Były minister, bloger Waldemar Kuczyński robi postępy. Tak przynajmniej wnioskuję z treści jego dwóch notek. Pierwszą przeczytałem już w 2006 roku. Krótko po utworzeniu rządu przez PIS. Zionął wtedy tolerancją spotykaną tylko u ludzi związanych z Gazetą Wyborczą...
"Życzę porażek na wszystkich frontach, bo każde zwycięstwo tego Układu to porażka Polski i zagrożenie dla wolności. Życzę także porażek gospodarczych, choć za to płacą ludzie. Ale tylko one mogą wstrząsnąć bazą wyborczą tej wstecznej władzy i uniemożliwić dalsze hodowanie chwasta zwanego IV RP."
Druga notka nie miała już dawnego ognia. Ot, zwykła, trochę niegramotna próba pasterzowania najmniej lotnym czytelnikom podana w tomacie "Amber Gold". ("Nic się nie stało, lemingi nic się nie stało...) Fragment poniżej:
"Parę tysięcy jeleni, raczej dzianych, niż biedaków, raczej chciwych niż naiwnych, dało się nabrać obrotnemu młodziakowi i …Polska się wali! Generatory histerii ruszyły pełną parą. Po raz nie wiadomo który". (...) Określenie państwo zwiodło jest puste, to slogan dla leniwych, albo dla awanturników, bo jedyny wniosek, jaki z niego wynika brzmi likwidujemy to państwo i budujemy nowe".
Tak, tak. Jest postęp! W pierwszej notce zaskakująco szczera, skondensowana "tolerancja". W drugiej już trochę mącenia wody... Na najbardziej zagubione lemingi mogłoby wystarczyć! Specjalnie dla nich krótki komentarz.
Drogi Lemingu, zastanów się :)
Obrotne młodziaki? Histeria? Brak afer?
Czyli... Nie było afery FOZZ? Nie było afery paliwowej? Nie było afery alkoholowej? Nie było afery, hazardowej, gruntowej, kantorowej, ART-B, Amber Gold...?
Nie było żadnych afer, były za to drobne nieprawidłowości spowodowane sprytem nieletnich przestępców...? Drobnych złodziejaszków, przemytników, wychowawców z domu dziecka, muzyków bez kapitału? Jacyś mali kieszonkowi złodziejaszkowie okradali nas na biliony???
Nie wierz w to!
Młodzi, biedni, niezależni idealiści, oszuści, terroryści robią nagłe kariery. Bez grosza przy duszy zakładają kantory, linie lotnicze, dostają koncesje telewizyjne. Nagle a niespodziewanie robią w trąbę prokuratorów, sędziów, policję, polityków, media, służby specjalne, wywiady największych mocarstw...?
Nie!
Drogi Lemingu,
gdy tylko zastanowisz się, dojdziesz do wniosków przeciwnych niż bloger Kuczyński.
Nie dość, że doszło do tych zdumiewających afer, to są one najlepszym dowodem SKUTECZNOŚCI państwa i jego funkcjonariuszy. Bez ich mrówczej pracy - jak mawiają chłopi spod Białegostoku - "niczego by nie było".
Państwo nie zawiodło. Państwo działało z premedytacją.
Podobmie jak próbujący Tobą manipulować minister-bloger.
Inne tematy w dziale Polityka