Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin
35
BLOG

Fenomen posła Mężydło

Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin Polityka Obserwuj notkę 19
Ze wszystkich 'porażających' wydarzeń ostatnich dni szczególnie uderzyła mnie jedna - informacja o "transferze" posła Antoniego Mężydło z PiSu do - na razie w teorii - Platformy Obywatelskiej.

"Sierota po PiSie" - jak sam siebie nazywa bohater tej notki - ogłosiła w ciekawym czasie swoją niechęć do partii, której członkiem była od 2001 r. Oświadczenie bowiem o rozstaniu z Prawem i Sprawiedliwością padło w ogólnej atmosferze samorozwiązywania Sejmu.

Na pierwszy rzut oka wygląda więc na to, że mamy do czynienia z typowym, perfidnym i oportunistycznym dietetykiem, który czym prędzej ucieka tonącego okrętu PiSu na prujący przez morza i oceany okręt flagowy Platformy Obywatelskiej, która po raz kolejny namaszczona została do wygrania nadchodzących, przedterminowych wyborów.

Tezę o "poszukiwaniu nowych konfitur" zdaje się potwierdzać argumentacja posła Mężydło, dlaczego zdecydował się na tak śmiały krok. Mówi on:
(...) zapisując się do PiS, nie zapisywałem się do partii o. Tadeusza Rydzyka (...)

Brawo! Mamy więc po Januszu "Totalitaryzm!" Kaczmarku kolejnego Kolumba. Ewidentnie posłowi Mężydło całkowicie nie przeszkadzał alians PiSu ze środowiskiem Radia Maryja, gdy jego partia w 2005 r. wygrała wybory. Teraz jednak, gdy zaczął przyzwyczajać się do myśli, że może nie będzie znów tak różowo ojciec Rydzyk stał się dla niego jakoś wielce niewygodny.

Mężydło kręcił też wcześniej, co wypomniał mu Jarosław Kaczyński, wspominając iż ex-PiSowiec mówił mu dwa dni przed ogłoszeniem swojego odejścia, iż jest "zmęczony polityką i nie chce się nią dalej zajmować". Jeżeli ucieczka z jednej partii, do drugiej jest przejawem zmęczenia polityką, to chciałbym zobaczyć jak wygląda w wydaniu pana Mężydło polityczne wyczerpanie.

Tego typu ciekawy transfer, "right on time" - jak mawiają anglosasi, sprawił, że natychmiast osoba posła Mężydły znalazła się na ustach dziennikarzy i polityków. Świetna promocja przed wyborami! Tusk nie mógł nie uchwycić tego wątku i przewałkować kilka razy, jak to sami politycy PiSu są niby zniesmaczeniu polityką macierzystej partii.

Gratuluję więc posłowi Mężydło trafnej decyzji - reelekcję ma już w kieszeni. Szaleni Platformo-fani oddadzą mu wszystkie swoje głosy. Zemsta bowiem jest słodka.

Zastanawia mnie jednak, jak osoba o tak pięknej i bogatej karcie opozycyjnej mogła upaść tak nisko? Uciekać z jednej partii, do drugiej, byle zachować stołek, dietę i wszelkiej maści poselkie przywileje. Czyżby władza korumpowała aż tak okrutnie?

Przyznam, że po głowie chodzi mi też wątek bardziej spiskowy - w końcu nie byłbym "prawicowcem", gdybym nie miał takich myśli, prawda? Tusk nie ukrywa, że z Mężydło zna się od dawien dawna i że przyjmie go do PO z otwartymi ramionami. Może koledzy pichcili to od dawna? Szykowali taką małą, wewnętrzną bombkę dla PiSu, zgodnie z teorią, że nawet najmniejsze zamieszanie w szeregach wroga działa na naszą korzyść?

Nic to. Jedno jest pewne - posłowi Mężydło współczuję. I zastanawiam się jak nisko życie publiczne w Polsce upadło, że nikt się nie oburzył na tego typu dietetyczne zagrywki... Ba! Jak wielu temu przyklasnęło! Odrobinkę straszne.

PS. I żeby się komuś nie wydawało - nie kwestionuje karty opozycyjnej posła Mężydło. Chwała mu za to i medale się należą. Ale to nie znaczy, że jest on poza wszelką krytyką, niczym jakowa święta krowa.

Kiedy widzę, że ktoś postępuje w taki, a nie inny sposób, to mu to wytknę, szczególnie pewną dwulicowość.

Tak samo jak cenię Lecha Wałęse w latach 80', tak uważam go za fatalnego prezydenta w latach 1990-1995. I nie zmieni tego setka okładek Timesa, na których przedstawiony jest jako największy opozycjonista i pierwszej wody bohater.





Ciemnogrodzianin herbu Pilawa. -----------------------------------------------------------------------------------------

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka