Pierwsze, poważne zdziwienie związane z aferą podsłuchową odczułem dopiero dzisiaj. Ani trochę nie poruszyła mnie treść wcześniejszych nagrań, wszystkich bez wyjątku, bo od dawna mam wyrobione zdanie o osobach obracających się w obecnych sferach rządowych. Kto takiego zdania nie miał ten niech się dziwi lub udaje, jak nie przymierzając Merkel po zajęciu Krymu przez Putina („on chyba zwariował”). Oczywiście pewną sensacją jest nagranie Sikorskiego: minister spraw zagranicznych europejskiego państwa nagrany przy obiedzie w towarzystwie osoby trzeciorzędnej (nie prezydent i nie premier), do której beztrosko tokuje na temat podstawowych założeń polityki zagranicznej państwa i swojego rządu… dezawuując ją kompletnie i określając „frajerstwem”. Politykę którą teoretycznie (mam nadzieją że tylko teoretycznie) on prowadzi i za którą jest odpowiedzialny! To trochę tak, jakby nuncjusza papieskiego aresztowano za sprowokowanie po pijanemu i wzięcie czynnego udziału w bijatyce w domu publicznym! Przypomniał mi się Józef Beck, którego rzeczywiste poglądy i plany mógł poznać tylko Sławek (mentor Becka), Rydz- Śmigły, prezydent Mościcki i … tyle. Nawet premier Sławoj-Składkowski (ten od „sławojek”) mógł się czegoś dowiedzieć tylko w drodze oficjalnej. Oczywiście, nie od dzisiaj wiem kim jest Sikorski i wiem, że coś takiego może się zdarzyć wszędzie. No, może prawie wszędzie… Chyba może się zdarzyć… Choć się nie zdarza. Przynajmniej ja nie słyszałem...
Natomiast czymś jedynym, niepowtarzalnym i specyficznie polskim, gdzie indziej niemożliwym i nawet niewyobrażalnym jest sytuacja, z którą mamy do czynienie od jakichś trzech godzin i to jest dopiero proszę państwa prawdziwy SZOK (słowo notorycznie nadużywane)! Właśnie mija południe, a Sikorski, którego dotyczą fakty wyżej opisane
NADAL JEST URZĘDUJACYM MINISTREM SPRAW ZAGRANICZNYCH POLSKI!
Tych z państwa, którzy są już zupełnie pozbawieni pięknej i pożytecznej umiejętności dziwienia się, namawiam do postawienia sobie prostego pytania: „po co”?
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka