Dwie osoby, ale dwie diametralnie różne osobowości. Panów Krzysztofa Putrę i Roberta Leszczyńskiego coś jednak łączy - obaj słyną z bujnego zarostu. Ten pierwszy szczyci się wielkimi wąsami, a ten drugi charakterystycznymi dredami. Można powiedzieć, że to są ich cechy markowe, symbole wręcz.
Panów tych połączyło też coś jeszcze - obaj postawili swoje owłosienie na szale losu, robiąc z samym sobą małe zakłady. Putra oczywiście w razie przegranej zobowiązał się zgolić wąsy, a Leszczyński ściąć na zero. Ten drugi oświadczył to publicznie,
tutaj w Salonie24. Więc każdy może sobie jego słowa poczytać.
Obydwoje swe zakłady przegrali.
Robert Leszczyński
przyznał się do porażki i ogłosił, że już niedługo udostępni swoje zdjęcie bez włosów. Słowa nie dotrzymał, a z Salonu24 wyparował.
Krzysztof Putra nie tylko przyznał się do porażki, ale wywiązał się ze swojego zobowiązania, o którym można poczytać
tutaj. Natomiast końcowy efekt:
Wygląda bardzo ciekawie, prawda? Niestety z przyczyn oczywistych nie mogę Wam tu pokazać równie ciekawego zestawienia zdjęć Roberta Leszczyńskiego...
Dwie osoby i dwa pojęcia honoru. Mała sprawa, ale jakże w istocie wielka.