Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin
42
BLOG

Blog zawodowy, czyli na usługach służb i gazet... (+ kobieta pog

Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin Polityka Obserwuj notkę 4

Flog - fake blog - pojęcie to ostatnio robi się popularne, wraz ze wzrostem ilości blogów w sieci i ich odwiedzin. Niektóre korporacje postanowiły to wykorzystać tworząc fałszywe blogi, będące w istocie sprytnie zakamuflowanymi reklamami i niczym więcej.

W Internecie, szczególnie polskim, blogów też przybywa. Ostatnio (okres jakiegoś roku) popularne niezmiernie zrobiły się te polityczne. Stąd też zapewne idea powstania samego Salonu24, który "na fali" blogowania zdobył i trzyma swoją pozycję w polskiej wiosce cybernetycznej.

Zastanówmy się więc czy istnieją flogi polityczne? Czy jest możliwe, aby partie, czy poszczególni działacze, kryli się pod pseudonimami i pisywali wyśmienite teksty mające promować lansowane przez swoje ugrupowania poglądy, programy, pomysły?

Wedle wielu - tak. Albo ściślej - wedle wielu (centro)lewicowców jest tak. Bo to właśnie ta część użytkowników Internetu podnosi co chwilę lament na temat kolejnych bloggerów "na usługach służb i gazet". Słynne stały się już oskarżenia Azraela o agenturalność Kataryny. Człowiek ten prowadził nawet zakrojoną na szeroką skalę krucjatę, której jednak wygrać nie mógł i z zamysłu się wycofał. Walkę z Kataryną na jego blogu zastąpiła kapliczka ku czci Barbary Blidy.

Sama Kataryna natomiast jest już równocześnie przez jednych uznawana za Jacka Kurskiego, przez innych za jego brata Jarosława, przez jeszcze innych Kataryną jest Bartosz Węglarczyk, albo i sam Michnik (stąd po notce o Michniku cisza na jej blogu). Nie, absolutnie nie widać tutaj nic złego. Pan Kataryn! Pan Kataryn! Oto argument światłej (centro)lewicy. Lepszego ewidentnie nie mają.

Niemniej temat wart jest poruszenia. Warto zobaczyć jak działają Ci oskarżeni o agenturalność blogerzy. Ot, weźmy chociażby Katarynę. Wchodzimy na jej blog i widzimy, że... od 13 maja nie napisała ani jednej notki! No, ale może to tylko spadek formy. Zobaczmy więc jej notki z kwietnia - jest ich w sumie 13 (ciekawy zbieg okoliczności, prawda?). Troszkę marnie, jeżeli chodzi o AGENTA, który ma szerzyć "jedyną słuszną ideologię", prawda?

Sprawdźmy teraz jej antagonistę, czyli Azraela. Policzymy mu notki z Salonu24 w miesiącu maju. Ile ich mamy? 54!!! No ludzie, ludziska. Wychodzi niecałe dwie notki na dzień. Przy czym dni wolne od pisania Azrael zrobił sobie całe dwa. Ponadto Azrael publikuje swoje teksty w wielu miejscach. Własny blog, Salon24, blog Pardon.pl czy Prawica.net to tylko niektóre z nich.

Zestawiwszy tak Katarynę i Azraela, odpowiedzmy sobie szczerze - kto bardziej wygląda na zawodowego blogera, piszącego politycznego bloga? O, pardon, floga!

Zarzuty o blogową agenturalność pojawiły się też ostatnio w stosunku do Maryli, która zdobyła już stałe stadko swoich przeciwników. Do jednych z nich należy galopujący major (44 wpisy w maju, jeżeli ktoś chce wiedzieć), który w swojej "polemice" używa ostatnio modnego "argumentu" w postaci zwracania się do oponentki w formie męskiej.

Mówię popularne, bo nawet prof. dr. hab. Wojciech Sadurski raczył się zwracać do licealistek per "Pan". Galopujący major więc gorszy być nie mógł i mówi "Pan Maryl" do Maryli. Niby stara się utrzymywać w formie humorystycznej, ale w jakże niesmaczny trend się wpisuje. Na deser można tylko przypomnieć o wspomnianych już insynuacjach pt. "Pan Kataryn".

Jak to się ma do ostatnich wykrzyknień idolki (centro)lewicy HGW o prawach kobiet i Konstytucji RP? Jak tak można? Pani Wojciechowa Sadurska? Pani galopująca majorzyco?

Ciemnogrodzianin herbu Pilawa. -----------------------------------------------------------------------------------------

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka