A, to tak tylko na szybko -- bo fajną rzecz ostatnio przeczytałem. Otóż okazuje się, że tuż przed rosyjskim atakiem, USA zbudowały na Ukrainie 12 tajnych baz CIA.
Potwierdzone info, szczególnie, że przekazał je "New Yorker", a więc amerykański mainstream: https://dorzeczy.pl/swiat/555135/tajne-bazy-cia-na-ukrainie-pieskow-o-artykule-new-york-times.html
Mnie przekazanie tej informacji cieszy, ponieważ wskazuje ono, że przynajmniej pewna frakcja wśród polityków zachodnich chce deeskalacji konfliktu i zaczyna przygotowywać pole do negocjacji i ustępstw wobec Rosji. Być może fala szaleństwa, jaka (co pokazał niedawny zlot szefów państw NATO w Paryżu) powoli wzbiera w Europie, rozbije się jednak o wał zdrowego rozsądku.
Oby...
Ale w tym wszystkim, zastanawia mnie także jeszcze inna rzecz, nieco lżejsza, mianowicie:
Swego czasu, jak pisałem, że należy uznać rosyjskie racje w tej sprawie i zachód nie jest bez winy, jeżeli chodzi o rozpętanie konfliktu na Ukrainie, to się dowiedziałem, że jestem debilem, tchórzem, ruskim szpiegiem i w ogóle jakim to trzeba oszołomem być, aby nie rozumieć, że -- tak jak zwykle w życiu (prawda?) -- w tej wojnie jedna strona ma 100% (gdzie tam -- 200%!) racji, a druga 0% racji.
W związku z powyższym zadaję pytanie: to czy wciąż tym oszołomem jestem, czy już nim być przestałem? A jeśli tak, to od czego zależy, czy się oszołomem jest, czy nie jest?
Przecież fakty się nie zmieniły. To co się zmieniło?
To tak -- do przemyślenia.
Pomysł na obraz: człowiek -- zwierzę stadne (tylko wstydno trochę).
Ale na tym osobliwości społeczeństw cywilizowanych się nie kończą, o nie. O tym więcej w następnej notce.
Ilustracja: piękne i inteligentne zwierzę o niesłusznie złej reputacji.
"People have called me vulgar, but honestly I think that's bullshit". - Mel Brooks
"People think I'm crazy, 'cause I worry all the time -- if you paid attention you' d be worried too". - Randy Newman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka