Dlaczego wierni odchodzą od Kościoła? Pojedynczo i gromadami, po cichu i głośno, w Warszawie i w Paryżu, w Koluszkach i w Buenos Aires... Odchodzą. Dlaczego teraz? Dlaczego tak nagle? Chyba już nikt nie ma wątpliwości. Wierni na całym świecie stadnie opuszczają Kościół, bo ksiądz Lemański nie jest już proboszczem w Jasienicy...
Przyznał to w jednej ze swych notek sam ks. Lemański:
"W efekcie ostatnich związanych ze mną wydarzeń na forach internetowych i w komentarzach pojawiły się również głosy zapowiadające odejście niektórych z Kościoła. Różni moi znajomi wydzwaniali do mnie i pisali listy, bym tych odchodzących zatrzymał".
Jednak ksiądz-celebryta wyjaśnił, że choć miałby taką moc, odchodzących zatrzymywać nie zamierza, bo rozumie ich uczucia.
"Szanuję wasz wybór, waszą decyzję, waszą determinację. Rozumiem, albo raczej staram się zrozumieć wasz ból, zniechęcenie, rezygnację, nieufność, obrzydzenie, strach, a nawet przerażenie...".
W najnowszej notce ksiądz Lemański dodaje jeszcze jeden element. Miliony wiernych-niewiernych odchodzą nie tylko z tęsknoty za telewizyjnym proboszczem... Dodatkowo są wyrzucani z Kościoła przez złodziei!
"Czy my naprawdę nie widzimy złodziei plądrujących nasz Kościół? Oni wynoszą, a raczej wypędzają z naszego Kościoła największy skarb – wiernych. Oni krzyczą jak recydywiści – Łapać złodzieja!, a w tym samym czasie perfidnie i z diabelską systematycznością trwonią powierzone Kościołowi bogactwo".
Czy w tej sytuacji można jeszcze uchronić bogactwo Kościoła?
Nadzieja w tym, że Papież Franciszek szybko powierzy swoje obowiązki największemu obrońcy Kościoła - księdzu Lemańskiemu.
Innego ratunku nie ma.
Inne tematy w dziale Polityka