Przez jakiś czas sprawa Amber Gold przedstawiana była jako prywatne szwindle ledwie co pełnoletniego Marcina P.
fot. Katarzyna Naworska / newspix.pl
Mało kto współczuł wszechwładnemu aferzyście. A przecież prywata medialnych bohaterów często okazuje się prywatą państwową! To już nie przelewki.
W każdej chwili "Seryjny samobójca mógł zapytać o Marcina P.".
Dopiero dzięki babci Marcina P. pojawiło się "Jedyne sensowne wytłumaczenie sprawy Amber Gold".
W końcu nawet dziennikarze zaczęli zastanawiać się "Kto naprawdę stoi za Amber Gold?" i przestali udawać zupełnie niegramotne niegramoty.
Sędziowie, sądowi kuratorzy, lokalni politycy – ludzie, którzy okazywali nadzwyczajną życzliwość Marcinowi P., są tylko płotkami. Śledczy, którzy sprawdzają rozległe interesy szefa Amber Gold, bardzo poważnie sprawdzają hipotezę, że za jego wielkimi interesami stała rosyjska mafia, a być może także rosyjskie służby specjalne. Bo skąd absolwent technikum, bez grosza przy duszy, miałby pieniądze na rozkręcenie gigantycznego interesu?! -dramatycznie zapytał "Fakt".
Co za dramatyczne czasy!
Po przełomie sondażowym przyszedł czas na prawdziwy medialny przełom...
Inne tematy w dziale Polityka