Konkurs - dlaczego Salon nie promuje siebie i swoich blogów?

Na wstępie zaznaczam: będzie konstruktywnie! Ale pomarudzić też sobie troszkę mogę, nie?

Od pewnego czasu pełną parą jedzie machina konkursu "Blog Roku", edycja 2008. Zanim usłyszę gwizdy i piski - nigdy nie brałem i teraz nie biorę w nim udziału i brać nie mam zamiaru. Natomiast nie mogę przeoczyć tego, że konkurs ów jest zdecydowanie najbardziej popularny i opiniotwórczy. 

Oczywiście, jak zawsze jest w przypadku takich gali wiele kontrowersji. W szczególności jeżeli chodzi o wyłanianie laureatów. Tegorocznym "opiekunem" w jury kategorii "Blog polityczny" jest... Jacek Żakowski, dziennikarz ucieleśniający stronniczość. Jednak nie należy się tym przejmować, albowiem decydujący głos w konkursie i tak mają czytelnicy-internauci (niestety głosowanie odbywa się w bardzo nie-internetowy sposób, bo SMSami, ale cóż, takie prawa rynku...). Na strony "Bloga Roku" wchodzi wielu wielu czytelników blogów. W końcu w konkursie bierze udział coś koło setki stron, każda ma swoją bazę użytkowników, każda nawołuje do głosowania, ludzie więc odwiedzają witrynę "Bloga Roku" i pewnie oglądają też wpisy w innych kategoriach, odkrywając inne serwisy.

Krótko: jest to reklama niemal idealna. Bo darmowa dla serwisu (zgłoszenie nic nie kosztuje!). Największe kokosy oczywiście bije na tym Onet.pl, patron całej hecy, ale nie sposób nie zauważyć, że spore profity dla szaraczków-blogerów też tu się pojawiają. 

I tu pojawia się moje zdumienie. Gdzie jest administracja? Gdzie jest redaktor Janke? Gdzie Robert Krawczyk? Czy ktoś tu zapadł na zimowy sen?

Absolutnie nie rozumiem polityki promocyjnej włodarzy tego serwisu.

Zapłacić grube pieniądze za samo uczestnictwo w żenującym konkursie Webstar - spoko. Dawać notkę zachęcającą do głosowania w tym konkursie na szczycie SG - spoko. Chwalić się potem na szczycie SG zdobyciem "Webstara Internautów" - spoko. I... Koniec? Webstarem niemal nikt się nie interesuje. Żaden serwis internetowy nie pisze o tych nagrodach. Pies z kulawą nogą nie odwiedza ich strony konkursowej. A jednak Salon24 hucznie przystąpił do szturmowania tej nagrody i faktycznie ją zdobył. Po co? Skoro już zdobyło się ten tytuł "Webstara Internautów" to może chociaż go zdyskontować jakoś konkretnie? Zrobić jakiś bannerek i umieścić go np. w pustym polu w prawym górnym rogu Salonu - "Salon24 - zdobywca Webstara Internautów 2008". Wyjadacze się nie nabiorą, ale nowi użytkownicy pomyślą od razu "Ooo! To musi być dobry i profesjonalny serwis, skoro nagrody zdobywa!".

Webstar był fatalny, ale prosiliście ludzi o wsparcie i wsparli. Jakiś więc sukces został osiągnięty. Wykorzystajcie to! Administracjo Salonu24, gorąco polecam taki marketing!

Teraz natomiast Salon24 ma kolejną szansę, żeby się wykazać. "Blog Roku". Konkurs o wiele bardziej wpływowy niż Webstar. Dlaczego więc administracja w ogóle nie angażuje się w promocję swoich blogów biorących udział w konkursie?

Czy tak trudno spłodzić notkę, wrzucić ją na SG, wyliczającą wszystkie blogi Salonu24 biorące udział w konkursie i poprosić o wsparcie drogich użytkowników? Przecież niemal identycznie zrobiliście w przypadku Webstara! A tu gra toczy się o wiele wyższą stawkę. 

Nie zmienia faktu, że Webstar przyznawany był Salonowi24 en masse, a "Blog Roku" jest rozdrobniony na konkretne blogi. Przecież równie wspaniałą reklamą dla Salonu24 byłoby hasło "Salon24 - dom Blogu Roku 2008" czy coś w tym guście. 

Poza tym każdy internauta, który trafi na konkretny blog na Salonie24 trafia przecież DO Salonu24 i jest wielce prawdopodobne, że rozejrzy się po całym serwisie. Tak naprawdę to konkretny blog może zdobyć czytelnika, ale to Wy zdobywacie nowych użytkowników. 

Apeluję więc do kadry Salonu24 o wsparcie blogów biorących udział w konkursie. Myślę, że będzie się to opłacać wszystkim. A nasz portal, po bolesnych wypadkach ostatnich miesięcy, bardzo potrzebuje sporej dawki świeżej krwi.