No właśnie -- pamięta ktoś?
Był kiedyś taki kraj. Podobno nieźle rozwinięty. Ale on już od dawna nie istnieje. I to nie przez imigrację i gangi, jak chcą niektórzy -- oj nie.
Nie istnieje, ponieważ cała populacja zmarła na COVID.
Nie? A, no właśnie; też mi się wydawało, że coś pokręciłem. Bo Szwecja jednak istnieje i, jak wskazują na to najnowsze badania, współczynnik śmiertelności za lata 2020-2022 miała najniższy w Europie.
Źródełko tutaj: https://fee.org/articles/laissez-faire-sweden-had-the-lowest-mortality-in-europe-from-2020-2022-new-analysis-shows/
I ciekawe, że cisza wokół tego, "że oko wykol" (jak mawiają niektórzy). No i się nie dziwię, ponieważ sukces szwedzkiej polityki covidowej obnaża bezsens innych strategii. Latami wmawiano nam, że maski, lockdowny, zakaz zgromadzeń, edukacja zdalna (najlepiej też w maseczce), bo inaczej, jak to mówił pewien "ałtorytet" medyczny, "wymrze 10% populacji". Wszystko to okazało się, EMPIRYCZNIE, kłamstwem. COVID to nie dżuma ani Ebola. To nie jest coś, czego się nie da wyleczyć. To nie jest coś bardzo groźnego dla ogółu społeczeństwa. Dlatego też zagrożenie to wymagało działań racjonalnych, umiarkowanych, a nie panicznych. U "nas" wdrożono paniczne, zapłacono za to drogo i teraz w naturalny sposób usiłuje się to zamilczeć.
A jednak, i to jest moje słowo końcowe, wcale to nie jest takie naturalne. Ponieważ mam wrażenie, że choćby napisano tysiąc artykułów i każdy przedstawił tysiąc faktów związanych z tą kwestią, niczego to nie zmieni. Ponieważ fakty to jedno, a ludzka percepcja to drugie. I, jak pokazuje nam choćby i covidowe doświadczenie, nawet najbardziej oczywiste fakty nie są w stanie zmienić ludzkiej percepcji pewnych sytuacji. Te statystyki i obserwacje to nie są wcale nowe rzeczy. A jednak, mimo wszystko, ludzie się ZARZEKAJĄ, że było inaczej -- że były masowe zgony, przepełnione kostnice, że widzieli, że słyszeli, 10 na 20 sąsiadów zmarło, że...
No, i tak dalej.
I, jak powiadam, żadne fakty ani zdrowy rozsądek nie są w stanie tego zmienić. I historia COVID na zawsze będzie już pamiętana właśnie w ten sposób.
Co prowadzi mnie to bardzo smutnych refleksji na temat natury ludzkiej. Ponieważ nie wiem, na czym to polega, ale człowiek jako jednostka to jest na ogół całkiem niezły pomysł. Ludzie zostawieni sami sobie są sympatyczni, niegroźni, raczej szczerzy, a przynajmniej szukający szczerości i uczciwości. Natomiast kiedy łącza się w grupy, to coś im się dzieje -- i im większa grupa, tym te objawy są gorsze, aż wreszcie z grupy robi się kupa, następuje tzw. skupienie. I nie ma chyba takiej bzdury, której kupa ludzka nie byłaby w stanie przełknąć, byle tylko zracjonalizować swoje z reguły skrajnie nieracjonalne działania -- i nie ma świństwa, którego by nie popełniła wobec tych, którzy psują jej dobre samopoczucie. I jeśli chodzi o covid, to to się działo i ciągle dzieje. Niedawno widziałem w Sieci wywiad z jakimś "doktórem", który twierdził, że przecież nikt nikogo do szczepienia nie przymuszał, a skutki uboczne (kardiologiczne) były powszechnie znane. Jasne, to było, no a ja wiem przy okazji, czego nie było. Otóż nie było medialnej nagonki, ostracyzmu, wyrzucania z pracy, kwarantann, zakazu podróży, odmowy udzielenia pomocy medycznej, wyzywania od hołoty, gawiedzi, morderców i życzeń śmierci pod adresem niezaszczepionych. Prawda? No, a nie prawda, agencie Putina? (Cóż ty sobie myślisz, Gówniarzu??). Naprawdę, słów brakuje na takie sk*syństwo.
No ale -- obawiam się, że to jest trochę tak, jak gdyby mieć za złe kotu, że myszy łowi. Najwyraźniej tak po prostu musi być. Koty są zazwyczaj wierne i mądre, a ludzie fałszywi i głupi. Ogłaszam to Prawem Macieja i zastrzegam jako moją własność intelektualną. I w ten oto Cioranowski nieco sposób kończę na wieki-wieków-amen kwestię covidową na tym blogu.
Czekam kolejnych cudownych momentów na drodze ewolucji naszego gatunku, perły w koronie kosmosu.
Maciej Sobiech
"People have called me vulgar, but honestly I think that's bullshit". - Mel Brooks
"People think I'm crazy, 'cause I worry all the time -- if you paid attention you' d be worried too". - Randy Newman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo