W 1935 roku Dmytro Łewyćkyj był jednym z autorów zawarcia kompromisu z władzami polskimi.
Zmiana stosunku przywódcy UNDO do władz polskich spowodowana była zaostrzeniem polityki Moskwy wobec Ukraińców, czego dobitnym przykładem była faktyczna likwidacja Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej oraz głośny proces 45 członków Związku Wyzwolenia Ukrainy.
Jednocześnie odmawiał wydania deklaracji potępiających działalność ukraińskiego podziemia. Utrzymywał także kontakty z kierownictwem UWO–OUN, m.in. spotykał się z Jewhenem Konowalcem podczas pobytów w sanatorium w Karlsbadzie.
Po rozwiązaniu przez prezydenta Mościckiego parlamentu w nocy z 9 na 10 września 1930 roku władze aresztowały szereg byłych parlamentarzystów, w tym kilku posłów ukraińskich. W trakcie kampanii aresztowano kilku kolejnych - w sumie uwięziono 19 członków URP. 30 października 1930 roku przeprowadzono rewizję w prywatnych mieszkaniach Łewyćkiego i Makaruszki, po której obaj zostali aresztowani. Postawiono im poważny zarzut - popieranie Ukraińskiej Organizacji Wojskowej i prowadzonej przez nią akcji terrorystycznej przeciw państwu polskiemu poprzez przekazywanie zasiłków pieniężnych z funduszy UNDO. W odpowiedzi UWO-OUN zintensyfikowała akcję sabotażową skierowaną przeciwko polskim władzom.
W wyborach UNDO zdobyło tylko 17 mandatów poselskich i 3 senatorskie. Trzech działaczy UNDO – Wołodymyra Kochana, D. Łewyćkiego i L. Makaruszkę, zatrzymano w areszcie pomimo, że uzyskali mandat poselski. Władze polskie liczyły, iż przetrzymując ich w więzieniu doprowadzą do przejęcia władzy w UNDO i UPR przez działaczy umiarkowanych z Mychajło Hałuszczynśkim na czele. Dostrzegali oni bezcelowość dotychczasowej polityki „negacji i maksymalizmu”, która groziła utratą ukraińskiego stanu posiadania w dziedzinie szkolnictwa i spółdzielczości. Wierzyli również w możliwość zawarcia porozumienia z obozem rządzącym i uzyskania tą drogą realnej poprawy sytuacji ukraińskich instytucji gospodarczych i kulturalnych
W połowie lipca 1931 roku Łewyćkyj wyszedł z aresztu za kaucją. Przemawiając w lutym 1932 roku w Sejmie przypomniał o akcji pacyfikacyjnej rządu, znęcaniu się policji nad bezbronną ludnością, niszczeniu ukraińskiego szkolnictwa, używaniu pogardliwej nazwy “rusiński” zamiast “ukraiński” oraz nakładaniu kar administracyjnych za śpiewanie hymnu narodowego lub wywieszanie godła narodowego.
Na zjeździe UNDO w marcu 1932 roku potępiono dyktaturę komunistyczną na sowieckiej Ukrainie i wezwano Ukraińców do „bezwzględnej walki z komunizmem we wszystkich jego jawnych, czy zamaskowanych postaciach”. Jednocześnie Łewyćkyj skłaniał się coraz bardziej do umiarkowanej linii postępowania wobec władz polskich. Obawiał się wznowienia akcji terrorystycznej przez OUN, która mogła ściągnąć represje na ukraińskie kooperatywy i inne legalne instytucje społeczne. Próba powstrzymania nacjonalistów nie powiodła się – oznaczało to faktyczne zerwanie kontaktów UNDO z OUN.
W listopadzie 1932 roku przemawiając w Sejmie wskazał, iż UNDO wykonało w ostatnim czasie wielką pracę w społeczeństwie ukraińskim w kierunku wewnętrznej pacyfikacji nastrojów i umysłów i nadal zamierza nad tym pracować. W sprawozdaniu wojewody lwowskiego deklarację Łewyćkiego nazwano również „punktem zwrotnym” w polityce obozu ukraińskiego. Jednak rząd polski dążył do bezpośredniego porozumienia się z ludnością ukraińską ponad głowami „nieodpowiedzialnych polityków”.
Tymczasem na sowieckiej Ukrainie zakończono kolektywizację rolnictwa a następnie Stalin wywołał wielki głód, który według obliczeń współczesnych ukraińskich historyków i demografów pochłonął od 3 do 7 mln osób. W odpowiedzi Łewyćkiego w Sejmie w listopadzie 1933 roku zapowiedział iż „Będziemy wytrwale mobilizowali psychiczne siły narodu do walki z bolszewizmem i do rewanżu za te nieludzkie krzywdy i cierpienia, aż do pełnego zwycięstwa”. Krytykując politykę Warszawy wobec Moskwy przestrzegał, że pakt o nieagresji „przyniesie na dalszą metę tylko szkodę państwu polskiemu tak, jak wszelki sojusz z Moskwą kończył się dla Polski zawsze tragicznie”.
Jednocześnie UNDO rozpoczęło akcję propagandową przeciwko stosowanym przez OUN metodom walki, oskarżając jej przywódców o szerzenie najgorszej demagogii. Tragedia Ukraińców w ZSRS i załamanie się etosu podziemia wpłynęły na stopniowe utrwalanie się w społeczeństwie ukraińskim, a tym samym wśród członków UNDO przekonania o konieczności ustalenia jakiegoś „modus vivendi” z władzami polskimi. Duże znaczenie dla tej zmiany miało również podpisanie 26 stycznia 1934 roku deklaracji o nieagresji pomiędzy Polską i Niemcami.
W tym samym czasie minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Janusz Jędrzejewicz zasugerował, iż nadszedł czas na naprawę stosunków polsko-ukraińskich i “zaniechanie ostrej walki na terenach mieszanych”. W odpowiedzi 6 lutego 1934 roku Łewyćkyj w swoim przemówieniu sejmowym podkreślił, iż „Jesteśmy w pełni świadomi tego, że tak zatruta atmosfera naszych wzajemnych stosunków jest na dłuższą metę szkodliwa”. Natomiast rok później uznał, że państwo polskie może zapewnić Ukraińcom możliwość „samodzielnego rozwoju we wszystkich dziedzinach życia” poprzez nadanie autonomii terytorialnej”. Przyznał także, że Ukraińcy chcieli najpierw wywalczyć niepodległość wyłącznie własnymi siłami, a następnie w oparciu o Ukrainę Sowiecką, lecz obie koncepcje okazały się nierealne.
W tych okolicznościach opowiedział się za rezygnacją z postulatu zjednoczenia na rzecz koncepcji stworzenia własnego państwa na Ukrainie naddnieprzańskiej: “To właśnie państwo możemy i musimy budować w centrum narodu ukraińskiego, w Kijowie i przy pomocy i w porozumieniu z państwami środkowo i zachodnio-europejskimi”. Koncepcja wysunięta przez Łewyćkiego opierała się na przekonaniu, że rozbicie ZSRS i powstanie niezależnego państwa ukraińskiego nad Dnieprem leży w interesie Polski. W tym upatrywał szansę na trwałe porozumienie polsko-ukraińskie: „W tej wielkiej przebudowie stosunków politycznych na wschodzie Europy, jaka może nastąpić już w najbliższych latach, Polska, jako najbliższy sąsiad i może najbardziej zainteresowana będzie musiała wziąć aktywny udział. (...) Sądzę, że powinny tu się zejść interesy obu narodów”.
Wypowiedź Łewyćkiego o nadchodzącej „przebudowie” wschodniej Europy związana była z wizytą Hermana Göringa w Warszawie, w trakcie której zaproponował Piłsudskiemu podział ZSRS na strefy wpływów, przy czym Ukraina została określona jako „rejon zainteresowania” Polski, natomiast obszary północno-wschodnie miały przypaść Niemcom. Zapewne Łewyćkyj posiadał informacje na temat niemieckich planów wobec Polski i ZSRS. Wyjaśniając przyczyny tej zmiany na łamach dziennika „Diło” wskazano, iż w obliczu konieczności utworzenie jednolitego ukraińskiego frontu antykomunistycznego, przed Ukraińcami stanęło zadanie „ratowanie samej fizycznej egzystencji narodu na jego centralnych ziemiach i równocześnie z tym troszczenie się o inny ośrodek życia ukraińskiego, który mógłby znowu przejąć rolę narodowego Piemontu”.
Władze polskie przyjęły tę ofertę, stawiając jednak warunek, by w rozmowach nie brał udziału Dmytro Łewyćkyj. W tej sytuacji wziął urlop, a p.o. prezesa został Wasyl Mudryj.
Do zawarcia kompromisu wyborczego z rządem doszło 29 maja 1935 roku. Tego dnia minister Zyndram-Kościałowski przyjął na audiencji delegację UNDO. Ukraińcy przedstawili 18 najpilniejszych postulatów, do których władze odnosiły się „w zasadzie pozytywnie”. W zamian zobowiązali się do wzięcia udziału w planowanych na wrzesień wyborach do Sejmu i Senatu na podstawie nowych ordynacji wyborczych. MSW zastrzegło sobie prawo do zatwierdzenia kandydatów na posłów.
Po wyborach, w których UNDO uzyskało 13 mandatów poselskich i 4 senatorskie, 12 października 1935 roku Łewyćkyj oficjalnie zrezygnował z funkcji prezesa UNDO. Jego miejsce zajął Wasyl Mudryj, zaś Łewyćkyj został jednym z wiceprezesów.
Wobec niewielkich efektów „normalizacji stosunków polsko-ukraińskich”, w szeregach UNDO stopniowo narastało niezadowolenie z polityki kierownictwa partii. Jesienią 1938 r. D. Łewyćkyj wypowiedział się przeciwko udziałowi Ukraińców w kolejnych wyborach do Sejmu i Senatu RP. Podpisał także odezwę protestującą przeciwko represjom stosowanym przez władze polskie na ziemiach ukraińskich.
Latem 1939 roku w obliczu zagrożenia wojną Polski z Niemcami, kierownictwo UNDO stanęło po stronie państwa polskiego. Po agresji sowieckiej 17 września 1939 roku Łewyćkyj, w przeciwieństwie do Wasyla Mudrego i wielu innych działaczy UNDO, nie udał się na zachód, lecz pozostał we Lwowie. 28 września NKWD aresztował pięciu członków „kierowniczego centrum UNDO”: Łewyćkiego, Łućkiego, Cełewycza, Nimczuka i Kuźmowycza. Zarzucano im, że przy pomocy Polski i innych państw dążyli do oderwania Ukrainy od Związku Sowieckiego. Łewyćkyj trafił do moskiewskiego więzienia na Łubiance, a w listopadzie 1940 roku został skazany na 5 lat łagrów za udział w antyradzieckiej organizacji nacjonalistycznej.
Po ogłoszeniu w 1941 roku przez władze sowieckie amnestii dla byłych obywateli polskich Łewyćkiego zwolniono z łagru, chociaż pozostałych działaczy UNDO nie wypuszczono. Wycieńczony i schorowany trafił do obozu Armii Polskiej, skąd został odesłany z innymi cywilami do Buchary.
Dmytro Łewyćkyj zmarł z wycieńczenia 31 października 1942 roku w domu opieki w Bucharze. Początkowo negował istnienie państwa polskiego, aby stać się w 1935 roku jednym z autorów „normalizacji stosunków polsko-ukraińskich”. Jego tragiczny los po 17 września 1939 roku świadczy, że miał rację postrzegając komunizm jako największe zagrożenie dla narodu ukraińskiego.
Wybrana literatura:
M. Szumiło – Dmytro Łewyćkyj – prezes Ukraińskiego Narodowo-Demokratycznego Zjednoczenia (UNDO) w latach 1925-1935
Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919–1939. Słownik biograficzny
R. Torzecki - Kwestia ukraińska w Polsce w latach 1923–1929
A. Chojnowski - Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921–1939
Inne tematy w dziale Kultura