Tak, tak! Ateiści pewnie nie uwierzą...?!
Ale gdyby uwierzyli w matematykę, dali by radę policzyć, że to jest...
Moja notka numer 1000!!!
Tysiąc notek, a ja ciągle nie jestem ani zbanowany, ani zapiwniczony!
Drodzy Gospodarze Salonu24, dziękuję!
A teraz czas na trochę historii... (to będzie jedna z moich najdłuższych notek, z największą liczbą linków, więc domyślam się, że nikt zdrowy na ciele i umyśle nie doczyta jej do końca...)
Blogowanie rozpoczynałem w czasach gdy sytuacja polityczna była nieco inna. Nie mieliśmy jeszcze demokracji, a najzacniejsi z nas musieli ukrywać się w schronach. Inni zmuszeni byli do emigracji do ciepłych krajów. Przysłowiowy ciepły hamburger był dla nich największym rarytasem. Jeszcze inni, skazani na kraje zimne, zmagali się z chorobami zatok.
Nie było łatwo. Na szczęście w kraju pozostali medialni geniusze. Sprytni jak lisy morskie i bezkompromisowi, ostrzy jak salceson z papryką. Profesjonaliści, wyczynowcy, szybkobiegacze, którzy byli w stanie doścignąć nawet najszybszą z limuzyn ojca Rydzyka.
Ale nie tylko dziennikarze walczyli o nowy, lepszy kształt naszej demokracji. Nawet Żółw wielokrotnie próbował pomagać nowemu, postępowemu rządowi.Przyznaję, że czasem moje porady były zbyt drastystyczne.Ogólnie jednak, oceniam, że moja publicystyka na Salonie24 była konstruktywna, a czasem pełniła nawet rolę edukacyjną.
Tak, tak... Mam spore zasługi dla obrony polskiej demokracji...
Chyba jako jedyny z blogerów, już od maja 2008 roku alarmowałem w sprawie planowanego pozbawienia Narodu możliwości wyboru na Prezydenta RP naszego umiłowanego przywódcy, Donalda Tuska. Napisałem na ten temat kilkanaście notek. Wytrwale apelowałem: Ratujmy polską demokrację! Ratujmy Donalda Tuska! Nie udało się.
Na koniec, gdy wszystkie nadzieje ratunku upadły, już bezpośrednio przed ogłoszeniem decyzji pana Premiera, to właśnie ja wyprzedzając wszystkie wiodące tytuły prasowe podałem jaka będzie jego decyzja...
Uczciwie przyznaję, że swoją twórczością nie zawsze wspierałem rządzących!
Czasem nawet... przeciwnie! Próbowałem ratować emerytów! A kiedy władcy świata nie zgodzili się na przeprowadzenie akcji ratunkowej, przystąpiłem do ostatecznego zdemaskowania emerytalnych kłamstw... Napisałem kilka tekstów, w których tezy prawie nikt nie uwierzył...
1) "Nie będzie żadnych emerytur".
2) "Ale... dlaczego nie będzie emerytur? (ZUS)".
3) "OFE? Zbankrutuja podobnie jak ZUS!".
4) "Obligacje emerytalne - OFE na łbie postawione".
5) "Jak wydobyć pieniądze z OFE? Jest metoda!".
Na swoją obronę mam chyba tylko to, że tekstem nr 5 zakończyłem emerytalny serial blogowy.
Dzięki upartemu blogowaniu odniosłem też zdumiewające sukcesy na salonach. Prawie zaprzyjaźniłem się z panią Janiną Paradowską, a na dodatek udało mi się wprowadzić do sfery medialnej pop-kultury moje ulubione powiedzonko na temat podobieństw między krnąbrną rogacizną i politykami.
Na koniec, już jako blogowy celebryta zacząłem udzielać wywiadów...
To najkrótsze z możliwych, najrzetelniejsze i chyba najbardziej obiektywne omówienie mojej blogowej twórczości na Salonie24. Czemu najrzetelniejsze i najbardziej obiektywne? Bo pewnie jako jedyny przeczytałem wszystkie z 1000 swoich notek. I z treścią większości z nich (obiektywnie potwierdzam) się zgadzam.
Dziękuję za sportową postawę wszystkim Czytelnikom, Komentatorom, Blogerom, Administracji (niech Jej wielbłądy zawsze odnajdują drogę do wodopoju!), a nawet Dziennikarzom.
Niech żyje Blogokracja!
Żółw Jubilat
"Czytelnia na powietrzu" - 08.01.2011, (sobota) godz. 12.00
Punkty koordynacyjne akcji:
Salon24 : Intuicja - lubczasopismo "Kocham OB CIACH!:)"
Tadek Żółwiowski
Niepoprawni.pl
Zmobilizujcie rodzinę, przyjaciół i sąsiadów :)
DO ZOBACZENIA!!!
Inne tematy w dziale Polityka