Przesłuchanie bez adwokata standardem demokratycznym Wrzosek

Nie przeszkadza półinteligentom mówić, ani też słuchać i przytwierdzać, o rzeczach, które nie mają miejsca. Komunistyczni dygnitarze bez mrugnięcia okiem mówili o wysokich standardach władzy PRL-u. Ba! Upominali w swoich przemówieniach państwa zachodnie. To że komuniści w Polsce zdobyli władzę masowymi mordami i w wyniku sfałszowanych wyborów to już tylko gorzej dla faktów.

I dziś mamy wysyp indywiduum, którzy są w stanie kłamać, nawet gdy dowody kłamstwa leżą przed nimi.

Przykłady znamy, jak uczciwość Nowaka, Sawickiej, syna premiera... 

Oni myślą, że liczy się to, co powiedzą... Że ten komunikat o "zachowanych standardach" coś znaczy... Dla debili - tak. 

Na pewno powinno powstać śledztwo, z ujawnieniem nagrań, wyjaśniające, czy Wrzosek nie zadręczyła przesłuchiwanej.

Swoją drogą w Polsce jest nadużywana możliwość przesłuchiwania "świadka". Przesłuchuje się w tym trybie osoby, co do których nie ma pełni dowodów i nie można przesłuchiwać ich w charakterze podejrzanego. Ale tu znowu słowo "świadek" zostało skonsumowane przez pato-prawników i uwierzcie, że dla nich oznacza zupełnie coś innego. Nie możemy dać zarzutów, to pomęczymy jako "świadka", bo świadek rzekomo nie może odmówić zeznań. (a może odmówić i o tym się nie informuje świadka) Ale to już takie posowieckie stany prawne nam zostały... 

Ale wróćmy do Wrzosek, nie piszę świadomie per prokurator, bo to dotyczy ludzi prawa. A jak bezstronna jest ta osoba, widać gołym okiem, bez potrzeby przesłuchiwania świadków. Sama dostarcza nagminnie obszerny materiał dowodowy, często działa wspólnie i porozumieniu, co wypełnia znamiona czynu... (też potrafię) i to w dodatku w warunkach czynu ciągłego w celu uzyskania z góry przyjętego zamiaru... 

Nie warto jednak w obliczu tego co się wydarzyło dworować... Sprawiedliwości nie ma a pomsta nie należy do nas. 

Niech nad przesłuchującymi zapadnie hańba. I tyle.