Rozczuliła mnie paradna notka senatora Libickiego.
Niezłomny obrońca uciśnionych chce uchronić przed zbójcami pieniądze zagarnięte nie tylko przez Ewę Kopacz, ale i przez polityków innych partii! Cóż za wzruszający przykład ponadpartyjnej solidarności polityków!
"Proszę pokazać mi grupę społeczną – choćby górników czy kolejarzy - którzy po blisko dwóch dekadach zamrożonych pensji nie wyszliby na ulicę".
"Bronię ich, bo te ataki są najzwyklejszym populizmem. Najtańszym z możliwych…"
Jan Filip Libicki
Czyż nie rozkoszne?
Szlachetny przedstawiciel "grupy społecznej" polityków żali się jak ciężki jest los jego dręczonej przez populizm grupy zawodowej!
Innym (górnicy, kolejarze...) lepiej, mimo, że nie harują tak ciężko.
Ale politycy kochają nas bardziej niż inni... Dlatego właśnie nasi łaskawcy nie wyjdą na ulicę! Nie pierdykną z rozmachem partyjnymi legitymacjami! Nie zrezygnują ze swoich uposażeń, ani z dofinansowań do swej działalności, czy dotacji dla swych ugrupowań. Bo byłby to populizm. Tani populizm. A oni mają swoją godność. I nie jest to godność tania...
Kilkuset naszych dobrodziejów w parlamencie. Kilka tysięcy w radach nadzorczych i zarządach państwowych spółek. Kilkadziesiat tysięcy radnych samorządowych. Niezliczeni eksperci, doradcy i konsultanci...
Jak my byśmy sobie bez nich poradzili?
Na marginesie.
1) Służąca Narodowi Kopacz Ewa w nagrodę za tę służbę wzięła 45 tys. zł.
2) Się zgadzamy, że to źle.
3) Poseł Kuchciński wziął tylko 40 tysięcy...
4) Się zastanawiamy... Czy to też źle?
Inne tematy w dziale Polityka