O, proszę bardzo, oto wyczytałem, że moja alma mater, która łaskawie pozwoliła mi zrobić doktorat (za co, oczywiście, dozgonna wdzięczność) otwiera nowy kierunek: Studia humanistyczne (rzecz jasna) nad środowiskiem.
Jak to - jak to? Humanistyka i środowisko? A, widzisz, Czytelniku, bo jesteś ciemny i nie rozumiesz prawdziwej wielkości myśli, nie ogarniasz owych przestworów niezmierzonych, na które dotarła refleksja ponowoczesna. Humanistyka powie ci o środowisku wszystko. Jak czytamy: "UŚ rekrutuje na nowy kierunek. Uczą ekofeminizmu, queerowego podejścia do natury. Student zgłębi 'płeć w perspektywie ekokrytycznej' oraz dowie się „co wiąże nawyki żywieniowe, polowania i męską dominację'."
Ja to tutaj tylko wkleję: https://www.infokatowice.pl/2024/05/08/us-rekrutuje-na-nowy-kierunek-ucza-ekofeminizmu-queerowego-podejscia-do-natury-student-zglebi-plec-w-perspektywie-ekokrytycznej/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR1uQe7fNjXe3cx9hkCVooaEorYaeO16ThqF9duGoEpiKY1EgDkajBhAb3o_aem_AdxXiKCM17D6S663uMrmAyca4aaXsK4lQ7a1BRN7ZxqWpiueUTI0EWwteT2F3o8j_TB2luFUGbFU6vOH7hxxc_G_
I powiem tak:
I NA TO, Mistrzu Jedi, idą TWOJE, jak podatnika, pieniądze. Tak się właśnie "kształci" młode pokolenie, o tym piszą rozprawy i nad tym rozmyślają państwo z tytułami, na takie tematy organizuje się konferencje i zaprasza "profesorów wizytujących", aby oświecali nas swoim blaskiem.
Na -- TO.
Lubuję się w hiperbolach, ale gdy piszę, że obecne kierunki humanistyczne trzeba zamknąć i otworzyć na ich miejsce jakiś zamiennik pod kuratelą państwową, to wcale nie hiperbolizuję. Bo to jest jedyna metoda, aby cokolwiek jeszcze z tego było. Szaleństwo i oderwanie od rzeczywistości ponowoczesnych "naukowców" osiągnęło bowiem taki poziom, kontakt ze światem realnym i normalnym życiem urwał się tak całkowicie, że NIC się nie da zrobić bez nadzoru zewnętrznego. Wewnętrznie, to sobie będzie dalej gnić, tak jak obecnie gnije, jedno wielkie kółko wzajemnej adoracji.
I na koniec taka smutna refleksja, że dzięki takim instytucjom jak UŚ i inne Wyższe Szkoły Nicnierobienia (ponieważ nie uczą, jak cokolwiek w życiu robić, a pracując na nich, też się nic nie robi), rację okazuje się mieć roszczeniowe blokowe prostactwo, które kpi z tytułów naukowych i nie uznaje akademickich osiągnięć. Jest w wolskiej humanistyce masa ludzi, którzy starają się wykonywać racjonalną intelektualną pracę nad rzeczywistością, ale masa owa uznawana jest obecnie za ciemną, rugowana z etatów i zamienia się w coraz mniejszą mniejszość, a "płeć z perspektywy ekokrytycznej" przejmuje dominację absolutną. Więc chyba faktycznie, to nie ma znaczenia, czy ktoś jest magistrem, doktorem czy doktorem habilitowanym, może poza tym, że umie dość sprawnie pisać brednie i publicznie bełkotać.
Oświeconej kadrze akademickiej Wolski naszej, moim Wychowawcom i Nauczycielom, nieodmiennie podziw i hołd.
Maciej Sobiech
"People have called me vulgar, but honestly I think that's bullshit". - Mel Brooks
"People think I'm crazy, 'cause I worry all the time -- if you paid attention you' d be worried too". - Randy Newman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura