"Jeśli na nas mówi bydło, to jest kiepskim pastuchem. Mam nadzieję, że to bydło, czyli my nie będziemy się tego pastucha kiepskiego słuchać".
Wypowiedź pani poseł Pawłowicz wywołała u dziennikarskich gwiazd emocjonalne wzmożenie. No bo jakże to? Zamiast potulnie nadstawić karku, pełne nienawiści "bydło" buntuje się przeciwko znanemu z łagodności intelektualiście i nazywa go "pastuchem kiepskim"?
Oburzone medialne autorytety (pastuchy?) pomijają kontekst tej wypowiedzi. Według nich "pastuch kiepski" w żaden sposób nie sprowokował "bydła".
Pewnie nie słyszeli co wygadywał nasz słodki i tolerancyjny "Dziadunio". Znacie? To posłuchajcie...
Inne tematy w dziale Polityka