Godziemba Godziemba
558
BLOG

Niemiecki program atomowy (1)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Szefem niemieckiego programu badań atomowym był wybitny fizyk, laureat Nagrody Nobla za fundamentalny wkład w stworzenie mechaniki kwantowej, Werner Heisenberg.

     W 1939 roku wybitny duński fizyk Niels Bohr przekonywał, że trzeba by zamienić całe Stany Zjednoczone w jedną wielką fabrykę, żeby otrzymać potrzebną dla budowy bomby atomowej ilość „wzbogaconego uranu”. W 1941 roku Niemcy nie opracowali jeszcze skutecznej metody oddzielania U-235 od naturalnego uranu, tak więc sprawa wyprodukowania bomby atomowej była kwestią bliżej nieokreślonej przyszłości.

     We wrześniu 1941 roku wyglądało, iż niemiecka hegemonia w Europie stanowi fait accompli, tak więc  Heisenberg mógł spokojnie zakładać, że wojna już długo nie potrwa, że Niemcy zwyciężą, a niemiecka fizyka znacznie wyprzedzi rozwój badań w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych.

     Heisenberg wiedział jednakże, że bomba może zostać wykonana z plutonu wyprodukowanego w rektorze, ale w 1941 roku nie zbudowano jeszcze takiego reaktora, a poza tym nawet mając dostęp do plutonu, niemieccy naukowcy nie mieli precyzyjnego pomysłu, jak zbudować bombę.

     W tych warunkach Heisenberg udał się we wrześniu do Kopenhagi, gdzie spotkał się ze swym mentorem Nielsem Bohrem. W jej trakcie Heisenberg poruszył temat badań nad uranem, na co Bohr odpowiedział: „Naprawdę sądzisz, że rozszczepienie uranu może zostać wykorzystane do skonstruowania broni?”. Heisenberg uznał, iż istnieje taka możliwość, ale „trzeba by ogromnego wysiłku technicznego, który - miejmy nadzieję - nie będzie możliwy w czasie wojny”. Jednocześnie poprosił Bohra „czy ze względu na oczywiste kwestie moralne nie byłoby możliwe, aby fizycy uzgodnili między sobą że nie powinno się próbować budować bomb atomowych, których koszt byłby niewyobrażalnie wielki”.

     Zdaniem niektórych historyków Heisenberg chciał nakłonić Bohra  do udziału w niemieckich badaniach atomowych. Jednak Thomas Powers, autor książki „Heisenbergs War”, utrzymuje, że Heisenberg przekazał aliantom wyraźną informację: „Niemcy byli zainteresowani bombą” i prowadzą badania nad jej budową. To zaś sprawiło, że Roosevelt dał się przekonać  do zintensyfikowania amerykańskiego programu atomowego w celu uprzedzenia niemieckich planów. Usprawiedliwienie badań nad bombą w oczach wybitnych naukowców opierało się na przekonaniu, że Niemcy mogą ich wyprzedzić i zmusić świat do kapitulacji.

     W grudniu 1941 roku, trzy miesiące po powrocie Heisenberga z Kopenhagi, szef programu badawczego armii Erich Schumann powiedział niemieckim naukowcom zajmującym się uranem, że ich badania otrzymają wsparcie, pod warunkiem, że istnieje realna szansa „ich zastosowania w możliwej do przewidzenia przyszłości”.

     W odpowiedzi w lutym 1942 roku niemieccy naukowcy w raporcie napisali, iż „w obecnej sytuacji powinno się poczynić przygotowania do technicznego rozwoju i wykorzystania energii atomowej. Ogromne znaczenie, jakie to ma dla całej gospodarki, a szczególnie dla Wehrmachtu, uzasadnia wstępne badania, tym bardziej że nad tym zagadnieniem intensywnie pracują wrogowie, a zwłaszcza Ameryka”.

     Według raportu zbudowanie niemieckiej bomby atomowej zależało od opracowania techniki rozdzielania izotopów lub od uzyskania plutonu z pracującego reaktora, co z kolei zależało od zaopatrzenia w niezbędne materiały. Należy w tym miejscu wspomnieć, iż niemieccy naukowcy nie wzięli pod uwagę odkrycia Frischa i Peierla, które polegało na powiązaniu szybkich neutronów z szybkością reakcji w U-235. To właśnie odkrycie Frischa-Peierlsa popchnęło do przodu amerykański program budowy bomby atomowej.

     Ww. raport nie zrobił dobrego wrażenia na wojskowych decydentach - obcięto fundusze, a badania przekazano z powrotem do Instytutu Fizyki Cesarza Wilhelma. W kwietniu 1942 roku Abraham Esau, szef działu fizyki agencji badawczej w Ministerstwie Edukacji, objął nadzór nad projektem uranowym.

     W międzyczasie w lutym 1942 roku na spotkaniu poświęconym badaniom jądrowym Heisenberg omawiając założenia swojego artykułu pt. „Teoretyczne podstawy produkcji energii z rozszczepienia uranu” wskazał, iż „jeżeli można by zgromadzić ilość uranu 235 na tyle dużą aby ucieczka neutronów z jego powierzchni była mała w porównaniu z wewnętrznym mnożeniem neutronów, wówczas w bardzo krótkim czasie liczba neutronów znacznie się zwiększy i cała energia rozszczepienia uranu - około 15 bilionów kalorii na tonę - zostanie uwolniona w ułamku sekundy. Czysty uran 235 należy zatem uważać za materiał wybuchowy o niewyobrażalnej sile”.

     Wspomniał także o bombie plutonowej. Mówiąc o reaktorze, zauważył, iż „W wyniku przemiany uranu wewnątrz reaktora tworzy się nowy pierwiastek (o liczbie atomowej 94), który najprawdopodobniej jest równie wybuchowy jak uran 235 i odznacza się równie kolosalną mocą”.

    Biorąc pod uwagę, że wciąż było wiele niewiadomych, włącznie z prawidłową wartością masy krytycznej, wystąpienie wydawało się obliczone na wywołanie zainteresowania obecnego na spotkaniu szefa edukacji i nauki Bernharda Rusta.

    Kiedy jednak w czerwcu tego samego roku Albert Speer, który przejął po śmierci Fritza Todta nadzór nad produkcją uzbrojenia oraz nauką III Rzeszy,  zaproponował praktycznie nieograniczone środki na program jądrowy, Heisenberg odrzucił jego propozycję. Pomimo formalnego zajmowania się programem fizyki atomowej, w 1942 roku pochłaniały go filozoficzne spekulacje niż fizyka eksperymentalna.

    Speer zajął się reorganizacją chaotycznej i podlegającej silnym naciskom m.in. Goeringa produkcji uzbrojenia w sytuacji, gdy losy wojny zaczęły się odwracać.  W krótkim czasie udało mu się wprowadzić innowacje, uruchamiając niewykorzystane zasoby i ograniczając produkcję na rynek wewnętrzny, a jednocześnie zwiększając zatrudnienie kobiet i ściągając inżynierów z frontu do kraju. W swoich wspomnieniach podkreślał, że „nacisk i wymogi” w czasach reżimu „zniszczyły wszelką spontaniczność”.

     Regularnie spotykał się z generałem Friedrichem Frommem, który przekonywał go, iż najlepszą szansą Niemiec na wygranie wojny byłoby opracowanie nowych broni. Wspomniał o grupie naukowców pracujących nad bombą która mogłaby niszczyć całe miasta, wyłączając z wojny Wielką Brytanię.

CDN.


Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Kultura