Brak realnej opozycji oraz stworzenie silnej egzekutywy pozwoliły bolszewikom na zachowanie władzy w decydujących pierwszych miesiącach sprawowania rządów.
Głównym priorytetem bolszewików było ustanowienie silnej kontroli egzekutywy. Złamanie oporu służb cywilnych zajęło kilka tygodni. Aresztowano przywódców strajku oraz kilku starszych urzędników służb cywilnych; młodszych, chętnych do służenia bolszewickim władcom, awansowano na wyższe stanowiska. W sumie większość urzędników służb cywilnych w 1918 roku pełniła swoje funkcje również przed rokiem 1917, zwłaszcza na wyższych szczeblach biurokracji.
Jednak tam, gdzie nie ufano dawnym urzędnikom administracji państwowej (szczególnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych), przeprowadzano zwykle gruntowne czystki.
Ustalił się w ten sposób schemat, który miał być powielany w pierwszych latach budowania sowieckiego państwa. Było to małżeństwo z rozsądku między bolszewickimi żądaniami lojalności a ambicjami powiększających się szeregów partii. Jednym z jego skutków było awansowanie trzeciorzędnych funkcjonariuszy partyjnych, skorumpowanych oportunistów i półpiśmiennych elementów z klas niższych na stanowiska rzeczywistej władzy.
Ów niski poziom kultury sowieckiej biurokracji miał stać się stałym dziedzictwem października, które będzie potem prześladować bolszewickich przywódców.
Do połowy listopada 1917 roku większość komisarzy ludowych zdobyła wystarczającą kontrolę nad swoimi ministerstwami, by umożliwić przeniesienie władzy wykonawczej do Sownarkomu.
W Sownarkomie nie było jasnego podziału między interesami partii a rządu. Na zebraniach Sownarkomu w głównej siedzibie bolszewików w Smolnym, którym przewodniczył Lenin, omawiano na zmianę sprawy partyjne i rządowe; uchwały Komitetu Centralnego były wprowadzane w życie jako dekrety rad. Wszelkie początkowe działania Sownarkomu sprowadzały się do pospiesznej improwizacji.
Zebrania nie miały oficjalnego porządku obrad, o wszystkim dyskutowano w „trybie pilnym”, a Lenin sporządzał adekwatne rezolucje i ogłaszał je zgromadzonym, gdy nadchodził odpowiedni moment. Zwykle przyjmowano je bez dyskusji, ponieważ niewielu śmiało kwestionować opinie Lenina.
Na zebraniach panowała atmosfera konspiracji, tak jak gdyby bolszewicy byli psychologicznie niezdolni do przedzierzgnięcia się z podziemnej organizacji partyjnej w odpowiedzialną partię w rządzie. Nie potrafili zmusić się do zamiany skórzanych kurtek na ministerialne garnitury.
Szymon Liberman, który bywał obecny na zebraniach Sownarkomu, wspominał, że „pomimo wszelkich wysiłków nadgorliwego sekretarza, by nadać każdej sesji uroczysty charakter posiedzenia gabinetu, nie mogliśmy oprzeć się wrażeniu, że oto uczestniczymy w kolejnym zebraniu podziemnego komitetu rewolucyjnego! Przez lata należeliśmy do rozmaitych organizacji podziemnych. Wszystko to wydawało się bardzo znajome. Wielu komisarzy zasiadało w paltach i szynelach; większość nosiła groźnie wyglądające skórzane kurtki.”
Niemniej jednak bolszewikom udało się umocnić dyktaturę w pierwszych trzech miesiącach nowego reżimu. Do czasu zwołania w styczniu 1918 roku Zgromadzenia Ustawodawczego, w którym demokratyczna opozycja pokładała wszystkie swoje nadzieje, powstanie jednopartyjnego państwa oraz rozszerzenie rządów lokalnych rad na gubernie zdążyło już pozbawić Zgromadzenie władzy.
Nie istniała wtedy poważna opozycyjna siła militarna - armie białych z wojny domowej nie zostały jeszcze sformowane, a główne siły antybolszewickie składały się z małych armii kozackich zaangażowanych w lokalne konflikty na peryferiach imperium.
Siły antybolszewickie w centrum Rosji niemal nie istniały. Eserowcy i kadeci, byli tak przeświadczeni o rychłym upadku reżimu, że nie kwapili się organizować przeciwko niemu. Za Komitetem Ocalenia Ojczyzny i Rewolucji, zorganizowanym przez eserowców w pierwszych dniach po przejęciu przez bolszewików władzy, nie stały praktycznie żadne siły; natomiast plany ustanowienia w Stawce, dawnej kwaterze głównej armii, konkurencyjnego rządu socjalistycznego z Czernowem na czele nigdy nie doczekały się realizacji.
Jednak sednem sukcesu bolszewików był podwójny proces budowania państwa i destrukcji. Z jednej strony na szczeblach najwyższych dążyli do centralizacji całej władzy w rękach partii i rozgromienia całej politycznej opozycji dzięki stosowaniu terroru. Z drugiej zaś na poziomie szeregowych członków partii zachęcali do zniszczenia dawnej hierarchii państwa przez przerzucenie całej władzy na lokalne rady, organizacje fabryczne, komitety żołnierskie oraz inne zdecentralizowane formy rządów.
Oczywiście nie istniał żaden plan generalny – wszystko było improwizacją, taka jest bowiem specyfika rewolucji.
Rządy lokalnych rad na wsi, które miały praktycznie nieograniczoną władzę wiejskiego zgromadzenia do rządzenia się i dzielenia szlacheckich gruntów, zdyskredytują w mniemaniu chłopów potrzebę Zgromadzenia Ustawodawczego i w ten sposób zniszczą polityczne zaplecze eserowców.
Sprawowanie „robotniczej kontroli” za pośrednictwem komitetów fabrycznych pomogłoby zlikwidować dawną infrastrukturę przemysłową - nazywaną przez bolszewików „systemem kapitalistycznym” – przy jednoczesnym zrzuceniu winy za kryzys w przemyśle na samych robotników.
Rozszerzanie się żołnierskiej władzy i lokalnych inicjatyw pokojowych na froncie, do czego namawiali bolszewicy, podkopałoby plany zmobilizowania wojsk przeciwko nowemu reżimowi i wznowienia wojny, snute przez dawnych dowódców armii.
Wreszcie oderwanie od rosyjskiego imperium etnicznych terytoriów granicznych, co w owym czasie popierali także bolszewicy, dokończyłoby rozdrobnienie dawnego państwa imperialnego i, wedle Lenina, przyspieszyłoby agonię stosunków feudalnych.
Lenin bez wątpienia uważał wszystkie te ruchy za sposób na zniszczenie starego systemu politycznego, a tym samym utorowanie drogi do ustanowienia dyktatury jego własnej partii.
Lenin wykorzystywał jedynie dynamizm ruchów decentralizacyjnych do unicestwienia ancien regime’u, wraz z kruchą demokracją 1917 roku, nosząc się od zawsze z zamiarem rozbicia również i tych ruchów jako odrębnych sił politycznych.
Choć popierał chłopski ruch wymierzony w majątki szlacheckie, jego ostatecznym celem było zastąpienie systemu drobnych gospodarstw rolnych wielkimi skolektywizowanymi gospodarstwami.
Choć popierał wezwania do „robotniczej kontroli”, bez wątpienia czynił to, wiedząc, iż doprowadzi to do chaosu i tym samym wzmocni potrzebę powrotu do scentralizowanych metod zarządzania pod kontrolą partii.
Choć popierał władzę żołnierzy, o ile służyła rozbijaniu dawnej rosyjskiej armii, zawsze miał zamiar zbudować Armię Czerwoną na wzorcach konwencjonalnych.
I choć wspierał rozmaite narodowe ruchy niepodległościowe, jego celem końcowym było całkowite obalenie państw narodowych.
We wszystkim, co czynił Lenin, ostatecznym dążeniem była pogoń za władzą. Władza nie była dla niego środkiem - lecz celem samym w sobie. By sparafrazować George’a Orwella, nie ustanowił dyktatury po to, by chronić rewolucję; wszczął rewolucję, by zaprowadzić dyktaturę. Dyktatury, która potem przekształciła się w najbardziej nieludzki totalitaryzm w historii. Totalitaryzm, który doprowadził do śmieci kilkudziesięciu milionów ludzi.
Wybrana literatura:
O. Figes – Tragedia narodu. Rewolucja rosyjska 1891-1924
A. Andrusiewicz – Kiereński. Czerwony liberał
R. Pipes – Rewolucja rosyjska
D. Wołkogonow - Lenin: prorok raju, apostoł piekła
Inne tematy w dziale Kultura