Kot z Cheshire Kot z Cheshire
313
BLOG

A cóż to za Plauta albo i Terencjusza komedia?

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Polityka Obserwuj notkę 17

Tak mi się jakoś skojarzyło z historyczną mową Zamoyskiego, gdy przeczytałem wzruszającą obronę Durczoka pióra pani Janiny Jankowskiej. Autorka stwierdziła, że „tego człowieka skrzywdzono” i że „nie chce wchodzić w hipotezy”. Ależ szanowna Pani, kogo interesuje to czy Durczoka skrzywdzono czy też nie? Nawet sąd (jeśli to trafi do sądu) konieczność rozpatrywania tak błahych, niepoważnych i nawet śmiesznych zagadnień jak niewinność lub winność Durczoka, uzna za uciążliwy drobiazg wobec prawdziwie ważnych pytań: „kto kogo” i „po czyjej stronie należy stanąć”. Moim zdaniem, użalając się nad Durczokiem niewiele różni się Pani od paryskich błaznów co tłumnie wylegli na ulice gdy zamordowano kilku podżegaczy, a nie raczyli nawet paciorka zmówić za codziennie mordowanych chrześcijan w Syrii czy Sudanie, zresztą w jakimś stopniu mordowanych właśnie na skutek nienawiści wywoływanej przez tychże paryskich prowokatorów.

 Natomiast odnośnie „wchodzenia w hipotezy”, to  nazywajmy rzeczy po imieniu. Załóżmy, że ktoś kto nigdy w życiu nie pił alkoholu spije się znienacka jak bela, a następnego dnia zejdzie na zawał serca. Wyobraźmy sobie, że lekarz pytany o to czy pijaństwo mogło być przyczyną zgonu odpowie że „nie chce wchodzić w hipotezy”.  Uznamy to za godny pochwały sceptycyzm czy za przejaw grzeczności wobec denata?

Durczokowi zdarzyło się  właśnie coś podobnego, coś co w IIIRP nie miało prawa się zdarzyć i nawet dziś jeszcze wątpię czy naprawdę się zdarzyło. Oto pracownik mainsreamowych mediów przeprowadził wywiad z premier Kopacz w sposób urągający etosowi swej profesji, tzn. tak jak by rozmawiał z jakimś Maciarewiczem czy innym Ziobrą; i wkrótce po tym, w mainsreamowych mediach ujawniono, że tenże Durczok dopuszcza się molestowania, wącha proszki podobne do narkotyków i bawi się lalkami. Można zapytać o to czy istnieje związek między tymi dwoma wydarzeniami, tylko po co? Tu akurat rozumiem że p. Jankowska „nie chce wchodzić w hipotezy”, bo doprawdy nie ma takiej potrzeby.

Natomiast warto się teraz (dopiero teraz!) zastanowić dlaczego Durczok złamał nagle wszystkie zasady profesji, tak jakby zapomniał skąd mu nogi wyrastają i gdzie pochowano konfitury. Czy to możliwe by zwariował? Pomorocznosć jasna? No tak, ale przecież by zauważono objawy i nie dopuszczono go do Kopacz, a w ostateczności nie dano by tego na wizję! Przecież to nie szło chyba na żywca? Odpowiedź jest tylko jedna: ktoś go podpuścił. To nieistotne JAK, ważne to KTO. Ważne jest też DLACZEGO. Oczywiście można się wykpić teorią, że frakcja w PO która chce wygryźć premierzycę zaszantażowała biednego Durczoka i napuściła go na nią, a ten się podłożył jak nie przymierzając jedna z jego lalek. Tylko, że to oczywista bzdura, wszyscy wiedzą, że tu idzie gra o „prawdziwe pieniądze” (jak w tym starym dowcipie: pod „ścianą płaczu”, nędzarz zawodzi „Panie ześlij mi dziesięć dolców!” ku zgorszeniu grupy dostojnych żydów, aż jeden z nich podchodzi i mówi: „masz stówę i nie przeszkadzaj, bo my się tu modlimy o prawdziwe pieniądze”) i frakcja w PO też to wie. Jeśli Kopacz jest premierzycą to ma nią być i żadne podchody tego nie zmienia, a jeśli się nie spisuje jak trzeba, to jedno słowo „samiwieciekogo” wystarczy by ją zmienić. Z tym że Kopacz najwyraźniej spisuje się znakomicie: zarżnięcie polskiej energetyki podpisała, demoralizację polskich dzieci przepchnęła, PLL LOT ledwo dycha i zaraz będzie na sprzedaż, potem kopalnie, potem koleje, potem ‘frankowicze” i reszta „młodych- zadłużonych- z wielkich miast...  Z lasami się jeszcze nie udało, ale „nie od razu Kraków zbudowano”.

A może to ludzie Putina? Eeeeee-tam, oni akurat się z „samiwieciekim” dogadują znakomicie i nikt tu nikogo wygryzał nie będzie bez obopólnej zgody. Ci którzy myślą że siły wschodu i zachodu walczą o duszę i ziemię Polaków przypominają mi tych biednych, niemądrych targowiczan, co to przybiegli z „larum” do Katarzyny, że im (jej) Prusacy Wielkopolskę zajmują i trzeba „w pole” ! A to się zdziwili gdy im odpowiedziała, he he he…

A zatem KTO? I DLACZEGO?

Jest taki fragment w „Wojnie i pokoju”, kiedy Tołstoj opisuje frakcje jakie wyłoniły się na dworze carskim w pierwszych miesiącach wojny z Napoleonem w 1812r. Ostatnia, dziewiąta frakcja zaczęła wyłaniać się najpóźniej, już po licznych niepowodzeniach kampanii, a składała się z ludzi starych, doświadczonych i rozumnych, nieskorych do emocji nagłych poczynań, za to myślących poważnie i długofalowo o losie kraju. Może jestem naiwny (z pewnością jestem, ale naiwni też mają czasem rację, a w każdym razie mają prawo do zadawania pytań) ale zapytam: czy są tacy w dzisiejszej Polsce? Czy są tu jeszcze do jasnej … jakieś wpływowe grupy interesów wiążące swój los i swoje kariery z TYM KRAJEM, z Polską? Czy są tu jeszcze jakieś mityczne ubeckie elity, dbające o to by Polska (o którą od zawsze dbają bo jest ich własnością) przetrwała mimo wszystko, bo może potomni będą potrafili coś lepszego z nią zrobić?

Czy istnieje w dzisiejszej Polsce DZIEWIĄTA FRAKCJA?

No dobrze zagalopowałem się, wiem że nie istnieje… Ale gdyby istniała, to z pewnością jej pierwszym posunięciem było by obalenie tego rządu, a raczej (co napradę na jedno wychodzi) spowodowanie, by zaczął on robić cokolwiek dla Polski. Nie od razu reformę, nową konstytucję i wyjście z Unii Europejskiej, żadnych szaleństw, po prostu cokolwiek. Chociażby zwolnił tempo dewastacji państwa w oczekiwaniu na poprawę koniunktury. Gdyby nie zlikwidowano rady Nieustającej, nie uchwalono Konstytucji 3 Maja i nie zawierano sojuszu z Prusakami, to kto wie, może Polska by doczekała śmierci carycy, kilku lat zabrakło!

No ale wracając do Durczoka. Ci co go napuścili na Kopacz muszą coś znaczyć, inaczej napuścić by się nie dał. Teraz bacznie obserwujmy co się z nim stanie - tak naprawdę jeszcze nic nie wiadomo- pamiętacie państwo jak odtrąbiono koniec Radosława? Nie tacy go tu mocowali by byle kto go odwoływał! Podobnie z Durczokiem: jeśli Durczok kipnie a Kopacz zostanie to znaczy że wszystko jest po staremu. Podobnie jeśli Durczok zostanie i Kopacz też. Ale jeśli Durczok zostanie a Kopacz kipnie (albo jeśli kipną oboje), to znaczy ze coś się dzieje i że idzie nowe. Nie cieszył bym się od razu, ale chyba wszystko będzie lepsze niż obecna równia pochyła, czego sobie, Państwu i państwu życzę.   

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka