Od kilku dni na Salonie24 trwa zacięta kampania blogerów z kręgów lewicowych i centrolewicowych mająca na celu wykreowanie jedynego poprawnego, stereotypicznego wizerunku osoby o poglądach prawicowych. Jest to ciekawe zjawisko, taki ruch oddolny, który sam się napędza. Socjologicznie warty zbadania, politylogicznie zresztą też.
Niestety przy milczeniu publicystów centroprawicowych i prawicowych owy ruch może odnieść dosyć duży sukces. A to nie byłoby dobre dla nikogo. Zdrowa scena polityczna, to taka, które reprezentuje całe spektrum poglądów. I taka, w której jedna strona zwraca się z szacunkiem do drugiej i próbuje nawiązać dyskurs, zamiast odwoływać się do stereotypów i natychmiastowego "pałowania".
Tutaj niestety dyskursu nie ma. Rozpoczęła się wojna, wojna na słowa i poglądy. A może tylko na słowa? Bo poglądami się rzuca, ale nikt ich nie słucha. Obie strony są tak mocno przekonane o własnej nieomylności, że mimo uszu puszczają wszystkie argumenty. Fanatyzm przysłania już resztki zdrowego rozsądku.
Kampania stereotypizująca ma na celu pokazanie, że wszyscy prawicowcy to moralni hipokryci, kłótliwi, zapalczywi totalniacy, wsteczni, antyeuropejscy, antysemiccy germano/ruso/świato-foby itd. itp.
W jaki sposób podpiera się owe określenia? Argumentami? Niezbyt. Główną bronią są tutaj cytaty z komentarzy. Można dodać: cytaty przypominające swoim stylem Onet, a nie poważną platformę publicystyczno-blogową jaką jest Salon24.
Jakim argumentem są te cytaty? Sam bym znalazł bez problemu całą garść prymitywnych, wylgarnych zaczepek, napisanych przez lewicowo i centrolewicowych blogerów. Ale nie będę się zniżał do takiego poziomu. Dlaczego? Bo na świecie jest pełno idiotów, po obu stronach barykady. Cytowanie ich nie jest w żaden sposób reprezentatywne w stosunku do ogółu grupy społecznej, do której przynależność deklarują.
Więc proponuje odrzucić tą populistyczną metodę argumentacji. I zakończyć tą spiralę jakiejś koszmarnie wielkiej, rozpasanej nienawiści, którą się tutaj nakręca. Czuję, że wiele frajdy sprawia agresja słowna i przypinanie łatek. Ale może zamiast rzucania hasłami w stylu "
Gdy jednak patrzę na gówno w jakim pławi się prawicowa hołota to nie wiem się czy się nad tym pełzaniem pochylić w milczeniu czy może jednak coś powiedzieć." się pomyśli zanim się coś napisze.
Skoro wymaga się szacunku i tolerancji, a także kultury, to warto ją okazać samemu?
Problemem jest to, że obie strony są zdecydowane i umocnione w swoich poglądach. Nie da się ich przekonać, więc dyskusja szybko zbacza w stronę sprzeczki i przekrzykiwania się. Zarówno Azraele i Galopujące Majory, jak i Free Your Mindy czy Maryle są tutaj, żeby mówić o swoich poglądach i do nich przekonywać. Nie mają zamiaru zmieniać ich.
Więc zanim zaczniecie rzucać mięsem w drugą stronę zastanówcie się nad sobą. I mówię to naprawdę do wszystkich. Jeżeli ktoś nie potrafi dyskutować z drugą stroną w cywilizowany sposób, to niech milczy, albo niech pisze na jakieś nie-personalne tematy. To ostatnie byłoby wielce wskazane, bo jakoś na Salonie24 zapanowała mania tematycznej masturbacji - wszyscy piszą albo o Salonie24, albo o jego użytkownikach. Robi to się już mocno nieświeże.
Przepraszam za lekki chaos tego wpisu, ale pisany jest pod wpływem lekkiego wzburzenia. Po prostu zaczęła mnie już cała ta sytuacja mocno denerwować.