Godziemba Godziemba
798
BLOG

Polskie czołgi na wschodzie (1)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Polskie czołgi odegrały dużą rolę w zdobyciu Bobrujska.


      Bolszewicy po utracie Mińska rozpoczęli odwrót na wschód, wycofując się za Berezynę w  kierunku Borysowa, Bobrujska i  Szacka. Część oddziałów polskich przystąpiła do pościgu dochodząc w połowie sierpnia do Berezyny.


      W tej sytuacji bolszewicki dowódca Frontu Zachodniego Władimir Michajłowicz Gittis szczególną wagę przywiązywał do obrony Borysowa oraz Bobrujska.


      20 sierpnia  wojska Frontu Litewsko-Białoruskiego obsadziły linię Berezyny od ujścia rzeki Usza po Świsłocz. Trzy dni później 1. DS Wielkopolskich, po zdobyciu  Szarkowszczyzny, skierowała się przez Ihumeń na Bobrujsk. Zadanie marszu na Bobrujsk otrzymała też DL-B.


      Generał Dubiski do natarcia na Bobrujsk zamierzał użyć 58. pp.  Po raz pierwszy w  czasie tej wojny zapadła decyzja użycia w  walce czołgów. Z  Łodzi transportem kolejowym przerzucono 2.  kompanię czołgów 1.  pułku czołgów, dowodzoną przez Francuza, kpt. Dofoura. W  rejon działań dotarła 28 sierpnia i  została przydzielona do wojsk wielkopolskich, by wziąć udział w natarciu na Bobrujsk. Składała się z trzech plutonów po pięć czołgów, pięciu czołgów zapasowych i  plutonu technicznego. Były to czołgi „Renault-FT 17”, wolnobieżne, przystosowane do działań prowadzonych według zasad z  I  wojny światowej z frontu zachodniego.


       Plan działania 58. pp na Bobrujsk zakładał prowadzenie równoległego natarcia trzema kolumnami: lewa kolumna posuwać się miała po lewej stronie toru kolejowego Osipowicze–Bobrujsk, pozostałe dwie komuny po jego prawej stronie. Miały one jednocześnie uderzyć na Bobrujsk. Czołgi przydzielone zostały do kolumny środkowej (dwie kompanie piechoty, kompania cekaemów i  pół baterii artylerii polowej). Strona polska przewidywała, że Bobrujska bronią tylko słabe siły przeciwnika.


       Natarcie rozpocząć się miało 28 sierpnia o godzinie 4.30. Początek był pomyślny dla Polaków. Wprowadzenie do walki czołgów zmusiło bolszewików do odwrotu. Udało się przerzucić przez rzekę Wołoczankę dziewięć czołgów, które posuwały się w  odległości kilometra za piechotą. Gdy pod miejscowością Semków piechota została zatrzymana przez silny ostrzał zadecydowano o  ponownym wprowadzeniu do walki czołgów. Natarcie 2. plutonu czołgów doprowadziło do zajęcia nieprzyjacielskich linii obronnych. Sowieci nie potrafili walczyć z czołgami: na ich widok natychmiast uciekali w popłochu.


     O godzinie 10.30 kompania czołgów zmuszona została do zatrzymania się, by uzupełnić zaopatrzenie i  doprowadzić wozy bojowe do sprawności. W dalszym natarciu na miasto uczestniczyły poddziały 58 pp. Kolumna prawa po walkach pod Horbacewiczami, Pobokowiczami, Bałczynem dotarła o  godzinie 11.00 do przedmieść Bobrujska, gdzie zmuszona została do chwilowego zatrzymania się na skrzyżowaniu szosy z  torem kolejowym wskutek ostrzału prowadzonego przez pociąg pancerny. W  tym czasie do przedmieść miasta dotarły pozostałe dwie kolumny 58. pp. Przybyła także polska artyleria, która zmusiła bolszewicki pociąg pancerny do wycofania się z  walki. Piechota ruszyła do zajmowania miasta i  twierdzy, nie napotykając na większy opór przeciwnika. Kolumna środkowa, do której koło południa dołączyły czołgi, o godzinie 13.30 zajęła dworzec kolejowy. Kolumna lewa, maszerująca wzdłuż toru kolejowego znalazła się w  Bobrujsku dziesięć minut później.


       28 sierpnia około godziny 14.00 miasto i twierdza Bobrujsk znalazły się w rękach Polaków. Duże znaczenie dla tak szybkiego zdobycia miasta miało  użycie w  walce czołgów. Polakom nie udało się jednak zawładnąć mostami na Berezynie, które zostały zniszczone przez wycofujących się bolszewików. Piechota zmuszona została do przeprawy przez rzekę na promach i łódkach.


     Podczas walk na przedpolach Bobrujska 28 sierpnia poległ dowódca 1. Dywizji Strzelców Wielkopolskich gen. ppor. Filip Dubiski. Dowodzenie dywizją przejął gen. Konarzewski.


      W nocy z 1 na 2 września wypad oddziałów wielkopolskich na wschodni brzeg Berezyny pod Bobrujskiem zakończył się wzięciem do niewoli 500 jeńców i  zdobyciem pięciu dział z  amunicją i  pięciu karabinów maszynowych.


      Działania ubezpieczające od południa podczas walki o miasto prowadziła DL-B. Jej lewoskrzydłowe oddziały już 13 sierpnia rozpoczęły marsz w  stronę Urzecza, zajmując to miasteczko. Dalszy marsz prowadził w  stronę Wierzchucina w  celu zajęcia linii rzeki Oressy. 2. batalion pułku wileńskiego stoczył 15 sierpnia krwawą walkę o  Wierzchucin, w czasie której 5. kompania por. Władysława Orzechowskiego w  brawurowym ataku zajęła stację kolejową, co przesądziło o  powodzeniu ataku. Polacy zajęli linię rzeki Oressa.


      Po zajęciu przez Polaków Bobrujska zadaniem DL-B było ubezpieczanie prawego skrzydła 1. Dywizji Strzelców Wielkopolskich wzdłuż Berezyny i Ptyczy oraz utrzymywanie styczności z  9. DP, operującą wzdłuż dolnego biegu Ptyczy.


        Wykonanie przez Front Litewsko-Białoruski podstawowych zadań ofensywnych nakazanych przez Naczelne Dowództwo WP nie oznaczało zaniechania  działań zaczepnych. Naczelne Dowództwo WP skierowało na Front Litewsko-Białoruski kolejne posiłki.


       O  tym, że nie podjęto dalszej ofensywy na wschód, decydowały względy polityczne związane z prowadzeniem poufnych negocjacji z bolszewikami w Miklaszewicach. 1 września 1919 roku Piłsudski nakazał Szeptyckiemu: „1/ Definitywna linia obronna, jaka należy zająć przeciw bolszewikom, jest: linia Dźwiny po Ułłę, Ułła po Lepel, stąd kanałem berezyńskim po Berezynę, wzdłuż Berezyny do Bobrujska, stąd tymczasowo dotychczasowa linia. Dalej na wschód bezwarunkowo nie należy się wysuwać”.


     Jednocześnie wskazywał, iż w przypadku gdyby mosty na Dźwinie pod Dyneburgiem nie zostały zniszczone, należy przekroczyć rzekę i  zająć twierdzę Dyneburg, traktowaną jako przedmoście umożliwiające w  przyszłości działania po zachodniej stronie Dźwiny. Natomiast w  wypadku zniszczenia tych mostów nakazywano nie forsować Dźwiny.


     Piłsudski nie wykluczał także, że na południe od Bobrujska na Polesiu zajdzie potrzeba opanowania węzłów kolejowo-drogowych Mozyrz i  Kalenkowicze. Generał Szeptycki miał opracować plan takiej operacji i  przesłać go do Naczelnego Dowództwa WP.


     Rozkaz z 1 września oznaczał przejście Frontu Litewsko-Białoruskiego do działań obronnych na wyznaczonej linii. Piłsudski godził się warunkowo na operację w  kierunku Dyneburga i sugerował w bliżej nieokreślonym czasie operację zaczepną na Polesiu w rejonie Mozyrza.


       1 września 1919 roku ukazał się rozkaz gen. Szeptyckiego dokonujący podziału wojsk Frontu Litewsko-Białoruskiego na dwie grupy operacyjne, dowodzone przez generałów Śmigłego-Rydza i Lucjana Żeligowskiego. W skład grupy operacyjnej gen. Śmigłego-Rydza weszła 1. i 3. DPLeg., 1. BJ, grupa płk. Bolesława Freya, dwa dywizjony artylerii ciężkiej, kompania czołgów i  trzy pociągi pancerne. Z  wojsk tych grupa płk. Freya przeznaczona została do obsadzenia opuszczanej przez Litwinów części Suwalszczyzny. Grupa operacyjna gen. Lucjana Żeligowskiego składać się miała z: 2. DPLeg., dowodzonej przez płk. Henryka Odrowąża-Minkiewicza, 10. DP (dowódca gen. Bronisław Teofil Babiański) i 1. DS Wielkopolskich (dowodzona przez gen. Konarzewskiego) oraz DL-B gen.  Adama Mokrzeckiego. 9. DP wraz z  2. BJ, nazywane też Grupą Poleską płk. Sikorskiego, otrzymały zadanie obrony Polesia i były podporządkowane bezpośrednio dowódcy frontu.



CDN.

Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura