A już myślałem, że nic mnie w tej sprawie nie zaskoczy...
Kontynuacja pewnego serialu:
1) "Media-o-chamstwie-kibicow-Izraela",
2) "Brawo-Onet-medialny-suplement-o-kibicach-Izraela",
3) "Strach-Fibaka-zakonczenie-serialu-o-kibicach-Izraela"
Gazeta Wyborcza napisała:
"- Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki. Wyzwiska były soczyste. Mówiąc w największym skrócie: fani z Izraela dali popis niespotykanego na kortach innych krajów chamstwa -napisał jeden z blogerów na stronie Salon24, wyjaśniając zachowanie polskich tenisistek na konferencji prasowej".
Tyle, że ja chciałem wyjaśnić zachowanie mediów, a nie tenisistek... Ot, takie drobne nieporozumienie.
Poniżej tekst z GW:
Nazwali Radwańskie "katolickimi su..."? Co naprawdę wydarzyło się w Izraelu
13.02.2013 , aktualizacja: 13.02.2013 17:42
Mecz sióstr Radwańskich w Izraelu (fot. screen www.sport5.co.il)
- Nikt z naszej ekipy nie wypowiadał się w mediach na temat wulgarnych okrzyków skierowanych pod adresem zawodniczek - wyjaśnił Gazeta.pl Tomasz Wiktorowski. To komentarz trenera Agnieszki Radwańskiej do pojawiających się mediach informacji, jakoby izraelscy kibice obrzucili siostry Radwańskie wulgarnymi i rasistowskimi wyzwiskami.
- Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki. Wyzwiska były soczyste. Mówiąc w największym skrócie: fani z Izraela dali popis niespotykanego na kortach innych krajów chamstwa - napisał jeden z blogerów na stronie Salon24, wyjaśniając zachowanie polskich tenisistek na konferencji prasowej. Siostry Radwańskie były wyraźnie poirytowane, Urszula milczała, a Agnieszka odpowiadała na pytania wyjątkowo zdawkowo.
Bloger jako pierwszy poruszył problem chamskich okrzyków, które mieli wnosić izraelscy kibice. Podobne komentarze znalazły się też na YouTube pod filmem z konferencji prasowej. Jeden z komentatorów zasugerował, że prawnicy Radwańskiej powinni pozwać organizatorów za rasistowskie okrzyki na temat Polek. "Katolickie su..." miały być właśnie jednym z nich.
Co wydarzyło się w Izraelu?
- Nikt z naszej ekipy nie wypowiadał się w mediach na temat wulgarnych okrzyków skierowanych pod adresem zawodniczek czy naszej drużyny. Mieliśmy inne zastrzeżenia dotyczące organizacji, które będziemy wyjaśniać z Międzynarodową Federacją Tenisową - napisał nam w SMS-ie Tomasz Wiktorowski, kapitan reprezentacji Fed Cup, który przebywa obecnie z siostrami Radwańskimi w Katarze na turnieju WTA w Dausze.
Informacji o rasistowskich wyzwiskach nie potwierdza też Wojciech Andrzejewski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisowego. - To są wyolbrzymione plotki medialne - stwierdził. - Nie mogę powiedzieć, że takie słowa nie padły, ale nikt z naszej ekipy tego nie potwierdził. Rozmawiałem z Dawidem Celtem i z Krzysztofem Guzowskim. Z zawodniczkami nie, bo są cały czas za granicą - wyjaśnił. Dodał też, że zachowanie kibiców było rzeczywiście naganne. - Nie było odpowiedniej ochrony na obiekcie, mieszali się kibice z zawodnikami, strefy nie były pozamykane - ocenił.
"To nie była przyjemna gra"
Andrzejewski przyznał jednak, że mecz sióstr Radwańskich nie był przyjemną grą. To nie pierwszy taki przypadek, gdy izraelscy kibice na meczach tenisa zachowywali się w sposób, który w tej dyscyplinie sportu uchodzi za niedopuszczalny. Chamskimi okrzykami, gwizdami i tupaniem reagowali między innymi na grę Marii Szarapowej.
Inne tematy w dziale Polityka