"Co ugryzło siostry Radwańskie?", "Zobacz jak Radwańska strzeliła focha", "Bardzo dziwna konferencja siostr Radwańskich", "Miny miały skwaszone", "zamiast patrzeć przed siebie ostentacyjnie szukały dla wzroku jakiegoś punktu zaczepienia na ścianach i podłodze"... - w ten sposób nasze dzielne media próbowały tuszować sprawę. Zamiast opisać zachowanie kibiców Izraela, dziennikarze koncentrowali się na krytyce tenisistek, które po zetknięciu się z chamstwem kibiców nie potrafiły radośnie odpowiadać na pytania mediów.
Poniżej dawna notka przypominająca o zachowaniu kibiców, a przede wszystkim dziennikarzy.
Tenisowy mecz kobiecych reprezentacji Izraela i Polski nie był jakimś nadzwyczajnym wydarzeniem. Po wyrównanym meczu Polki wygrały 2:1. "Nadzwyczajne" były za to wydarzenia na trybunach.
Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki. Wyzwiska były soczyste. Mówiąc w największym skrócie: fani z Izraela dali popis niespotykanego na kortach innych krajów chamstwa. A jak do tych sportowych wydarzeń odniosły się polskie portale?
Podam tylko trzy przykłady...
[na marginesie:TUUU! [clik-click] SPRAWA MA CIĄG DALSZY! Niespodziewanie... Onet przyznał mi rację :)]
Ale wcześniej drobny suplement.
W sieci nie ma już chyba żadnego filmiku z tego meczu! Za to pojawił się sugerujący, że kibice Izraela kochają Agnieszkę... Dziennikarze ciągle udają, że nie wiedzą jak zachowują się kibice Izraela.
Dla jasności powtórzę: dla mnie to właśnie zachowanie dziennikarzy jest w tej sprawie najciekawsze...
Wobec Marii Szarapowej i Anny Czakwetadze kibice byli znacznie delikatniejsi. Pewnie dlatego filmiki ocalały.
1) Najmniej poprawny politycznie okazał się "Gwizdek 24":
"Agnieszka Radwańska zbulwersowana zachowaniem izraelskich kibiców
Zachowanie kibiców gospodarzy podczas Pucharu Federacji w Izraelu wywołało złość Agnieszki Radwańskiej. Tenisistka, jej siostra i trener dali temu wyraz podczas konferencji prasowej, która odbyła się po meczu reprezentacji Polski z drużyną Izraela.
Polskie zawodniczki były wielokrotnie obrażane przez miejscowych kibiców podczas spotkania z Izraelem w Eljacie.
Na pomeczowej konferencji prasowej, na której zjawiły się siostry Radwańskie wraz z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, na pytania dziennikarzy odpowiadała jedynie Agnieszka, widocznie podirytowana wciąż tym, co mialo miejsce na trybunach.
2) Na Onecie zdziwienie... postawą polskich tenisistek:
Co ugryzło siostry Radwańskie? Najkrótsza konferencja w historii
Bardzo dziwne zachowanie sióstr Radwańskich oraz kapitana Tomasza Wiktorowskiego na konferencji prasowej po piątkowym spotkaniu rozgrywek o Fed Cup z Izraelem. Agnieszka udzieliła paru zdawkowych odpowiedzi, Ula i trener milczeli. Cała trójka sprawiała wrażenie, delikatnie mówiąc, obojętnych.
fot. Reuters
Mecz z Izraelem w grupie C Grupy I Strefy Euroafrykańskiej zakończył się zwycięstwem Polski 2:1, o czym zadecydował wygrany przez Agnieszkę i Ulę debel. Siostry Radwańskie ograły w nim gospodynie Julię Glushko i Shahar Peer 4:6, 6:3, 6:4.
Na konferencji prasowej pojawiły się jednak w nastroju dalekim od triumfalnego. Miny miały skwaszone, na twarzach nawet na chwilę nie zagościł uśmiech, zamiast patrzeć przed siebie ostentacyjnie szukały dla wzroku jakiegoś punktu zaczepienia na ścianach i podłodze. Równie mało zainteresowany obecnością dziennikarzy był kapitan Wiktorowski.
Wobec tak dużej niechęci nie dziwi fakt, że od momentu rozpoczęcia konferencji przez Lidora Goldberga do jej zakończenia upłynęło zaledwie około 50 sekund. Co było przyczyną tak dziwnego zachowania polskich tenisistek? Czy chodziło o nieporozumienia wewnątrz reprezentacji? Czy była to manifestacja niechęci do izraelskich kibiców, którzy szowinistycznym dopingiem mocno dali się we znaki Agnieszce w niedalekiej przeszłości?
3) Jeszcze lepiej na Wirtualnej Polsce:
Próżno było szukać uśmiechu na twarzach Agnieszki i Urszuli Radwańskich i trenera Tomasza Wiktorowskiego po wygranym meczu z Izraelem w ramach turnieju Fed Cup. Obie tenisistki udzieliły z kwaśną miną kilku zdawkowych odpowiedzi i po zaledwie kilkudziesięciu sekundach opuściły konferencję prasową, podobnie jak ich opiekun.
Reprezentacja Polski pokonała w ostatni piątek Izrael w ostatnim spotkaniu w grupie C rozgrywek o Fed Cup w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej. W decydującym meczu Agnieszka i Urszula Radwańskie pokonały parę Glushko-Peer 4:6, 6:3, 6:4.
Na twarzach obu sióstr i ich trenera Tomasza Wiktorowskiego próżno jednak było szukać zadowolenia. Cała trójka pojawiła się na pomeczowej konferencji prasowej, jednak ich miny nie wskazywały na to, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem naszej reprezentacji.
Dziennikarze zadali kilka pytań zawodniczkom, na które zdawkowo odpowiedziała jedynie Agnieszka. Polka sprawiała wrażenie wyraźnie znudzonej i niezadowolonej. Konferencja trwała jedynie 50 sekund, po których tenisistki szybko opuściły salę.
Wideo z zapisu konferencji szybko znalazło się w internecie. Wśród kibiców rozpętała się dyskusja - fani zastanawiają się, co wywołało taką postawę obu sióstr, które jak dotąd zawsze chętnie odpowiadały na pytania dziennikarzy i robiły to najczęściej z uśmiechem na ustach. Między innymi dlatego też w 2012 roku Agnieszka Radwańska została uznana przez kibiców za najbardziej sympatyczną zawodniczkę w tenisowym środowisku.
Pojawiła się teoria, że zachowanie Polek mogło być spowodowane okrzykami izraelskich kibiców, którzy w ostatnich latach pokazali, że potrafią być nieuprzejmi w stosunku do rywali swoich rodaków.
Czy chama wolno nazwać chamem?