Nowemu przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego Jerzemu Buzkowi brakuje doświadczenia.
Nie radzi sobie z ograniczaniem wolności wypowiedzi parlamentarzystów. Próbuje wypełniać zadania zlecone przez Wielkiego Brata, ale jakoś tak niemrawo...
Przewodniczący PE wie już, że zgodnie z zasadami "europejskiej demokracji" wszelkie decyzje podejmowane są w zaciszu unijnych gabinetów, zaś parlamentarzyści podobnie jak europejski lud powinni wykorzystać szansę, by siedzieć cicho.
Jerzy Buzek wie jak bardzo niewłaściwe jest prezentowanie przez posłów opinii niezgodnych z opiniami członków Komisji Europejskiej. Dopuścił jednak do zniesmaczających scen na sali obrad...
Nie potrafił nawet użyć strażników demokracji!
Wyglądało to tak:
Na posadę przewodniczącego parlamentu Kosmicznej Demokracji nasz były premier chyba nie może już liczyć.
Inne tematy w dziale Polityka