Żeby nie było - na Przystanku Woodstock byłem. Ale już większy kawałek czasu temu, kiedy wszystko odbywało się w Żarach. Wspominam to raczej neutralnie. Koncerty bywały ciekawe, Krysznowcy upierdliwi, ludzie nie odbiegający znacząco od normy na innych koncertach. Ogólnie nie ma się czego czepiać pod tym kątem. Sam na Woodstok więcej już nie przybyłem. Nie przepadam za masówko-spędami, w dowolnej postaci. Będąc szczerym, to na jakąkolwiek pielgrzymkę też ochoty za bardzo nie mam, dokładnie z tego samego powodu :-)
Z czystej ciekawości kto na tegorocznym Woodstocku gra, przejrzałem dokładnie program Przystanku. Zaintrygowała mnie szczególnie Akademia Sztuk Przepięknych, która odbywa się już po raz drugi czy trzeci. Zastanowił mnie jednak dobór osób występujących na tej imprezie towarzyszącej: Durczok, Żakowski, Gretkowska, Balcerowicz... To sztuka, czy polityka w końcu? Bo bądźmy szczerzy, z tego całego grona jedynie Durczok ma cień szansy aby wyjść z twarzą jako dziennikarz, reszta to kolejno: pracownik mediów-polityk, pisarka-polityk i polityk-ekonomista. Czy więc imprezka nie powinna nazywać się: "Mała Akademia Polityki"?
Ogólnie nie miałbym większych pretensji tutaj dla samej idei 'politycznej szkółki', gdyby wszystko odbyło się pod takim właśnie szyldem, a nie pod pretekstem "sztuki". Bo jeżeli Owsiak chce robić tego rodzaju szopkę na Woodstocku - OK, niech robi. Sam się na tym przejedzie. W Polsce tabloidalna polityka jest wszędzie, aż się robi niedobrze. Wciskać ją jeszcze na beztroski festiwal muzyczny? Masochizm. Jednak dobór nazwisk zaświecił w mojej głowie alarmową lampkę. Mamy tu cały przekrój polskiej lewicy - jakieś anarchizująco-zielone akcenty Żakowskiego, feministyczne ugryzienie Gretkowskiej i przedstawiciela demoliberalnego nurtu Balcerowicza. Scena polityczna wg Owsiaka zaczyna się skrajnie na lewo i kończy na centrum. Czyżby zabrakło odwagi, żeby zaprosić kogoś chociaż troszkę na prawo od kreski, np. Ujazdowskiego czy Rokitę? Wiele przecież nie oczekuję, tylko odrobinę tego mitycznego pluralizmu. Szczególnie, że moje własne doświadczenia mówią, że na Przystanek przyjeżdza (przyjeżdżało...?) wiele osób o bardziej prawicowych poglądach niż to by się mogło panu Owsiakowi wydawać. Dla nich samych warto byłoby zaprosić też kogoś o zgoła odmiennym sposobie postrzegania rzeczywistości niż Żakowski czy Gretkowska.
Niemniej po lekturze nazwisk Akademii pomyślałem: a nuż będą mówić o czymś bliższym sztuki niż polityki. Może Żakowski faktycznie opowie jak to jest pracować w mediach, Gretkowska pomoże domorosłym powieściopisarzom a Balcerowicz tchnie w ludzi iskrę przedsiębiorczego myślenia.
Jakże byłem naiwny... Wystarczyło sięgnąć do lubuskiej prasy regionalnej [1], [2], [3], żeby dowiedzieć się o czym nasze gwiazdy na Woodstocku mówiły. Już tytuły oddają wiele: "Żakowski szuka na Woodstocku nowej lewicy", "Gretkowska do młodzieży: Emigrujcie z Polski", "Durczok: Telewizja publiczna jest jak yeti". Aha, jest jeszcze pan Tomaszewski, niestrudzony bojownik-wentyl bezpieczeństwa PZPN: "Tomaszewski na Woodstocku: Rozpie.... PZPN!" [4]
Może po kolei:
a) Żakowski - na szybko, kilka ciekawszych cytatów wybranych:
Polska prawica jest nieciekawa, intelektualnie biedna, a na lewicy coś się rodzi.
Tyle że w miejsce, które [bracia Kaczyńscy - dop. C] wygryźli, sami nie potrafili nic zaproponować. Okazali się bardziej neoliberalni niż Balcerowicz. [sic!]
Choroba polskiej polityki ekonomicznej została przywleczona z Zachodu. To neoliberalizm (...) Nasi ekonomiści postrzegają gospodarkę jako wycinek rzeczywistości niezwiązany z żadnym innym. Oni myślą tak: zlikwidujemy ulgę podatkową dla twórców i do budżetu wpadnie rocznie 800 mln zł. To jest koniec rachunku. Dla nich nie liczy się, że aby społeczeństwo i gospodarka mogły się rozwijać, ludzie muszą mieć odruch kreatywności.
Wystąpienie Żakowskiego nie miało nic wspólnego z dziennikarstwiem. Czysta agitacja polityczna. Jakby przemawiał na jakimś wiecu partyjnym. Czy tego oczekiwał Owsiak? Pewnie tak, wiedział przecież kogo zaprasza. Żakowski to bardziej polityk niż dziennikarz, usta pełne frazesów i propagandy. Gdyby chciano faktycznie przeprowadzić akademię o fachu żurnalisty, to można było zaprosić kogoś mniej rozpolitykowanego, ot chociażby Rymanowskiego.
b) Gretkowska - garść wypowiedzi:
W Polsce czuję się, jakbym żyła na emigracji. We Francji czy Szwecji mniej byłam emigrantką niż tutaj. Każdy rok tutaj oddala nas od Europy i normalności.
Wszystkim polecam emigrację. Każdy dzień w innym kraju jest z korzyścią dla nas. Można poznawać język i życie inne niż w Polsce. Do Francji wyjechałam bez złotówki. Kleiłam włoskie buty butaprenem. Ale zrobiłam to z miłości do wolności.
Facet to bóg i zwierzę w jednej osobie. Brakuje mu myślenia pośredniego.
Mamy w Polsce piękne domy, piękne samochody. Ale gdzie stoją te domy? Po czym jeżdżą nasze auta? Po dziurawych drogach. Tak samo ciągle nie możemy znaleźć tej właściwej drogi do siebie - mówi Gretkowska. Publiczność w namiocie ASP klaszcze. - Nie klaszczcie. Tą ręką powinniście się walić tu (pokazuje czoło). A drugą ocierać łzy - dodaje.
W krajach arabskich kobiety mają okryte ciała i tylko małą szparkę na oczy. W Polsce odwrotnie. Możemy chodzić w bikini, ale oczy mamy zakryte.
Ogólnie taka feministyczna agitacja na rzecz Partii Kobiet. Ogólnie w wielu miejscach z Gretkowską sam mógłbym się zgodzić. Jednak fakt, że doprawia ona do słusznych twierdzeń dosyć radykalne i ogólne sądy, mieszając to wszystko z ogromną dozą polityki, dyskwalifikuje ją jako rzetelnego i merytorycznego rozmówcę. Znów więcej tu politykowania niż faktycznej treści.
c) Durczok - no, domyślacie się już co tu będzie:
Jak patrzę na Lecha Kaczyńskiego, to widzę, że bardzo męczy się swoją prezydenturą. Daje takie znaki, że wcale nie chce być dłużej prezydentem.
Proszę powiedzieć, że politycy nic nie robią patrząc prosto w oczy profesorowi Bartoszewskiemu. Oczywiście jest grupa takich, co zachowują się jak idioci. Ale to od was zależy, czy oni tam siedzą. Kto z was był na ostatnich wyborach? Jak wy nie będziecie chodzić do urn i interesować się tym, co się dzieje w kraju, to będziemy w tym bagnie tkwili.
Durczokowi muszę oddać to, że z cytowanej trójcy mówił najbardziej sensownie i składnie. Po samej lekturze wywiadu i obejrzeniu relacji z rozmowy z nim mam wrażenie, że jako jedyny zrozumiał o co chodziło w tej Akademii Sztuk Przepięknych. Nie udało się oczywiście uniknąć politykowania w jego wykonaniu, ale to i tak niewielka ilość w porównaniu z tym co wyprodukowali Żakowski i Gretkowska.
d) Tomaszewski - a co, jego też możemy tu wrzucić! To raczej dla kibiców pana Janka i jego niestrudzonej wojny koncesjonowanej z PZPN. Chyba ograniczę się tylko do cytatów, komentarz sobie każdy dopiszę sam:
Jakieś starsze panie w średnim wieku, które nie znają się na sporcie, podejmują haniebne decyzje. One nie rozumieją, że statut FIFA nie przewiduje przedawnienia korupcji.
Uważam, że rozwiązanie Putina to jedyna droga, by uzdrowić polską piłkę. Kaczyński z Tuskiem powinni się zjednoczyć i rozpie... ten związek!
[Na pyt. o to kto powinien zostać nowym prezesem PZPN] Mariusz Walter. Zna piłkę, wypowiedział wojnę stadionowym bandytom na Legii i nie należy do układu.
[Na pyt. "Ciągle pan krytykuje. A czemu pan sam nic nie zrobi?"] Ja piszę cotygodniowe donosy na polską piłkę. To jest moja rola.
Został jeszcze Balcerowicz, który dopiero swój "wykład" na Woodstocku da. Jakoś nie sądzę, że będzie on bardzo odmienny od formy narzuconej przez Gretkowską i Żakowskiego. Dużo pustego, politycznego gadania.
Pozostaje pytanie do Jerzego Owsiaka - po co? Dlaczego w kraju rozpolitykowanym do granic możliwości wprowadzasz politykę też tam, na Woodstock? Krzewienie sztuki to piękna idea, ale wszystko idzie w rozsypkę, gdy to tylko maska i fasada dla haseł o budowaniu nowej polskiej lewicy... Wstyd.
Chciałbym wierzyć, że to nie było celowe, że to nie jest zaplanowane, że Woodstock nie staje się świetną okazją do politycznej indoktrynacji łatwowiernej młodzieży w ilościach masowych. Tylko jakoś nie mogę...
Z czystej ciekawości kto na tegorocznym Woodstocku gra, przejrzałem dokładnie program Przystanku. Zaintrygowała mnie szczególnie Akademia Sztuk Przepięknych, która odbywa się już po raz drugi czy trzeci. Zastanowił mnie jednak dobór osób występujących na tej imprezie towarzyszącej: Durczok, Żakowski, Gretkowska, Balcerowicz... To sztuka, czy polityka w końcu? Bo bądźmy szczerzy, z tego całego grona jedynie Durczok ma cień szansy aby wyjść z twarzą jako dziennikarz, reszta to kolejno: pracownik mediów-polityk, pisarka-polityk i polityk-ekonomista. Czy więc imprezka nie powinna nazywać się: "Mała Akademia Polityki"?
Ogólnie nie miałbym większych pretensji tutaj dla samej idei 'politycznej szkółki', gdyby wszystko odbyło się pod takim właśnie szyldem, a nie pod pretekstem "sztuki". Bo jeżeli Owsiak chce robić tego rodzaju szopkę na Woodstocku - OK, niech robi. Sam się na tym przejedzie. W Polsce tabloidalna polityka jest wszędzie, aż się robi niedobrze. Wciskać ją jeszcze na beztroski festiwal muzyczny? Masochizm. Jednak dobór nazwisk zaświecił w mojej głowie alarmową lampkę. Mamy tu cały przekrój polskiej lewicy - jakieś anarchizująco-zielone akcenty Żakowskiego, feministyczne ugryzienie Gretkowskiej i przedstawiciela demoliberalnego nurtu Balcerowicza. Scena polityczna wg Owsiaka zaczyna się skrajnie na lewo i kończy na centrum. Czyżby zabrakło odwagi, żeby zaprosić kogoś chociaż troszkę na prawo od kreski, np. Ujazdowskiego czy Rokitę? Wiele przecież nie oczekuję, tylko odrobinę tego mitycznego pluralizmu. Szczególnie, że moje własne doświadczenia mówią, że na Przystanek przyjeżdza (przyjeżdżało...?) wiele osób o bardziej prawicowych poglądach niż to by się mogło panu Owsiakowi wydawać. Dla nich samych warto byłoby zaprosić też kogoś o zgoła odmiennym sposobie postrzegania rzeczywistości niż Żakowski czy Gretkowska.
Niemniej po lekturze nazwisk Akademii pomyślałem: a nuż będą mówić o czymś bliższym sztuki niż polityki. Może Żakowski faktycznie opowie jak to jest pracować w mediach, Gretkowska pomoże domorosłym powieściopisarzom a Balcerowicz tchnie w ludzi iskrę przedsiębiorczego myślenia.
Jakże byłem naiwny... Wystarczyło sięgnąć do lubuskiej prasy regionalnej [1], [2], [3], żeby dowiedzieć się o czym nasze gwiazdy na Woodstocku mówiły. Już tytuły oddają wiele: "Żakowski szuka na Woodstocku nowej lewicy", "Gretkowska do młodzieży: Emigrujcie z Polski", "Durczok: Telewizja publiczna jest jak yeti". Aha, jest jeszcze pan Tomaszewski, niestrudzony bojownik-wentyl bezpieczeństwa PZPN: "Tomaszewski na Woodstocku: Rozpie.... PZPN!" [4]
Może po kolei:
a) Żakowski - na szybko, kilka ciekawszych cytatów wybranych:
Polska prawica jest nieciekawa, intelektualnie biedna, a na lewicy coś się rodzi.
Tyle że w miejsce, które [bracia Kaczyńscy - dop. C] wygryźli, sami nie potrafili nic zaproponować. Okazali się bardziej neoliberalni niż Balcerowicz. [sic!]
Choroba polskiej polityki ekonomicznej została przywleczona z Zachodu. To neoliberalizm (...) Nasi ekonomiści postrzegają gospodarkę jako wycinek rzeczywistości niezwiązany z żadnym innym. Oni myślą tak: zlikwidujemy ulgę podatkową dla twórców i do budżetu wpadnie rocznie 800 mln zł. To jest koniec rachunku. Dla nich nie liczy się, że aby społeczeństwo i gospodarka mogły się rozwijać, ludzie muszą mieć odruch kreatywności.
Wystąpienie Żakowskiego nie miało nic wspólnego z dziennikarstwiem. Czysta agitacja polityczna. Jakby przemawiał na jakimś wiecu partyjnym. Czy tego oczekiwał Owsiak? Pewnie tak, wiedział przecież kogo zaprasza. Żakowski to bardziej polityk niż dziennikarz, usta pełne frazesów i propagandy. Gdyby chciano faktycznie przeprowadzić akademię o fachu żurnalisty, to można było zaprosić kogoś mniej rozpolitykowanego, ot chociażby Rymanowskiego.
b) Gretkowska - garść wypowiedzi:
W Polsce czuję się, jakbym żyła na emigracji. We Francji czy Szwecji mniej byłam emigrantką niż tutaj. Każdy rok tutaj oddala nas od Europy i normalności.
Wszystkim polecam emigrację. Każdy dzień w innym kraju jest z korzyścią dla nas. Można poznawać język i życie inne niż w Polsce. Do Francji wyjechałam bez złotówki. Kleiłam włoskie buty butaprenem. Ale zrobiłam to z miłości do wolności.
Facet to bóg i zwierzę w jednej osobie. Brakuje mu myślenia pośredniego.
Mamy w Polsce piękne domy, piękne samochody. Ale gdzie stoją te domy? Po czym jeżdżą nasze auta? Po dziurawych drogach. Tak samo ciągle nie możemy znaleźć tej właściwej drogi do siebie - mówi Gretkowska. Publiczność w namiocie ASP klaszcze. - Nie klaszczcie. Tą ręką powinniście się walić tu (pokazuje czoło). A drugą ocierać łzy - dodaje.
W krajach arabskich kobiety mają okryte ciała i tylko małą szparkę na oczy. W Polsce odwrotnie. Możemy chodzić w bikini, ale oczy mamy zakryte.
Ogólnie taka feministyczna agitacja na rzecz Partii Kobiet. Ogólnie w wielu miejscach z Gretkowską sam mógłbym się zgodzić. Jednak fakt, że doprawia ona do słusznych twierdzeń dosyć radykalne i ogólne sądy, mieszając to wszystko z ogromną dozą polityki, dyskwalifikuje ją jako rzetelnego i merytorycznego rozmówcę. Znów więcej tu politykowania niż faktycznej treści.
c) Durczok - no, domyślacie się już co tu będzie:
Jak patrzę na Lecha Kaczyńskiego, to widzę, że bardzo męczy się swoją prezydenturą. Daje takie znaki, że wcale nie chce być dłużej prezydentem.
Proszę powiedzieć, że politycy nic nie robią patrząc prosto w oczy profesorowi Bartoszewskiemu. Oczywiście jest grupa takich, co zachowują się jak idioci. Ale to od was zależy, czy oni tam siedzą. Kto z was był na ostatnich wyborach? Jak wy nie będziecie chodzić do urn i interesować się tym, co się dzieje w kraju, to będziemy w tym bagnie tkwili.
Durczokowi muszę oddać to, że z cytowanej trójcy mówił najbardziej sensownie i składnie. Po samej lekturze wywiadu i obejrzeniu relacji z rozmowy z nim mam wrażenie, że jako jedyny zrozumiał o co chodziło w tej Akademii Sztuk Przepięknych. Nie udało się oczywiście uniknąć politykowania w jego wykonaniu, ale to i tak niewielka ilość w porównaniu z tym co wyprodukowali Żakowski i Gretkowska.
d) Tomaszewski - a co, jego też możemy tu wrzucić! To raczej dla kibiców pana Janka i jego niestrudzonej wojny koncesjonowanej z PZPN. Chyba ograniczę się tylko do cytatów, komentarz sobie każdy dopiszę sam:
Jakieś starsze panie w średnim wieku, które nie znają się na sporcie, podejmują haniebne decyzje. One nie rozumieją, że statut FIFA nie przewiduje przedawnienia korupcji.
Uważam, że rozwiązanie Putina to jedyna droga, by uzdrowić polską piłkę. Kaczyński z Tuskiem powinni się zjednoczyć i rozpie... ten związek!
[Na pyt. o to kto powinien zostać nowym prezesem PZPN] Mariusz Walter. Zna piłkę, wypowiedział wojnę stadionowym bandytom na Legii i nie należy do układu.
[Na pyt. "Ciągle pan krytykuje. A czemu pan sam nic nie zrobi?"] Ja piszę cotygodniowe donosy na polską piłkę. To jest moja rola.
-------------------------------------------------------------------------------------
Został jeszcze Balcerowicz, który dopiero swój "wykład" na Woodstocku da. Jakoś nie sądzę, że będzie on bardzo odmienny od formy narzuconej przez Gretkowską i Żakowskiego. Dużo pustego, politycznego gadania.
Pozostaje pytanie do Jerzego Owsiaka - po co? Dlaczego w kraju rozpolitykowanym do granic możliwości wprowadzasz politykę też tam, na Woodstock? Krzewienie sztuki to piękna idea, ale wszystko idzie w rozsypkę, gdy to tylko maska i fasada dla haseł o budowaniu nowej polskiej lewicy... Wstyd.
Chciałbym wierzyć, że to nie było celowe, że to nie jest zaplanowane, że Woodstock nie staje się świetną okazją do politycznej indoktrynacji łatwowiernej młodzieży w ilościach masowych. Tylko jakoś nie mogę...
Komentarze
Pokaż komentarze (31)