na myśl o tym, że homoseksualizm (jak oficjalnie twierdziła WHO do lat 70tych) jest objawem homofobofobii? ;)
TvonM16 maja 2007, 22:08
sprostowaniebyło: "... objawem homofobofobii?" Wychodziłoby, że lęk przed homofobami. a powinno być "... objawem homofobIofobii" Czyli lęku przed homofobią. Oskarżeniem o homofobię lub staniem się homofobem;) Pozdrawiam
Wojciech Sokołowski16 maja 2007, 22:12
Co ciekawszeAkurat definicja PE w tej formie jest jak najbardziej do przyjęcia dla tych którzy nie zgadzając się na postulaty, aktywistów gejowskich. Dla mnie na przykład jak najbardziej. W przeciwieństwie do definicji fobii różnych definicja homofobii, jest "twórczo" i "poprawie politycznie" rozwinięta. Co ciekawsze jak zapytać aktywistę gejowskiego, albo ministrę Jarugę Nowacką, o definicje - co kiedyś osobiście uczyniłem, to się plączę w zeznaniach, plotąc coś o pośle Wierzejskim, którego oskarża o bycie kryptogejem niemal. No coż jeśli każdy kryptogej miałby być mężem i ojcem dziecka w związku z kobietą to jestem za.
TvonM16 maja 2007, 22:19
znowu sprostowanie przepraszam za spamNiemożność edycji komentarzy zmusza mnie do jeszcze jednago postu. Miało byc oczywiście: "Ach i jeszcze, może to wzdraganie się na myśl o tym, że homoseksualizm JEST CHOROBĄ (jak oficjalnie twierdziła WHO do lat 70tych) jest objawem homofobiofobii? ;)" Wiedziałem, że z tym końcem coś mi nie pasuje.
Ciemnogrodzianin16 maja 2007, 22:20
@Wojciech SokołowskiO to to to właśnie! :-) Natchnieniem do napisania tego tekstu był właśnie fakt, że nikt z lobby homoseksualnego nie potrafił mi do tej pory wytłumaczyć czym tak naprawdę jest homofobia. Summa summarum definicja sprowadzała się zawsze do czegoś w stylu "homofob to ten, którego nie lubimy". Naprawdę nie ma jasnego kryterium przyporządkowania do tej grupy. Czysta broń polityczna, nic więcej. Mam wrażenie, że konserwatywne środowisko śpi tutaj. Nie jest przygotowane do odpierania semantyki lewicy. A tutaj powinien natychmiast pojawić się bunt i sprzeciw. Nawet nie tyle przeciwko ideologii, ale przeciwko przekłamywaniu rzeczywistości i tworzeniu iście orwellowskiej nowomowy. Homomowy?
Wojciech Sokołowski16 maja 2007, 23:43
@CiemnogrodzianinBrak definicji tego terminu, powszechnie przyjętej. A taka tak faktycznie nie powstanie, bo byłaby tak jak rezolucja WHO o tym że homoseksualizm to nie choroba krytykowana i podważana. Jest jak najbardziej na rękę tym którzy wyrażenia homofob używają. Bo w miarę potrzeb mogą tę łatę przypiąć każdemu, skoro nie ma sprecyzowanych kryteriów jej zastosowania. W takim wypadku polecam określenie heterofob, jako odpowiedź. Przy użyciu niemal tych samych argumentów. Niech poczują jak to smakuje.
Andrzej Zbierzchowski16 maja 2007, 23:50
E tamŻadan tam homofobia czy homofilia - zwykłe awanturnicze politykierstwo, jak kiedyś Lepper z blokadami. Homoseksualiści to tylko parawan. Spełnią swoje zadanie to się ich wyrzuci na śmietnik. A co do słów typu 'homofobia' to pozwolić sobie narzucić terminologię przeciwnika to połowa porażki...