"Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi." - tak o prywatyzacji wg PiS napisała w lutym Gazeta Prawna. Nie można nie przyznać im racji. W tej dziedzinie faktycznie nie popełniono żadnych błędów, bo nie zrobiono absolutnie nic.
Od wyborów parlamentarnych w 2005 r. prywatyzacja w Polsce stanęła.
Czy w takim razie dokończymy kiedyś prywatyzację takich molochów jak Orlen, Lotos, PGNiG?
Nie mówiąc już o TVP, Totalizatorze Sportowym, Ruchu, LOTcie, Polmosach.
A pomijając już kompletnym milczeniem tak trudne "podmioty" do prywatyzacji jak "perełki PRL" (stocznie, kopalnie, huty) czy PKP.
PiS panicznie boi się prywatyzowania czegokolwiek. W tym strachu utwierdzają Jarosława Kaczyńskiego zarówno Roman Giertych, jak i oczywiście Andrzej Lepper. I jak im się nie dziwić?
Przecież te trzy partie krzyczały najgłośniej, gdy prywatyzowano kolejne państwowe przedsiębiorstwa III RP. Ironią byłoby, gdyby nagle ci anty-prywatyzacyjni politycy poparli prywatyzacje i pchnęli ją na nowe tory.
Niee... oczywiście są ważniejsze i pilniejsze sprawy - jak np. opracowywanie i poprawianie bublowej ustawy lustracyjnej, czy praca z Antonim Macierewiczem.
Tak więc czeka nas dalsze życie w kapitalistyczno-socjalistycznym potworku, w którym własność państwowa ma nadal gigantyczne rozmiary.
A czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że 'państwowe' w żadnym razie nie może się równać 'prywatnemu'?
Ciemnogrodzianin herbu Pilawa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka