Dzisiejszego sondażu TNS Polska nie można nie skomentować. Oczywiście to tylko pojedynczy sondaż, ale jego znaczenie polega na tym ,że pokazuje on nowe możliwości, których dotychczas nie brano pod uwagę. A raczej nową możliwość.
Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, w Sejmie (wg sondażu TNS Polska dla Wiadomości) politycy PiS otrzymaliby 198 mandatów, PO przypadłoby 151 a Kongresowi Nowej Prawicy – 49. W sejmowych ławach zasiadłoby 41 posłów SLD a z PSL zaledwie 21.
Z powyższego wynika, że jedyną możliwą była by koalicja Pis- KNP! Dlaczego? Dlatego, że bez którejś z tych partii nie ma żadnej możliwej większości, a dla obu z nich nie jest możliwy sojusz z PO i SLD. W jakimś stopniu jest możliwa koalicja PiS- PSL, ale ona nie ma większości i nie ma do niej czego podłączyć.
To każe rozważyć możliwość sojuszu Kaczyńskiego z Korwinem. Czy to da się skonsumować?
Moim zdaniem tak. Zacznijmy od spraw, w polskich warunkach najważniejszych, które mówią: TAK
- O ile wiem, panowie darzą się szacunkiem i nawet sympatią: swego czasu byli „na ty”, nie wiem jak jest dzisiaj. Nie różni ich też historia ostatniego 25-ciolecia, zawsze byli po tej samej stronie barykady, a w każdym razie, nie byli nigdy po stronie przeciwnej. Oczywiście Korwin wiele w życiu nagadał, także na Kaczyńskich, ale wszyscy wiedzą że to ekscentryk i nie bierze się tego zbyt poważnie.
- Rozdzielne elektoraty: Pis celuje w ludzi starszych, elektorat wiejski i małych miast, Korwin w „młodych wykształconych z wielkich miast”. Niewielkie jest więc ryzyko konkurencji na tym polu. To bardzo ważny czynnik przy tworzeniu koalicji!
- Sprawy światopoglądowe- ciekawa, duża zbieżność poglądów: obaj są konserwatystami, podkreślającymi szacunek do instytucji kościoła, choć bez ostentacji... Identyczny stosunek do sodomitów, "gender" i innego paskudztwa
- Rola państwa: obaj są za silnym państwem, silną armią, policją i ogólnie władzą, choć inaczej określają zakres jego kompetencji: tu będzie potrzebny trudny kompromis.
- Wymiar sprawiedliwości: Korwin bardzo mocno akcentował konieczność lustracji sędziów, podkreślając potrzebę zachowania niezawisłości sądów. Kaczyński wie, że musi wymiar sprawiedliwości zbudować od ZERA, by w ogóle cokolwiek się dało w kraju zmienić. Jest kawałek płaszczyzny porozumienia
- Sprawy gospodarcze, programowe (w polskich warunkach mało znaczące): w sferze poglądów ogromna różnica, ale w praktyce... to Kaczyński obniżył podatki. Będzie duży problem ze "strategicznymi gałęziami gospodarki", Korwin jest tu nieco dziecinny: wydaje mu się, że skoro opłaca się trzymanie państwa z dala od gospodarki to INNI będą tak postępować, a i my powinniśmy. Tu odniesienie do Rosji- Korwin jest ze szkoły Dmowskiego, Kaczyński- Pisłudskiego... Nie wiem jak się dogadają, ale obaj są mocno eurosceptyczni, choć Korwin to przesadnie akcentuje a Kaczyński „trzyma język za zębami”- tu w praktyce będzie pełna zgoda
Co mówi NIE?
- Oba elektoraty patrząca siebie wilkiem. Nie wiem na ile Korwin byłby do przyjęcia dla środowiska RM, nie słyszałem jeszcze żadnego komentarza tej rozgłośni na jego temat, ale wiem jak brzmi w ustach ojca Tadeusza Rydzyka słowo „liberalizm” (cos jak „Pissss” w ustach Niesiołowskiego)
- Dla PiS sojusz z Korwinem to jednak ryzyko wizerunkowe (dla Korwina w pewnym stopniu także!), ale skoro dało się z Lepperem…
- … prosżę uprzejmie dopisać co kto uważa, ja nic poza tym nie dostrzegam.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka