Problem jeńców wojennych stanowił jedną z istotnych kwestii spornych w stosunkach polsko-sowieckich.
Po klęsce państw centralnych w wojnie rozpoczął się powrót uwolnionych jeńców rosyjskich do ojczyzny. Do swoich domów Rosjanie podążali wykorzystując główne szlaki komunikacyjne, przebiegające przez terytorium Polski z zachodu na wschód. Pierwszym etapem dla nich, przed dalszą drogą na wschód, była Warszawa, główny węzeł kolejowy, gdzie gromadzono ich w poniemieckich barakach na Powązkach.
W połowie listopada 1918 roku do Warszawy trafili jeńcy z obozów w Szczypiornie, Strzałkowie, Tucholi, Gdańsku, Pile, Lidzbarku Warmińskim i Orzyszu. Wobec trudności aprowizacyjnych Niemcy starali się jak najszybciej pozbyć częściowo zrewoltowanych jeńców rosyjskich. Władze polskie przypuszczały, iż Niemcy chciały w ten sposób zdestabilizować sytuację na terenach odradzającej się Polski. Od połowy listopada 1918 do połowy stycznia 1919 roku do Polski przybyło prawie 300 tysięcy b. jeńców rosyjskich.
Władze sowieckie już w połowie grudnia 1918 roku wysłały do Warszawy delegację Rosyjskiego Czerwonego Krzyża, na czele której stał Efim Weisbrod. Zadaniem jej członków było nie tylko niesienie pomocy humanitarnej jeńcom rosyjskim, ale także podjęcie rozmów politycznych z władzami polskimi. Polskie MSZ, stosując się do ogólnych założeń polityki polskiej, zakładających nie nawiązywanie żadnych kontaktów z władzami bolszewickimi, nie udzieliło akredytacji tej misji. Nie zrażona tym niepowodzeniem strona sowiecka wysłała kolejną misję humanitarną, na czele z Bronisławem Wesołowskim i Leonem Alterem, która 22 grudnia 1918 roku przybyła do Warszawy. Również i ona nie otrzymała pozwolenia na działalność, a jej członkowie zostali wydaleni z Polski. Podczas transportu na wschód 2 stycznia 1919 roku polscy konwojenci, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, zastrzelili czterech członków misji w okolicach stacji kolejowej Łapy nieopodal Białegostoku. Fakt ten potępiły władze polskie, a sprawcy zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Dopiero trzecia misja Rosyjskiego Czerwonego Krzyża, przybyła w końcu grudnia 1918 roku do Warszawy, na czele z Pawłem Hesse, otrzymała zgodę na działalność. Misja ta uzyskała rekomendację ze strony działającego w Warszawie Rosyjskiego Towarzystwa Dobroczynnego oraz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Ten żywiołowy proces przemieszczania się Rosjan z zachodu na wschód został powstrzymany w końcu stycznia 1919 roku. Na wyraźne żądanie władz Polski państwa Ententy zakazały z dniem 22 stycznia 1919 roku kierowania transportów z rosyjskimi jeńcami przez polskie terytorium. Jednocześnie strona polska uszczelniła zachodnią i północną granicę, tworząc oddziały straży granicznej.
Łącznie w obozach państw centralnych znajdowało się ok. 2 mln rosyjskich jeńców wojennych. Po 22 stycznia 1919 roku ewakuacja jeńców rosyjskich odbywała się drogą morską ze Szczecina do Rygi lub Piotrogrodu i trwała aż do 1921 r.
Ww. misja Rosyjskiego Czerwonego Krzyża zajęła się udzielaniem pomocy b. jeńcom rosyjskim. W jej kompetencjach nie leżało natomiast udzielanie pomocy bolszewickim jeńcom wojennym, którzy zaczęli napływać do polskich obozów jenieckich po rozpoczęciu w połowie lutego 1919 roku walk polsko-sowieckich. W pierwszych miesiącach wojny polsko-sowieckiej walki nie były zbyt intensywne, dlatego też liczba jeńców wojennych po obu stronach nie była duża. W listopadzie 1919 roku na terenie Polski znajdowało się 7096 jeńców bolszewickich, którzy. przebywali w obozach w: Strzałkowie, Wadowicach, Łańcucie, Pikulicach, Dąbiu i Brześciu Litewskim.
Strona polska w miarę swoich możliwości starała się zapewnić bolszewickim jeńcom wojennym poprawne warunki bytowe w obozach. Wobec napływających informacji o trudnej sytuacji sanitarnej i aprowizacyjnej w niektórych obozach, delegacja sejmowa objechała poszczególne obozy jenieckie, a jej raport został przedstawiony podczas plenarnych obrad. W wyniku interwencji posłów na Sejm RP wiosną 1920 roku nastąpiła wyraźna poprawa sytuacji przebywających w obozach jeńców.
Obozy jenieckie były otwarte dla zagranicznych (amerykańskich i brytyjskich) misji charytatywnych przybywających w tym czasie do Polski. Członkowie tych misji byli wpuszczani do obozów, pomimo że Polska (podobnie jak Rosja bolszewicka) nie podpisała jeszcze wtedy konwencji haskiej i genewskiej o jeńcach wojennych. Pomimo tego władze polskie stosowały je w praktyce wobec jeńców bolszewickich.
Dla władz polskich poważne problemy z jeńcami bolszewickimi rozpoczęły się dopiero po zwycięskiej bitwie warszawskiej w sierpniu 1920 roku. W jej wyniku do polskiej niewoli dostało się od 40 do 50 tys. czerwonoarmistów, a kolejne walki znacznie powiększyły jeszcze tę liczbę, także że w momencie zakończenia wojny, w październiku 1920 roku na terenie Polski znajdowało się ok. 90 tys. jeńców sowieckich.
Wobec ogromnych zniszczeń wojennych z lat 1914-1918 oraz 1919-1920 oraz kłopotów aprowizacyjnych strona polska miała duże trudności z należytym zajęciem się tymi jeńcami. Nie można zapominać, iż w tym samym czasie Polska musiała zatroszczyć się losem 50 tysięcy internowanych żołnierzy i ich rodzin z byłych sojuszniczych rosyjsko-ukraińskich oddziałów wojskowych, zapewnić byt dziesiątkom tysięcy Polaków, uciekających z Rosji oraz zająć się przetransportowaniem amerykańskich ochotników z b. Armii Hallera.
Ogrom zadań, przed jakimi stanęły jesienią władze polskie, spowodował, że szczególnie na przełomie lat 1920/1921 wystąpiły poważne problemy w obozach jenieckich i obozach internowanych dla byłych polskich sojuszników. Dla takiej liczby jeńców i internowanych władze polskie miały trudności z zapewnieniem odpowiednich pomieszczeń oraz należytej opieki sanitarnej, medycznej i aprowizacyjnej. Te przejściowe problemy zostały wykorzystywane przez delegację sowiecką podczas trwających rokowań pokojowych w Rydze.
W czasie wojny 1920 roku do niewoli sowieckiej dostało się ok. 40 tysięcy polskich żołnierzy. Stronie polskiej bardzo zależało na ich szybkim powrocie do kraju, szczególnie po uzyskaniu informacji wywiadowczych o prowadzonej wśród nich (m.in. w obozie w Bobrujsku) komunistycznej agitacji oraz próbach tworzenia tzw. Polskiej Armii Czerwonej.
Na mocy podpisanego przez przedstawicieli Polskiego i Rosyjskiego Czerwonego Krzyża w Berlinie 6 września 1920 roku porozumienia pomoc dla jeńców obu stron miała by c realizowana przez specjalnych delegatów. W Polsce opiekę nad bolszewickimi jeńcami wojennymi z ramienia RCK sprawowała Stefania Sempołowska, natomiast na terenie Rosji Sowieckiej nad jeńcami polskimi Katarzyna Pieszkowa.
W ramach podpisanego 12 października 1920 roku rozejmu powołano Komisje Mieszane, które miały zająć się opieką nad zakładnikami, internowanymi, jeńcami wojennymi oraz wygnańcami i emigrantami. Problem jeńców wojennych odgrywał ważną rolę podczas dalszych rokowań polsko-sowieckich prowadzonych w Rydze i mających na celu zawarcie układu pokojowego. Sprawą wymiany jeńców zajmowała się Komisja ds. Wymiany Jeńców, Uchodźców, Zakładników i Wygnańców, na czele której stali dwaj współprzewodniczący: ze strony polskiej Edward Zalewski i I. Lorenc ze strony sowieckiej. Kwestia ta była także przedmiotem dyskusji na forum, działająca w Mińsku Białoruskim Polsko-Rosyjsko-Ukraińska Wojskowa Komisja Rozjemcza. Na czele Polskiej Delegacji Wojskowej, wchodzącej w jej skład, stał płk Józef Rybak, a zastąpił go ppłk dr Jan Hempel, na czele zaś 18/248 sowieckiej Cyryl I. Szytko.
CDN.
Inne tematy w dziale Kultura