Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin
24
BLOG

Kaczmarek jak Dochnal

Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin Polityka Obserwuj notkę 19
Obserwując naszą scene polityczną, wydarzenia ostatnich tygodni, miałem swoiste wrażenie déjà vu, które nie dawało mi spokoju. 'Gdzieś już to widziałem, gdzieś już to słyszałem...' - kołatało mi się po głowie. I dziś, niczym ten snop nasnego światła z nieba, oświeciło mnie - Kaczmarek to Dochnal-bis.

Analogii jest sporo. Obaj zaangażowani w największe skandale swoich politycznych sojuszników. Dochnal umoczony po pachy za Millera, w największej aferze polityczno-gospodarczej III RP, czyli tzw. Orlengate'u. Kaczmarek natomiast zamieszany w całą aferę gruntową.

Zarówno Dochnal, jak i Kaczmarek zeznali rzeczy PORAŻAJĄCE (jakie to wspaniałe słówko, prawda?) dla opozycji w danym czasie. Atakowani koalicjanci natomiast odpowiadali, że "świadkowie" owi opowiadają banialuki i przejmować się tym nie należy.
- Zeznania Dochnala poraziły PiS i PO. 
Jaka była natomiast reakcja postkomunistów? 
> W radiowej "Trójce" szefowa Kancelarii [Prezydenta A. Kwaśniewskiego] Jolanta Szymanek-Deresz skomentowała: - To prawo oskarżonego, że przyjmuje pewną linię obrony i może mówić, co uważa za stosowne, ale od prawdy może to odbiegać bardzo daleko.
> Prezydencki [A. Kwaśniewskiego] sekretarz stanu Dariusz Szymczycha powiedział w Radiu ZET: - Marek Dochnal to jest facet, który blefuje. Dla obrony swojego interesu będzie opowiadał różne rzeczy.

- Zeznania Kaczmarka poraziły LiD, LPR, SO i znów PO (ta chyba lubi być porażana), o czym już zdążyli nas poinformować tacy politycy jak Jerzy Fedorowicz (PO), który powiedział, że jest porażony i zniesmaczony tym, co usłyszał.
Oczwyście PiS odpowiada w takim samym tonie, jak Jolanta Szymanek-Deresz, czy Dariusz Szymczycha:
> Treść tajnych stenogramów ze spotkania sejmowej speckomisji z b. ministrem SWiA Januszem Kaczmarkiem to - według sekretarza generalnego PiS Joachima Brudzińskiego - "zlepek pomówień, półprawd, w większości informacji nieprawdziwych".
> Przemysław Gosiewski (PiS), który pojawił się w Sejmie, mówił dziennikarzom, że chce tylko spotkać się ze swoimi klubowymi kolegami i nie zamierza słuchać stenogramu, bo szkoda mu czasu. Zawarte w nim wypowiedzi Kaczmarka są - jego zdaniem - wynikiem "wybujałej fantazji" byłego szefa MSWiA.

Tutaj jednak podobieństwa się nie kończą. W momencie składania swoich "porażających zeznań" zarówno Dochnal jak i Kaczmarek nie mieli już nic do stracenia.

Pierwszy odstrzelony przez komisję i prokuraturę był wystawiony na pastwę losu. Jaki problem, żeby gadać to, co ślina na język przyniesie? A może się uda, może wkupi się w łaski opozycji sejmowej, co przyniesie mu wyraźne korzyści? Oczywiście trzeba mówić, to co owa opozycja chce usłyszeć. Więc i coś o Prezydencie lewicowym i coś o Prezesie Rady Ministrów i odrobinkę o układach i układzikach.

Kaczmarek zachowuję się identycznie. Zdymisjonowany, zlustrowany i dokładnie prześwietlony jest już politycznym trupem - zgniłym jajeczkiem, które niedługo zacznie baardzo brzydko pachnieć. Więc ratuję się próbą przejścia do przeciwnego obozu. A co opozycja chce usłyszeć? Że PiS buduję władzę totalitarną (co jak mantrę powtarza Gazeta Wybiórcza przecież), że Ziobro to frustrat, rewanżysta i ręcznie steruje prokuraturą, że Jarosław Kaczyński to dyktator etc.

Zarówno Kaczmarek jak i Dochnal mogli gadać ile chcieli, bo czuli, że ktoś ich wysłucha i przez to ich obłąkańcze oskarżenia pozostaną bezkarne. Że ktoś podchyci ich niezbyt składne, ale dobrze wycelowane zarzuty i pomoże wykaraskać się z wielkiego bagna, w jakim się znaleźli.

Dziwi tylko, że partia taka jak PO, kreująca się na rozważną, racjonalną, intelektualną broni człowieka takiego jak Kaczmarek. A może właśnie nie dziwi? Ale zaraz tutaj ktoś krzyknie "układ". Warto ryzykować? Chyba warto.


Ciemnogrodzianin herbu Pilawa. -----------------------------------------------------------------------------------------

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka