Witam, witam. W dzisiejszym programie pokażę Wam jak stać się
rozpoznawanym i
szeroko komentowanym żurnalistą. Dzięki tej prostej recepturze usłyszy o Tobie cała rzesza ludz -
jeżeli nie na całym świecie, czy w Europie, to na pewno w Polsce.
Ciekawi tej magicznej receptury? Tak? No to do dzieła!
Składniki i przyrządzanie:
- jednego publicystę weź (preferowana własna osoba - w końcu to sława dla Ciebie!),
- jedną, byle jaką, gazetę znajdź - nie ma najmniejszego znaczenia jaka ona będzie; równie skuteczna bywa bulwarówka o nakładzie 60.000 egzemplarzy, jak i wielkie czasopismo o nakładzie przekraczającym 400.000 sztuk,
- parę konserwatywnych bliźniaków u władzy dołóż,
- garść stereotypów dosyp - im więcej oraz im głupsze - tym lepiej!
- kostkę polskich obozów zagłady z antysemityzmem dorzuć,
- wymieszaj i mieszaj, mieszaj i... czekaj.
Gwarantuję, że długo czekać nie bedzie trzeba! Co zrozumiałe efekt będzie szybszy w przypadku publikacji tekstu w dużym czasopiśmie, ale jego skala będzie porównywalna z publikacją w jakiejkolwiek innej gazecie, nawet niewielkiej.
Oczywiście niełatwo znaleźć parę konserwatywnych bliźniaków u władzy. Normalnie byłby to pewien problem. Ale tak się szczęśliwie składa, że w Polsce takich znajdziesz! Co? Nie wiesz co to Polska? Oj, nie przejmuj się takimi szczegółami. Byle pisać, pisać i pisać. Sława czeka!
Ze względów oczywistych przepis ten kierowany jest do nie-Polaków. Ale rzeczywistość pokazuje, że
także Polak może osiągnąć zamierzony w przepisie efekt, wystarczy publikacja w zagranicznym czasopiśmie!
Oj, nie jesteś przekonany? Wszystko to bujda? No to posłuchaj naszych zadowolonych klientów! Oni dadzą Ci gwarancję jakości tej receptury:
Pilar Rahola,
El País:
Zawsze chciałam być wielką i sławną publicystką. Długo pisałam i nic! Starałam się uderzać we wszystkich, pisałam wiele, ale bez efektu. Byłam bliska załamania - a tu niespodzianka! Trafiłam na ten cudowny przepis!
Wystarczył jeden artykuł wedle tej receptury i cała Polska o mnie się dowiedziała! Przedrukowały mnie wszystkie gazety! Nawet w innych krajach Europy mówiło się o tym sporo!
Wspaniała sprawa, polecam!
---
Peter Kohler,
die tageszeitung:
Nie mogę w to uwierzyć! Napisałem artykuł do naszej malutkiej gazetki - oczywiście wedle podanego tu przepisu. Nie miałem żadnych nadziei na sukces... A tu niespodzianka!
Efekt jest miażdzący - sprzedaż nam wzrosła, jesteśmy rozpoznawani, wyrobiliśmy sobie markę. No i ten potencjalny rynek zbytu - ok. 40 milionów Polaków, którzy o nas słyszeli. Pora myśleć o ekspansji na wschód, znaczy drang nach osten, haha!
---
Jan Winiecki,
Financial Times:
Niestety komentarz prof. Winiecki wysłał do "Rzeczpospolitej", nie do nas. Ale zapewne może być zadowolony z efektu przedstawionej tu receptury - dawno już tak wiele się o nim nie mówiło.
Krótko: kolejny zadowolony użytkownik magicznej receptury na dziennikarską sławę.
---
Kto będzie następny?
Kto teraz skorzysta z tego cudownego przepisu?
Ciemnogrodzianin herbu Pilawa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka