flamengista flamengista
940
BLOG

O "tragedii" emigracyjnej

flamengista flamengista Społeczeństwo Obserwuj notkę 11

"Polska wymiera i emigruje", "Eksodus z Polski trwa w najlepsze" - to tylko 2 tytuły z serii ostatnich publikacji na temat problemów demograficznycn Polski. W sumie nihil novi: wyjazdy emigracyjne Polaków są już od dawna przedstawiane w jak najgorszym świetle.

Zaczęło się od Wielkiej Emigracji: przegrane szanse na niepodległość i ucieczka przed prześladowaniami elit politycznych do Europy Zachodniej. W tym ujęciu emigracja była nieszczęściem, dopustem Bożym. Emigrant-Polak-Patriota usychał na obcej ziemi za ojczyzną. Ten obraz trwale zapisał się w naszej tradycji narodowej i kulturze, by przypomnieć tylko parę przykładów: "przenoś moję duszę utęsknioną, Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych" (Pan Tadeusz, Mickiewicz), "Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany (...) Widziałem lotne w powietrzu bociany Długim szeregiem. Żem je znał kiedyś na polskim ugorze, Smutno mi, Boże!" (Hymn, Słowacki), "Stary ryknął i rzucił się na ziemię; jego mleczne włosy zmieszały się z piaskiem nadmorskim. Oto czterdzieści lat dobiegało, jak nie widział kraju, i Bóg wie ile, jak nie słyszał mowy rodzinne" (Latarnik, Sienkiewicz).

Mit emigranta-nieszczęśnika nie tylko miał uzasadnienie historyczne, co widzimy na przejmujących obrazach Grotgera, ukazujących zesłanych Powstańców na Syberii. Służył również sprawie narodowościowej: chodziło bowiem o to, by chłopstwo - często nieuświadomione narodowościowo, którego uczestnictwo w przyszłym zrywie niepodległościowym było niezbędne - nie wyjeżdżało z ziem polskich objętych zaborami i by na emigracji nie asymilowało się, tracąc więź z ojczyzną: "Dziewczynie oczy nabrały łzami, a potem oboje zaczęli rozmyślać o Lipińcach. Wawrzon Toporek rozmyślał, dlaczego jechał do Ameryki, i jak się to stało, że jechał." (Za chlebem, Sienkiewicz). A moment był to szczególny: 2 połowa 19 wieku cechowała się bardzo dużą dynamiką emigracyjną: dzięki spadającym kosztom transportu i polityce werbunkowej krajów imigracji wyjazd był dużo łatwiejszy. Dlatego Polacy masowo wyjeżdżali z Królestwa, Galicji, Śląska czy z Wielkopolski - kierując się nie tylko do Zachodniej Europy, Stanów Zjednoczonych, ale i bardziej egzotycznych lokalizacji, jak Brazylia czy Argentyna.

Misją Polaka - przedstawiciela zniewolonego Narodu - było trwanie na ziemiach ojczystych mimo przeciwności losu, zaś wyjazd z ojczyzny był postrzegany jak zdrada: ""sama wysłałaś mnie w świat szeroki, gdzie wiele lat spędziłem wśród najwyższych wykwintów miast (...) przez te lata zupełnie odwykłem od tutejszej szarości i pospolitości (...) Mówił o tym, aby sprzedała Osowce, które były dziedziczną jej własnością, i aby z nim razem za granicę wyjechała. Mieszkać będą w Rzymie, Florencji albo w Monachium, każdego lata wyjeżdżać w góry lub nad morze" (Nad Niemnem, Orzeszkowa). Decyzja o emigracji była więc postrzegana jako absolutna ostateczność i dramat osobisty jednostki: "Podniósł się, popatrzył jakoś dziwnie, jakby z pewnym żalem na zebranych i powiedział: — Napijcie się ze mną na pożegnanie, jutro wyjeżdżam do Australii. (...) — A czyż gdzie indziej będzie wam lepiej?" (Ziemia obiecana, Reymont).

Ten obraz emigrantów i emigracji okazał się zadziwiająco trwały, również po odzyskaniu niepodległości w 1918. To do niepodległej Polski mieli powracać emigranci, jak Paderewski, nieszczęsny Narutowicz czy bohaterowie literaccy międzywojnia: choćby Cezary Baryka z Przedwiośnia Żeromskiego. Najdobitniej te poglądy przedstawiał Boy-Żeleński: "wartościowy materiał. Więc tracić przez emigrację tęgi materiał ludzki, a zastępować go dziećmi nędzy i choroby, to ma być polityka populacyjna? (...) Płodziliśmy na eksport, aby dostarczać niewolników." (Jak skończyć z piekłem kobiet?). Pamiętajmy, że te żale nie były bezzasadne: w okresie międzywojennym kontynuowane było wychodźstwo do USA, Brazylii, Argentyny czy nawet Australii.

Wizerunek ten był również dominujący w narracji o emigracji w okresie powojennym, by wymienić choćby "Emigrantów" Mrożka, twórczość Janusza Głowackiego (w tym słynną "Antygonę w Nowym Jorku") i Edwarda Redlińskiego (z poruszającymi "Szczuropolakami", które doczekały się adaptacji filmowej - "Szczęśliwego Nowego Jorku"). W nich wszystkich dominuje opis pesymistyczny, pokazuje się Polaka-emigranta upodlonego, upokorzonego, cierpiącego, tęskniącego i przegranego.

Nic więc dziwnego, że gdy weszliśmy do Unii w 2004 roku i ruszyła nowa, poakcesyjna fala emigracji, tamte klisze i stereotypy powróciły ze zdwojoną siłą. Pisze się więc o "straconym pokoleniu", ludziach pracujących na zmywaku. Podkreśla się dramaty zasłużonych Polaków, którzy niedocenieni w kraju muszą podejmować upokarzającą pracę na obczyźnie (vide: Agata Wróbel, medalistka olimpijska i Radosław Kałużny, reprezentant Polski w piłce nożnej). Wreszcie zwraca się uwagę na olbrzymią stratę, którą ponosi Polska i Polacy z powodu tego "eksodusu".

Nie sposób z tymi wszystkimi mitami i stereotypami uporać się w jednym tekście. Warto jednak teraz uświadomić sobie dwie podstawowe sprawy:

1. Obecni emigranci to nie są nieudacznicy! To dzielni, gotowi na ryzyko rodacy którzy zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce i poprawić swój byt. W zdecydowanej większości osiągnęli SUKCES, są ze swojej sytuacji zadowoleni. Przestańmy patrzeć na nich jak na ofiary losu, nieszczęśników usychających za ojczyzną i potrzebujących naszej pomocy. Oni sobie świetnie bez nas, a szczególnie bez naszych polityków radzą. A dzięki Skype i Ryanair Polskę mają na wyciągnięcie ręki. Płacą 100 funtów i już są w kraju na weekend, żeby odwiedzić rodzinę i znajomych. Patrzenie na nich przez pryzmat sienkiewiczowskiego Latarnika, czy uczestników "gorączki brazylijskiej" idących przez "most łez" w Mysłowicach (przełączka łącząca agencję emigracyjną z dworcem w Mysłowicach, którą przechodzili emigranci do Brazylii; większość stamtąd po raz ostatni oglądała Polskę, bo wyjazdy do Brazylii w 19 wieku były na ogół definitywne) jest zupełnie bezsensowne. Nie te czasy, nie te realia.

2. Emigracja nie jest już klęską narodową i wyrazem naszej bezsilności. Przestańmy postrzegać emigrantów jako palący wyrzut sumienia, przypominający o braku perspektyw w kraju. Po to właśnie wchodziliśmy do Unii, by nasi rodacy mogli skorzystać z dobrodziejstw Wspólnego Rynku, w tym z prawa do mobilności. Portugalczycy nie rwali szat, gdy po akcesji do EWG ich rodacy wyjeżdżali za chlebem do Niemiec i Hiszpanii, podobnie Grecy i Włosi. Ba: nawet teraz bogaci Belgowie wyjeżdżają za pracą do jeszcze bogatszego Luksemburga, a zamożni Niemcy kierują się do Szwajcarii. Wysoki poziom mobilności Polaków jest właśnie po części EFEKTEM rozwoju gospodarczego po 1989 roku. Gdyby nie postępująca integracja gospodarcza i polityczna, ale i wzrost naszych dochodów, tych ludzi nie stać byłoby na wyjazd z kraju. W literaturze naukowej poświęconej migracjom międzynarodowym zwraca się od dawna uwagę na tzw. "garb migracyjny": w miarę rozwoju gospodarczego w danym kraju, skala emigracji rośnie w sposób nieliniowy (kształt odwróconego u). Co istotne, nawet po przekroczeniu apogeum, poziom emigracji nigdy nie spada do zera, utrzymuje się na średnim poziomie. Dlatego m.in. stopy emigracji w USA, Norwegii czy Australii też są niezerowe. Z tych krajów też emigrują ludzie: w celu podjęcia studiów, za lepszą pracą, w celach inwestycyjnych lub po to, by osiąść w przyjaźniejszym klimacie na stare lata.

Zacznijmy wreszcie postrzegać emigrację jako zjawisko kompleksowe, które niesie za sobą różne: pozytywne, ale i oczywiście negatywne skutki. Zarówno dla samych emigrantów, jak i tych, których zostawili za sobą.
 

 

 

flamengista
O mnie flamengista

Założyłem bloga, bo denerwuje mnie poziom dyskusji na tematy ekonomiczne, która toczy się w polskim internecie. Szczególnie teraz, gdy wchodzimy w okres spowolnienia, a może nawet (odpukać!) recesji. Idea bloga jest prosta - przedstawienie diagnoz/opisu polskiej gospodarki w sposób przystępny, właśnie "na chłopski rozum". Na ile to się uda, zależy nie tylko ode mnie, ale i od użytkowników:)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo