Ponieważ, istotnie, moje stanowisko pacyfistyczne (czy raczej "pacyficystyczne", jak to się powinno określać, ale to brzmi głupio*) nakazuje mi umiar w osądach nt. wiadomego państwa, może to prowadzić do pewnych nie porozumień. Nie powinno, ale takie jest życie. Jeżeli piszę, że nie należy nienawidzić Rosjan, to nie implikuje to logicznie, że powinniśmy ich uwielbiać. Gdy mówię, że imperializm amerykański jest tak samo niegodziwy, jak rosyjski, to nie oznacza to, że rosyjski... nie jest niegodziwy. Jeśli piszę, że z punktu widzenia logiki imperialistycznej wojna na Ukrainie była nieunikniona, nie oznacza to, że popieram logikę imperialistyczną. Jeśli uważam, że Ukraina nie może wygrać obecnej wojny, to nie oznacza, że się z tego cieszę, czy że nie doceniam bohaterstwa jej oporu. Jeśli uważam, że z Rosją trzeba negocjować, to nie dlatego, że pochwalam jej linię polityczną. Staram się patrzeć na życie realnie, a realna polityka bywa obrzydliwa. Jeżeli jednak grając w tę obrzydliwą grę da się uratować ludzkie istnienia, to uważam, że trzeba w nią grać.
Nie wiem, skąd się biorą te nielogiczne "żabie skoki", ale skądś się pewnie biorą. Niniejszym, aby w tej kwestii była pełna jasność:
1. Nie lubię Rosji. A jako człowiek blisko związany z Gruzją, zaczynam nie lubić jej jeszcze bardziej.
2. Nie popieram wojen imperialistycznych w żadnej postaci, ani w Iraku, ani na Ukrainie.
3. Pokoju na Ukrainie pragnę po to, aby zwykli Ukraińcy, którzy w znacznej większości nie chcieli konfrontacji, przestali ginąć --
4. no i dlatego, że urwanie się agresorowi to jest długa gra. Putin jest człowiekiem dość wiekowym, Rosja ma patologiczny system polityczny. Nie wiadomo, co się zdarzy, gdy nastąpi nieunikniona zmiana władzy. Jeszcze będzie czas, aby uregulować rachunki.
Jako komentarz wklejam mój stary post z zawieszonego bloga pacyfistycznego, w którym chyba dość jasno przedstawiłem swój punkt widzenia.
"Z serii wieści: Rosja jest stanem umysłu [06.03.2023]
Tak przynajmniej wynika z sondy ulicznej, jaką przeprowadzono niedawno w Moskwie w ramach działalności youtube'owego kanału 1420.
Zawsze mam wątpliwości co do obiektywizmu podobnych sond, tym niemniej wydaje mi się, że w tym wypadku to jest (niestety) dość obiektywne.
Rosyjski obraz świata, jaki wyłania się z odpowiedzi uczestników, jest po prostu przerażający. Oto cały glob, a najbardziej Europa Środkowa, pełen jest nazistów, gestapowców i nacjonalistów, którym odpór stawia lśniąca niczym biały archanioł Rosja. Dlatego też wspomniani nacjonaliści, gestapowcy i naziści czyhają na nią i chcą ją zniszczyć. Rosja się tylko broni. Broniła się zresztą zawsze, ponieważ spór między białym archaniołem Rosji a nazistami, gestapowcami i nacjonalistami jest, zdaje się, sporem kosmicznym i zaczął się już wtedy, kiedy Rosji nie było - i tak np. w 1939 roku ZSRR również musiał bronić się przed zakusami imperialistycznej Polski, która planowała przeprowadzić nań inwazję.
Więcej w linku.
Tutaj staram się nie podawać newsów o Rosji, ponieważ nie chcę się wpisywać w falę zbiorowej nienawiści, jaka rozpętała się przeciwko Rosjanom po rozpoczęciu inwazji (jak to ładnie zauważył Goethe: nie ma nic bardziej plugawego, niż większość), no a poza tym uważam, że problemy z militarystycznym państwem rosyjskim są dość powszechnie znane (w przeciwieństwie do tych Zachodu), to jednak trudno mi było pominąć.
Możemy śmiać się z Rosjan, jednakże ja przynajmniej staram się na to patrzeć ze współczuciem. Większość ludzi nie myśli za siebie, tylko akceptuje to, co im się podaje i zrobi wszystko, aby zracjonalizować swoje położenie. Takie absurdalne i usprawiedliwiające najgorszą przemoc poglądy mają swoje źródło w długiej i skutecznej kampanii propagandowej, trwającej już od caratu, a w ZSRR doprowadzonej do "perfekcji". Jest to smutne i pokazuje, że z Rosją w relacjach międzynarodowych naprawdę jest poważny problem. Natomiast, zgodnie ze złotą zasadą Junga, raczej niż krytykować innych, warto spojrzeć na siebie. Nam również by to się przydało. Bo i cóż nam ze słusznej krytyki rosyjskiego imperializmu i upolitycznienia historii, skoro jeden konflikt dyplomatyczny i militarny wystarczy, abyśmy stali się... tacy sami?
"My shadow is always with me. Sometimes ahead, sometimes behind. Sometimes to the left, sometimes to the right". Nigdy dość refleksji nad problematyką cienia.
Dlatego też, aby zakończyć ten wpis w miarę jasną konkluzją, odpowiedzią na rosyjski militaryzm i imperializm nie powinien być imperializm i militaryzm państw NATO, ale budowa nowej kultury, opartej na humanizmie, humanitaryzmie, obiektywnych wartościach i świadomości globalnej.
Link: https://dorzeczy.pl/kraj/413050/wojna-na-ukrainie-szokujace-slowa-mieszkancow-moskwy.html"
Maciej Sobiech
*Jest to rozróżnienie amerykańskie, wprowadzone podczas I WŚ, aby odróżnić pacyfistów, czyli ludzi odrzucających wszelką przemoc, od tych, którzy odrzucają przemoc państwową. Ich właśnie dotyczy termin "pacificism".
"People have called me vulgar, but honestly I think that's bullshit". - Mel Brooks
"People think I'm crazy, 'cause I worry all the time -- if you paid attention you' d be worried too". - Randy Newman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka