Epilog, ale jakże ważny. Wiele już zostało powiedziane o nowym, francuskim prezydencie-elekcie, N. Sarkozym. Ale niewiele pojawiło się głosów o skutku, jaki wybór Francuzów będzie miał na Unię Europejską i dalsze losy integracji europejskiej. A wydaje się, że Sarkozy-prezydent jest jedną z najważniejszych rzeczy, które wydarzyły się w UE w ostatnim czasie.
Punkt 1 - "Konstytucja dla Europy" w obecnym kształcie jest martwa
Sarko ogłosił już publicznie, że nie będzie popierał traktatu konstytucyjnego w obecnym kształcie, dodał także, że niedorzecznością byłoby przeprowadzanie kolejnego referendum we Francji na tem sam temat.
Wybór Sarkozyego jest solą w oku Angeli Merkel, która prezydencje Niemiec w UE oparła właśnie o starania wskrzeszenia tego nieszczęsnego tomiska, które jakiś figlarz nazwał konstytucją.
Jednak decyzja Sarko nie oznacza bynajmniej, że próba jednolitej reglamentacji fundamentów instytucjonalnych UE przepadła. Nic bardziej mylnego! Prezydent-elekt myśli pragmatycznie. Wcale nie zrezygnował z nowego, "konstytucyjnego" wyglądu Unii, ale chce, żeby nowy dokument zawierał tylko i wyłącznie niezbędne podstawy ustrojowe, bez żadnych dziwnych dodatków, które hamowałyby w przyszłości rozwój UE poprzez trudność ich zmiany.
Tak więc powstał plan opracowania nowego aktu, mniejszego objętościowo, zawierającego jedynie fundamenty ustrojowo-instytucjonalne, który to dokument miałby zostać przedstawiony do 2009 r. państwom do akceptacji.
Wygląda więc na to, że wybór Sarkozy'ego w tym aspekcie dla Polski okazał się bardzo niekorzystny. Bo odejście do systemu głosów ze słynnej Nicei (albo śmierci) wydaję się być nieuniknione.
Sarkozy określa projekt tego aktu jako "mini-umowa".
Punkt 2 - Zatrzymanie integracji europejskiej
Sarkozy zasłynął jako inicjator francuskiego sprzeciwu wobec kandydatury Turcji, która stara się od dłuższego czasu przystąpić do struktur UE. Nie wygląda na to, żeby po wyborze na prezydenta zmienił w tej kwestii zdanie.
Oczywiście publicznie mówi, że współpraca pomiędzy Turcją w Wspólnotami powinna być dalej umacniana i zacieśniana, ale dodatkowo lakonicznie rzuca "jednak integracja, z wielu powodów, nie powinna być dalej prowadzona".
Pojawiły się głosy o sceptycyźmie prezydenta-elekta do rozszerzenia integracji w
ogóle, co oznaczałoby także czerwone światło m. in. dla Ukrainy.
Decyzja taka jest z pewnością niekorzystną informacją dla wszystkich, którzy mają nadzieję na pierwszy, w pełni cywilizowany kraj muzułmański spełniający standardy Starej Europy, który to stanowiłby przykład dla innych państw Bliskiego i Dalekiego Wschodu.
Punkt 3 - Początek końca Euro
Francuzi bardzo boleśnie odczuli wyrzucenie na śmietnik ekonomicznej historii franka. Ceny podskoczyły gwałtownie, kurs wymiany był i pozostaje nadal wysoki. Ma to oczywiście fundamentalny wpływ na życie przeciętnego francuskiego obywatela i - co ważniejsze - przedsiębiorcy.
Z tym związane są ostre ataki Sarko na Europejski Bank Centralny. Nowy prezydent Francji ośmielił się stwierdzić nawet, że głównym zadaniem EBC jest "walczenie z inflacją, której nie ma". A to tylko czubek góry lodowej, bo dalej w kolejce są zarzuty o brak działania w kwestii uwolnienia handlu, przeciwdziałaniu bezrobociu czy doprowadzenie do aprecjacji euro względem dolara.
Za swoje poglądy Sarkozy dostał już nawet przysłowiowego "pszyczka w nos". Jak donosi Financial Times: "(...), europejscy ministrowie finansów wystosowali do Nicolasa Sarkozy’ego ostrzeżenie, aby przestał podważać autorytet Europejskiego Banku Centralnego obwinianiem go o problemy gospodarcze Francji. Był to przejaw stanowczej obrony niezależności Banku."
Warto byłoby w tym kontekście wspomnieć, że analogiczne zarzuty, jak te powyżej, wysuwał Jarosław Kaczyński względem polskiego NBPu.
Punkt 4 - Miejsce Francji w UE
Prezydent-elekt w swojej mowie inauguracyjnej zawarł pompatyczny zwrot: "Francja wróciła do Europy".
Czy rzeczywiście? Czy zniknęła ta tajemnicza "czarna dziura Europy" i zastąpiła ją budująca znów swoje polityczne znaczenie Francja?
Na chwilę obecną nie wiadomo. Francuzów wszakże czekają jeszcze wybory parlamentarne, które ostatecznie rozstrzygną tą kwestię. Jedno jest jednak pewne - z dniem wyboru Sarko na prezydenta Republiki zmieniła się Europa i zmienił się świat.
Zobaczymy czy na lepsze.
Ciemnogrodzianin herbu Pilawa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka