Wraz z nasilajacymi się pogłoskami o możliwości przejścia Kwiatkowskiego do supergrupy Sky pojawiają się także głosy krytyczne. Szczególnie u polskich kibiców pojawiają się obawy, że nasz mistrz trafiając do najbogatszej, ale i naszpikowanej gwiazdami ekipy stanie się tylko jednym z wielu, podczas gdy w Etixx Quick Step jest niekwestionowanym liderem.
Niezależnie od tego, co postanowi popularny Kwiato warto się zastanowić nad tym transferem, bo oprócz znacznych pieniędzy w grę wchodzi poważniejsza sprawa - sprecyzowanie dalszej drogi rozwoju jego kolarskiej kariery.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że Kwiatkowski jest jednym z najbardziej utalentowanych kolarzy spośród "nowej fali": a więc obok Sagana, Quintany czy Aru. Problem w tym, że w odróżnieniu od tych pozostałych polski zawodnik ciągle nie określił, jakie są jego realne cele sportowe. Wiadomo, że jest świetny w czasówkach i klasykach, potrafi powalczyć w wyścigach z górami (ale nie w tych z najmocniejszymi podjazdami), nie ma sobie równych w zjazdach no i potrafi finiszować, co czyni z niego również potencjalnego sprintera. Eksperci upatrywali w Kwiatkowskim następcy wielkiego hiszpańskiego mistrza - Alejandro Valverde, który z powodzeniem potrafi walczyć w wielkich tourach, wygrywać klasyki i jest niezły w jeździe na czas. Pytanie jednak, czy polskiemu zawodnikowi nie bliżej do Fabio Cancellary albo Bradleya Wigginsa, którzy są równie fantastyczni jak Hiszpan, ale o wiele mniej wszechstronni. Czekanie, aż charakterystyka TdF będzie odpowiadała Kwiatkowskiemu (podobnie jak zrobił to Wiggins) by powalczyć w generalce może być zgubna - na ogół w Giro, Francji czy w Vuelcie góry są zawsze trudne.
Decydujący będzie chyba tegoroczny Tour de France. Wprawdzie Kwiatkowski zarzeka się, że ciągle się "uczy i zbiera doświadczenie" - to w końcu ile można eksperymentować. To trzeci występ Michała w tym wyścigu i chyba ostatecznie zobaczymy, na co go stać. Jeśli Kwiato utrzyma miejsce w czołowiej 10-tce generalki - wtedy podążanie śladami Valverde wyda się realne. Moim zdaniem będzie o to trudno, szczególnie że w tym samym czasie kolarz z Polski będzie walczył o zwycięstwa etapowe i w czasówce.
Kolejna sprawa: czy faktycznie pozostanie w Etixx Quick Step ma sens? Tylko z pozoru pozycja Kwiatkowskiego jest tam niezagrożona. Przecież w etapach sprinterskich musi pracować na Cavendisha, w czasówce rywalizuje z Martinem, zaś w klasykach naciska go jeszcze młodszy i także utalentowany Alaphilippe. Szefostwo teamu pokazało wielokrotnie, że lubi stawiać na młodych - więc tylko pozornie Michał jest niekwestionowaną gwiazdą i liderem zespołu.
W Sky pozornie wszystko jest podporządkowane Froomowi, który walczy o generalkę TdF. Ale z drugiej strony wśród zawodników o podobnej charakterystyce jak Kwiatkowski mamy Swifta, Thomasa czy Vivianiego - kolarzy świetnych, ale jednak nie gwiazdy. Tym samym w brytyjskiej supergrupie Michał byłby liderem nr. 2 obok Frooma. Wiązałoby się to z koniecznością powstrzymania ambicji jeśli chodzi o klasyfikację generalną wielkich tourów, ale równocześnie dawałoby szanse o walkę o klasyki, czasówki i zwycięstwa etapowe iraz koszulkę najlepiej punktującego kolarza wielkich torów (zieloną w TdF).
Może taka wymuszona specjalizacja wyszłaby Kwiatkowskiemu na dobre? Pamietać także trzeba o tym, że nic nie trwa wiecznie. Kolarzy w zawodowym peletonie, którzy przejeździli całą karierę w jednej ekpie praktycznie nie ma. Michał prędzej czy później i tak będzie zmuszony zmienić ekipę. Czy nie lepiej zrobić to teraz gdy jest na topie i może dyktować warunki?
Założyłem bloga, bo denerwuje mnie poziom dyskusji na tematy ekonomiczne, która toczy się w polskim internecie. Szczególnie teraz, gdy wchodzimy w okres spowolnienia, a może nawet (odpukać!) recesji. Idea bloga jest prosta - przedstawienie diagnoz/opisu polskiej gospodarki w sposób przystępny, właśnie "na chłopski rozum". Na ile to się uda, zależy nie tylko ode mnie, ale i od użytkowników:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
