Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Chyba się nie zrozumieliśmy... Skoro Papuszyn nie osiągnął jak dotąd żadnych sukcesów to znaczy że będzie doskonałym następcą Santosa!
Pozdrawiam
A! ;)
Ten model działania jest w Polsce powszechny, a wyjątki od niego potwierdzają jedynie regułę.
Szanowny Panie, przecież można łączyć przyjemne z pożytecznym! A poza tym: czy nie pomyślał Pan, że porażki naszej reprezentacji mogą być bezpośrednio związane z sukcesem finansowym działaczy PZPN? Kto wie, w tym szaleństwie musi być jakaś metoda!
Pozdrawiam
No to czekam!
:)
Ależ ależ, gdzie krytykanctwo? Ja przecież piszę o błyskotliwym sukcesie PZPN-u i piszę to (naprawdę!) bez ironii. Ja już naprawdę wierzę że ich celem jest to co napisałem.
Pozdrawiam
No, jeśli bez ironii, to ja też wierzę. Nie wierzę jedynie, w „wybitnie uzdolnione pokolenie naszych chłopaków”. :)
Gdy popatrzeć do tyłu, to w piłce nożnej sukcesy odnoszą tylko te zespoły o których można z wielkiej litery napisać, Drużyna. Najwybitniejsi trenerzy to ci, którzy posiadają cechę tworzenia Drużyny.
już prosta konsekwencja tej decyzji.
A Pan uparcie swoje... Celem "naszego" związku są porażki reprezentacji, proszę w to wreszcie uwierzyć! Ja tu widzęsame sukcesy!
Pozdrawiam :))))))
Dodałbym już całkiem serio, że nowy prezes to powtórka starego, tylko mocniej.
Nie wymieniaj nazwisk polskich szkoleniowców, potencjalnych kamikadze. Tak długo, dopóki szefowie PZPN nie przeproszą za realizację swoich poronionych myśli, jakoby zwycięstwa reprezentacji miałyby być weryfikowane stylem gry (niedostosowanym do przeciwnika i możliwości kadry).
Dokładnie tak! A na niektórych blogach wciąż trwa dyskusja o tym, że pogonienie Michniewicza było ok. bo teraz drużyna gra "ładniej". Ręce i nogi się uginają.
A ja się przyznam, że dziadków z PZPN przejrzałem już dawno temu, kiedy kompletnie bez sensu zwolnili Janasa, prawdopodobnie dlatego że był "niemedialny". Potem już tylko Nawałka przetrwał kadencję (ponad 4 lata), resztę zwalniali po roku - dwóch. A z Michniewiczem mi wybitnie podnieśli ciśnienie - facet mnie ani grzeje ani ziębi, ale są chyba jakieś zasady i nie zwalnia się trenera po osiągniętym sukcesie! Bo co- bo gra się nie podoba?
Esteci zas...i się znaleźli...
Pozdrawiam
https://polski-sport.pl/hansi-flick-zwolniony-kto-moze-go-zastapic/
Hmmm jednak? No ale po takich sukcesach jakie Niemcy świętowali przez ostatnie lata to proszę wybaczyć... U nas ostatnio 2 lata przepracował Brzęczek, ale pod jego kierunkiem nasi grali całkiem nieźle (pierwsze w historii zwycięstwo z Niemcami!)
Pozdrawiam
"Papuszyn"
Dobre
1. Flick już nie jest trenerem Niemców
2. Naprawdę chciałbyś żeby trenerem kadry nadal był Michniewicz?
3. Naprawdę uważasz, ze nie musimy się wstydzić występu w Katarze? Piszę o sportowej stronie naszego tam pobytu
4. To w końcu jesteś za pozostaniem Santosa czy za wylaniem go na zbity? Bo się zgubiłem.
Ale z tym, ze PZPN ma w d... to jak gra polska reprezentacja i jakie osiąga wyniki, to się, generalnie, zgadzam. Znacznie ważniejsze jest dla niego, żeby się kasa zgadzała.
1. Trudno się dziwić :))))
2. Tak, chciałbym by trenerzy pracowali dłużej niż 4 lata i by obowiązywały zasady: po sukcesach się nie zwalnia, zaś czyjeś subiektywne wrażenia estetyczne nie były brane pod uwagę
3. Tak, uważam że to był sukces największy od 36 lat
4. Oczywiście za pozostawieniem! Tak samo jak jestem przeciw wychodzeniu z UE (głosowałem przeciw akcesji) - skoro już w to goovno wdepnęliśmy to trzeba ocenić co się bardziej opłaca w OBECNEJ SYTUACJI. Z Satosem jest podobnie - nie należało go zatrudniać, ale skoro już to zrobiliśmy (kto bogatemu zabroni?) to wartością jest wykształcenie dobrych zwyczajów i umożliwienie mu pracy przez KILKA LAT. Ale to trudna sprawa, bo być może facecik to kompletnie zlewa i po prostu bierze kasę od jeleni rozglądając się za inną robotą?
Zwolnienie Michniewicza było skrajnym kretynizmem głównie z tego powodu, że żaden trener nie musi się już starać o osiągnięcie wyniku. Po prostu zdobyć posadkę i odsiedzieć tam ten roczek za grubą kasę, a po roku i tak wiadomo że przyjdzie następny. To z tym trzeba skończyć przede wszystkim.
Pozdrawiam
Na miejscu zawodników wypisałbym się z PZPN i zarejestrował nowy związek, tylko uwaga: bez pierdzistołków, sabotażystów i idiotów.