Szanowni Panowie!
Od dawna nosiłem się z zamiarem napisania tego listu i przyznaję, że początkowo zamierzałem go zaadresować do Pana Pawła Kukiza. Sądziłem, że myśli w nim zawarte właśnie On najłatwiej mógłby uznać za własne. Wydawało mi się to jednak niezręczne, a nawet niegrzeczne. Szczęśliwie, ostatnie wyniki sondaży przedwyborczych ułatwiły sprawę: dziś już nie można być całkowicie pewnym tego kto obsadzi pierwsze dwa miejsca wyścigu o fotel prezydencki.
Panowie, Polska ma za sobą okres wyjątkowej w tym dwudziestopięcioleciu arogancji władzy. Jej przejawem jest odrzucenie przez rządzących wszystkich zgłoszonych przez obywateli Rzeczpospolitej wniosków o referendum w sprawach dla nich ważnych, zaś jaskrawym symbolem- ogłoszenie przez tzw. „zaprzyjaźnione media” zwycięzcy wyborów na kilka miesięcy przed ich pierwszą turą. Dla nas, obywateli tego państwa, wybory te są niezwykle ważne, przede wszystkim (moim zdaniem) jako znakomita okazja do „wychowania sobie” rządzących, właśnie w ostatnich latach wykazujących rażący brak wychowania. Mamy szansę pokazać im, że ich buta i pogarda w stosunku do obywateli może, a nawet musi mieć dla nich smutne konsekwencje. To kto zasiądzie w pałacu prezydenckim jest ważne, ale nawet w połowie nie tak istotne jak to, by człowiek ten rozumiał, że z głosem obywateli musi się liczyć i że sprawuje władzę w państwie demokratycznym.
Po ostatnich 25 latach wiemy, że prezydentem Najjaśniejszej Rzeczpospolitej może być:
- zdrajca, denuncjator, kłamca i tchórz, który gębę miał pełną frazesów o „braniu całej odpowiedzialności na siebie”, a sam robił wszystko by jakiejkolwiek odpowiedzialności uniknąć, zasłaniając się kłamstwami, zwolnieniami lekarskimi i rozsnuwając bajeczki o swoim ukrytym wallenrodycznym bohaterstwie
- denuncjator, kłamca, głupek i błazen, który okrył Polaków wstydem, a tych co, jak ja, na niego głosowali także wyrzutami sumienia
- denuncjator i kłamca przywłaszczający sobie bezprawnie tytuł naukowy, pijak kompromitujący się publicznie: wsiadający do bagażnika, owijający się flagą i chwiejący się w upojeniu alkoholowym nad grobami poległych bohaterów
- osobnik przywłaszczający sobie bezprawnie tytuł szlachecki, półanalfabeta przyjaźniący się z osobnikiem notorycznie niehonorowym, zamieszany w ciemne sprawki o które nikt go nie pyta i z których nikomu się nie tłumaczy
Co więcej, wiemy też, że człowiek godny, którego prezydentura przez organizm państwa była przyjęta jak nieudany przeszczep, który był obrzucany wyzwiskami, bojkotowany, poniżany i poniewierany przez urzędników, sądy, podwładnych, dziennikarzy, który najwyraźniej nie pasował do urzędu który pełnił i zapewne było to jedną z przyczyn dla której stracił życie: był po prostu nie do zniesienia- był szlachetny; też może być prezydentem i to też nie zniszczy tego kraju, gdyż Polska jest najwyraźniej wieczna.
Dziś już dobrze wiemy, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita została doprowadzona do stanu, w którym Jej prezydentem może być po prostu każdy.
Dlatego proszę Panów o to, byście jeszcze przed pierwszą turą wyborów zaapelowali do swojego elektoratu o to, by w drugiej turze poparł każdego kandydującego przeciwko urzędującemu prezydentowi, bez względu na to kim on będzie. Pokażmy wszyscy temu, któremu wydaje się, że nie musi się z nikim liczyć, nie musi brać udziału w debatach, nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć; że jest w błędzie i że suwerenem w Polsce jesteśmy MY: NARÓD.
Łączę wyrazy szacunku, szczerej sympatii i nawet podziwu, a także życzenia powodzenia w trudnym zadaniu którego Panowie żeście się podjęli
Kot z Cheshire
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka