Tę notkę dedykuję ludziom dobrej woli.
Szlachetnym, zanagażowanym, bezkompromisowym blogerom - patriotom.
Szczególnie tym czującym duchową więź z legendarnym malkontentem - "Smurfem Marudą".
Dawno dawno temu, na Salonie24 na blogera Toyaha spadły gromy. Wielbiciele talentu Toyaha oburzyli się Jego udziałem w konkursie dla blogerów organizowanym przez Onet. Mówili mu: "nie szukaj nowych czytelników, przecież kto chce ten Cię znajdzie, nie pchaj się do Onetu, oszukają Cię, wykorzystają i zostawią, lepiej nic nie rób...".
Po tych głosach zwróciłem się do Toyaha z przeciwnym apelem: "Wygraj w tym konkursie :) Twoja wygrana na boisku przeciwnika będzie tym bardziej cenna".Toyah wygrał. Mimo to część Jego fanów uznała, że lepiej byłoby gdyby przegrał...
Wrześniowy sukces "Czytelni na powietrzu" wzbudził podobne reakcje.
Szlachetni, zaangażowani, bezkompromisowi blogerzy-patrioci oburzyli się na organizatorów akcji. Bezkompromisowi malkontenci, rwąc owłosienie z całego ciała, próbowali wszystkim wytłyumaczyć, że z tej sympatycznej, niewinnej akcji trzeba zrezygnować. Bo nic nie wynika z tego, że ludzie się spotkają, zintegrują, ucieszą z nowych znajomości, że będą się bezsensownie do siebie uśmiechali, kiedy tu... Panie dzieju... kosy na sztorc stawiać trzeba... Że zamiast "obciachowego "Niech nas zobaczą!" lepiej nie robić nic...
Polskim prawicowcom nie jest łatwo :)
Sam pisałem o tym wielokrotnie. Istnieją "obiektywne" uwarunkowania zewnętrzne powodujące, że prawica ma "pod górkę". Pół wieku komunizmu, "okrągły stół", uwłaszczona nomenklatura, wszechwładni agenci tajnych służb, partia zagranicy, Gazeta Wyborcza, inne nieprzychylne media, bezwzględni, zręczniejsi w medialnych rozgrywkach, konkurenci... To wszystko może drażnić! Jednak najbardziej irytujące jest zachowanie samych prawicowców. Wyborcy zapominają, że politycy są jak krowy. Że bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.
Temat zdziczałych krów i pobłażliwych hodowców omawiałem do znudzenia :). Tym razem, chcę zwrócić uwagę na inną formę szkodnictwa uprawianego przez prawicowy elektorat.
Apatia, kult bierności, "szlachetna i bezinteresowna" negacja różnych form aktywności innych. "Stronnictwu Świętego Spokoju im. Felicjana Dulskiego" nie wystarcza własna bierność. Uzbrojeni w szydercze uśmieszki, zabierają się za topienie w niej innych. I to jak aktywnie!
Skąd bierze się przekonanie o wyższości lenistwa nad pracowitością? Tłumaczenia są rożne... Skoro wiadomo, że jak mówił Smurf Maruda: "i tak się nie uda!", to po co się wysilać? Przecież jeśli w jakimkolwiek obszarze rywalizujemy z lewicowcami, to czy ta rywalizacja nie jest formą ko-la-bo-ra-cji? No i po co promować własne poglądy, skoro i tak tym , którzy się z nimi zgadzają są już dobrze znane :)?
Raz po raz na prawicowych forach internetowych pojawiają się pełne obrzydzenia głosy: jak można pisać na... (tu można wstawić dowolną nazwę, z Salonem24 włącznie)? Jak można popularyzować swoje poglądy na "nie-naszych" portalach? Czy nie lepiej stworzyć hermetyczną, świetnie rozumiejącą się grupkę, zamiast wpychać się ze swoimi głosami tam gdzie mało kto chce ich słuchać?
Czy nasze prawicowe gardłowanie (klawiaturowanie) ma jakiś sens? Tak. Pod warunkiem, że mamy coś do przekazania i - jak mawiał wieszcz Adam M. - "nam nie jest wszystko jedno".
Jeśli nasze memy zamkniemy w piwnicy, ich memy opanują świat...
Jesli nawet tak niewinna, sympatyczna akcja jak "Czytelnia" wywołuje tak żywiołowe protesty prawicowego "Stronnictwa Świętego Spokoju im. Felicjana Dulskiego",to jak silne będa te protesty, gdy działania będą bardziej kontrowersyjne?
Kuzyni "Smurfa Marudy" wzbudzają moją sympatię. Wiem, że chcą dobrze. Ale bardziej podoba mi się to co robi Intuicja.
"Czytelnia" startuje w sobotę 16.10.2010 o godz. 12.00. Zabieramy RÓŻNE NIEPOPRAWNE GAZETY (obowiązkowo), przyciemniane okulary (niekoniecznie), żółte grzebienie (eleganci) i różowe peruki (łysi)... No i czytamy... I co w tym złego? :)
Miejsca w których się czyta:
1) Warszawa - Krakowskie Przedmieście, "Telimena"
2) Gdańsk - ul. Długa, pod Neptunem
3) Poznań - Stary Rynek, pod Pręgierzem
4) Kraków - Rynek, przy Adasiu
5) Toruń - Rynek, "pod Żebrakiem" (przy pomniku Kopernika?)
6) Lublin - Krakowskie Przedmieście 1, obok Ratusza
7) Wrocław - Rynek, pod Pręgierzem
8) Bielsko Biała - ul. Mostowa 5
9) Sandomierz - Rynek,
10) Sopot - "Monciak",
11) Łódź - Rynek Manufaktury,
12) Chorzów - ul. Wolności,
13) Białystok - Rynek Kościuszki,
14) Częstochowa - III Aleja NMP
15) Szczecin - Wały Chrobrego
16) Kielce - Plac Wolności
17) Opole - Plac Wolności
Zmobilizujcie rodzinę, przyjaciół i sąsiadów :)
DO ZOBACZENIA!!!
"Czytelnia na powietrzu" - 16.10.2010, (sobota) godz. 12.00
Punkty koordynacyjne akcji:
Salon24 : Intuicja - lubczasopismo "Kocham OB CIACH!:)"
Tadek Żółwiowski
Niepoprawni.pl
Inne tematy w dziale Polityka